Potrzebna polityka miejska
„Miasta szczególne” – to temat konferencji, którą 26 stycznia br. zorganizował w Oświęcimiu Związek Miast Polskich wraz z władzami miasta. Jej celem było rozpoczęcie prac nad sformułowaniem założeń polityki miejskiej w Polsce.
Każde miasto ma obowiązki wobec nie tylko swoich mieszkańców, ale także szerszej społeczności – regionu, w którym się znajduje. Miasta pełnią różne funkcje o rozmaitym zasięgu, często znacznie wykraczające poza zaspokajanie zbiorowych potrzeb mieszkańców. Podczas konferencji mówił o tym Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich – Dziś musimy rozmawiać o tym, jaka powinna być polityka miejska, by miasta mogły dobrze służyć swoim mieszkańcom, a także nieść to przesłanie, którego wymaga od nich historia – podkreślał.
O „szczególności” swoich miast mówili podczas konferencji burmistrzowie i prezydenci Oświęcimia, Warszawy, Gdańska, Gołdapi, Częstochowy, Lublina, Sopotu, Katowic i Krakowa.
– W 1990 r. odziedziczyliśmy miasto w fatalnej kondycji, jego mieszkańcy chodzili ze spuszczonymi głowami – mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Dzisiaj nasze problemy są inne, ale równie poważne. Utrzymanie rozbijanego co rusz przez fale mola, opery leśnej, secesyjnej starej zabudowy, bujnej i bogatej przyrody otaczającej miasto kosztuje. Podobnie jest z utrzymaniem funkcji aglomeracyjnej oraz przyjęciem rocznie 2 mln gości, gdzie brak jest do tego stosown...
Każde miasto ma obowiązki wobec nie tylko swoich mieszkańców, ale także szerszej społeczności – regionu, w którym się znajduje. Miasta pełnią różne funkcje o rozmaitym zasięgu, często znacznie wykraczające poza zaspokajanie zbiorowych potrzeb mieszkańców. Podczas konferencji mówił o tym Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich – Dziś musimy rozmawiać o tym, jaka powinna być polityka miejska, by miasta mogły dobrze służyć swoim mieszkańcom, a także nieść to przesłanie, którego wymaga od nich historia – podkreślał.
O „szczególności” swoich miast mówili podczas konferencji burmistrzowie i prezydenci Oświęcimia, Warszawy, Gdańska, Gołdapi, Częstochowy, Lublina, Sopotu, Katowic i Krakowa.
– W 1990 r. odziedziczyliśmy miasto w fatalnej kondycji, jego mieszkańcy chodzili ze spuszczonymi głowami – mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Dzisiaj nasze problemy są inne, ale równie poważne. Utrzymanie rozbijanego co rusz przez fale mola, opery leśnej, secesyjnej starej zabudowy, bujnej i bogatej przyrody otaczającej miasto kosztuje. Podobnie jest z utrzymaniem funkcji aglomeracyjnej oraz przyjęciem rocznie 2 mln gości, gdzie brak jest do tego stosown...