Pod koniec lipca br. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) ogłosił na swojej stronie internetowej program pt. „Dofinansowanie przydomowych oczyszczalni ścieków oraz podłączeń budynków do zbiorczego systemu kanalizacyjnego”. Biorąc pod uwagę konieczność sprostania przez Polskę wymaganiom europejskim dotyczącym gospodarki ściekowej, jawi się pilna potrzeba wyjaśnienia wątpliwości związanych z programem. W przeciwnym razie może dojść do nadinterpretacji dalekiej od techniczno-inżynieryjnego aspektu tego istotnego programu.
 
Wielkość zobowiązań i wypłat zaplanowanych przez Fundusz w poszczególnych latach zostały podane w tabeli. Jednak w trakcie wywiadów i udzielanych prasowych informacji przedstawiciele Ministerstwa Środowiska i NFOŚiGW operują kwotą 1 mln zł na 2011 r. Przy uwzględnieniu wykonania wymaganych czynności (PFU, uzasadnienie, wypracowanie uchwały, badania gruntu, przygotowanie specyfikacji), które realnie zajmują ok. 4 miesięcy, kwota 1 mln zł jest chyba bliższa prawdy.
 
Wielkość zobowiązań i wypłat zaplanowanych przez Fundusz w poszczególnych latach
Rok
2011
2012
2013
2014
2015
Zobowiązania [mln zł]
4
16
180
80
20
Wypłaty [mln zł]
0
12
138
120
30
 
Przyjęty przez Fundusz łączny budżet dofinansowania, który wydatkowany będzie w latach 2011-2015, wynosi 300 mln zł, w tym 150 mln na podłączenia i 150 mln na budowę przydomowych biologicznych oczyszczalni ścieków. Należy domniemywać, że w najbliższym czasie będą wypracowywane dokładne procedury związane z tym programem. To z kolei pozwala mieć nadzieję na doprecyzowanie zapisów programu bądź dostosowanie ich do obowiązujących aktów prawnych.
Środki NFOŚiGW mogą być przeznaczone na pokrycie kosztów kwalifikowanych poniesionych od 1 stycznia 2011 r.W przypadku przydomowych biologicznych oczyszczalni ścieków koszty zostaną uznane za kwalifikowane wyłącznie wówczas, gdy zrealizowany zostanie zakup i montaż nowego urządzenia.
Nabór wniosków odbywa się w sposób ciągły w każdym roku wdrażania programu do czasu wyczerpania środków w poszczególnych latach. Kompletne wnioski rozpatrywane będą w kolejności wpływu do Funduszu.
 
Dylematy nazewnictwa
Naczelną zasadą państwa prawa jest przestrzeganie jasnych zasad prawnych. Nie ulega też wątpliwości, że właściwa gradacja aktów prawnych jest następująca: najważniejsze są dyrektywy europejskie, następnie ustawy, rozporządzenia oraz zharmonizowane normy, a najniższą rangę mają wytyczne i inne wskazówki organów państwa i instytucji centralnych, a dalej lokalnych.
W programie zawarto jednak zapisy, które wymagają wyjaśnienia. Użyto w nim nazwy „Przydomowa biologiczna oczyszczalnia ścieków”. Tymczasem art. 3 dyrektywy ściekowej1, dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych, brzmi: „(…) pojedyncze systemy lub inne właściwe systemy zapewniające ten sam poziom ochrony środowiska”. Dla wyjaśnienia – pojedynczy system – oczyszczalnia do 50 obliczeniowej liczby mieszkańców (OLM) i przepustowości ≤ 5 m3/dobę wg powołanej w programie normy PN EN 12566-3:2005+A1:2009 posiada zdolność „oczyszczania pierwotnego” (art. 2 pkt 7 dyrektywy). Problemem będzie tutaj używanie słowa „przydomowa” oraz stosowanie wymaganego w programie Rozporządzenia Ministra Środowiska z 24 lipca 2006 r. w sprawie warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego (DzU nr 137, poz. 984, z późn. zm.) oraz przepisów Prawa budowlanego. W wielu urzędach rodzą się tutaj bowiem nieuzasadnione nadinterpretacje, wyłączające z możliwości stosowania przydomowych oczyszczalni podmioty gospodarcze, dzierżawców i użytkowników niebędących właścicielami działki, na której jest możliwe wykonanie np. systemu rozsączania ścieków oczyszczonych. Logiczne i lepsze byłoby więc używanie nazwy „pojedynczy system (oczyszczalnia do 50 OLM)”.
Dotyczasowe perturbacje z nazwą „przyłącze”, która jest zgodna z aktualnym nazewnictwem, spowodowały, że była ona w latach ubiegłych zastępowana słowem „przykanalik”, używanym np. właśnie w dokumentach NFOŚiGW. Wbrew nomenklaturze ustawowej w programie zastosowano słowa „podłączenie”. Definicja ta jest niezgodna z obowiązującą (wskazaną w kilku ustawach), a ponadto całkowicie pominięto w niej kwestię studzienki (studzienki kompaktowej w przypadku ciśnieniowego i podciśnieniowego wariantu kanalizacji).
 
Pojedynczy system
Powołana dyrektywa ściekowa niebezpodstawnie mówi o systemie. Składa się na niego bowiem kilka elementów. Jednym z nich jest przyłącze, które łączy wewnętrzną sieć kanalizacyjną budynku z reaktorem oczyszczalni. Musi być ono wykonane zgodnie z normami zharmonizowanymi PN EN 752:2008 oraz normą PN EN 1610:2002. Duża część producentów zapomina tu o dochowaniu wymagalnych stref przemarzania (+20 cm do górnej krawędzi rury przyłącza). Drugi składnik systemu to oczyszczalnia do 50 OLM. Jak słusznie zauważono w programie, powinna być ona wykonana wg normy PN EN 12566-3 wraz z Europejską Aprobatą Techniczną (ETA), uzyskaną w notyfikowanej jednostce, gwarantującą I stopień oczyszczania, określony w ww. dyrektywie i rozporządzeniu Ministra Środowiska.
Kolejny element to studnia kontrolno-rozdzielająca, wykonywana zgodnie z oddzielnymi normami zharmonizowanymi, w zależności od rodzaju wyrobu budowlanego zastosowanego w tej studni. Wreszcie jest też system rozsączający ścieki oczyszczone. W programie wspomina się wyłącznie o drenażu tradycyjnym albo studni chłonnej. Zapomniano, niestety, o tunelach rozsączających, skrzynkach i pakietach magazynująco-rozsączających, kopcach filtracyjnych itp. Nie jest to bez znaczenia, bowiem w przypadku stosowania tradycyjnych drenaży dla np. sześciu osób okazuje się, że koszt materiałów, wykonania i eksploatacji tego rozwiązania jest znacznie droższy niż w przypadku systemów w programie niewymienionych. Same nakłady na wykonanie wykopów są dwu-, a nawet trzykrotnie większe. Dla większej liczby osób ta dysproporcja na niekorzyść systemu tradycyjnego rośnie. Z kolei studnia chłonna, nawet z wymianą podłożą, wystarczy zaledwie dla trzech osób. Fundusz dopuszcza wyłącznie (wielka chwała za to!) oczyszczalnie z certyfikatem zgodnym ze zharmonizowaną normą europejską EN 12566-3:2005+A1:2009, wydawaną dla konkretnego typoszeregu urządzeńwyłącznie przez laboratorium notyfikowane przez Komisję Europejską. Mowa o ETA. Wykaz jednostek uprawnionych do wystawienia europejskich aprobat jest ogólnie dostępny2. Warto tutaj podkreślić, że Instytut Ochrony Środowiska nie ma prawa wydawać takich certyfikatów na oczyszczalnie.
 
Wzór specyfikacji
W dokumentach aplikacyjnych Fundusz narzuca – poprzez domniemanie – stosowanie wyłącznie kryterium cenowego. Jest to całkowitym zaprzeczeniem zarówno podstawowej zasady ekonomiczności pojedynczych systemów, jak i gwarancji i rękojmi. W ostatnich miesiącach mieliśmy aż nadto przykładów kompromitujących tę zasadę.
Istnieje niezaprzeczalna potrzeba stosowania łącznych kosztów dostawy pojedynczego systemu (wraz z urządzeniami składowymi) i kosztów eksploatacji z uwagi na czas amortyzacji. System musi działać minimum 30 lat. Stąd zasadna byłaby ocena kosztów eksploatacji na przynajmniej 15 lat (przecież taki wymóg ma podstawowe studium wykonalności). Część producentów całkowicie zapomina o konieczności okresowego wywozu osadów (zwyczajowo raz w roku), zapominając przy tym o przeliczeniu objętości roboczych reaktora jako łącznej na zgromadzony osad i codzienne ścieki. Na te koszty składają się przecież również nakłady na remonty i przeglądy urządzeń napędowych, elektrycznych itd.
Ocena gwarancji i rękojmi chociażby na okres pięciu lat też jest pominięta, a przyjęcie trzyletniego okresu gwarancji dla urządzenia budowlanego (tu: oczyszczalni ścieków) jest nieporozumieniem! Stąd wydaje się zasadne całkowite odejście od stosowania w przetargach wyłącznie skompromitowanego już kryterium cenowego.
Jednym z wymagalnych dokumentów winna być kopia ETA wraz z dokumentami z badań, z uwagi na coraz częstsze praktyki fałszowania takiej dokumentacji, a nawet powoływania się na dokumenty certyfikujące nienależące do oferenta. W przypadku oferenta przedkładającego urządzenie budowlane innego podmiotu winna obowiązywać zasada przedłożenia oświadczenia właściwego producenta o gwarancji dostaw określonej ilości urządzeń w wymaganym czasie, wskazaniu poziomu cen dostaw urządzeń budowlanych, potwierdzeniu warunków gwarancji i rękojmi producenta, określeniu zasad serwisu technicznego oraz o upoważnieniu oferenta przez producenta do posługiwania się jego dokumentami certyfikacyjnymi.
W sumie program ma przecież gwarantować rzeczowe wykonanie polskich zobowiązań, a nie udowadniać, że trwają sądowe sprawy z nierzetelnymi wykonawcami.
Konieczny program funkcjonalny z ekonomią
W ramach dokumentacji należącej do nowego programu NFOŚiGW zawarty został także przykładowy program funkcjonalno-użytkowy (PFU), stanowiący element wzorcowej specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Zawiera on kilka zapisów wymagających doprecyzowania. Należy np. pamiętać, że wymóg zawarty w punkcie 1.2 w zakresie uzyskania pozwolenia na wykonanie robót w formie zgłoszenia dotyczy również zgłoszenia eksploatacji do burmistrza (wójta) w trybie określonym w Prawie ochrony środowiska (art. 152).
Przywołane w pkt. 1.2.3 ust. 2f programu Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31 lipca 1998 r. w sprawie systemów oceny zgodności, wzoru deklaracji zgodności oraz sposobu znakowania wyrobów budowlanych dopuszczanych do obrotu i powszechnego stosowania w budownictwie (DzU nr 113, poz. 728, z późn. zm.) jest poważnym błędem prawnym, ponieważ… nie obowiązuje od siedmiu lat! Zostało ono uchylone w 2004 r. przez Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 11 sierpnia 2004 r. w sprawie sposobów deklarowania zgodności wyrobów budowlanych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym (DzU z 2004 r. nr 198, poz. 2041). W związku z powyższym ten akapit programu wymaga dostosowania do aktu nowszego i weryfikacji wynikających z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz. Urz. L 88 z 4 kwietnia 2011 r. nr 305/2011) pt.„Zharmonizowane warunki wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych”,ponieważjest raczej przestarzały i nie przystaje do wymogów unijnych.
Całkowicie niezrozumiały, w świetle wymagalności PN EN 12566-3, jest zapis w PFU pkt. 2.2.2, dotyczący „wydzielonych osadników gnilnych”. Należy domniemywać, że może to być element dodatkowy do oczyszczalni ścieków. Musi to jednak być jednoznacznie określone. Zastosowany zapis może powodować interpretację stosowania zastępczego rozwiązania, a to już byłoby nadużycie prawa bowiem osadnik nie ma I stopnia oczyszczania ścieków!
W pkt. 2.4 PFU określono, że „Studnie chłonne mogą być zastosowane do wprowadzania ścieków oczyszczonych biologicznie do gruntu tylko w przypadku, gdy różnica poziomu dna studni i poziomu wód gruntowych jest większa niż 1,5 m”. Tej wartości nie określono jednak w kolejnym punkcie, dotyczącym drenażu rozsączającego.
W pkt. 5.1 zapisano, że „Roboty ziemne należy prowadzić zgodnie z wytycznymi zawartymi w PN-92/B-10735”. Tymczasem norma PN-B-10735:1992została wycofana i zastąpiona przez normę PN EN 1610:2002 Kanalizacja – Przewody kanalizacyjne – Wymagania i badania przy odbiorze.
W pkt. 2.5 nakazuje się ułożenie drenażu na poziomie 60 cm, a w pkt. 5.2a w ostatnim akapicie czytamy: „Ciągi drenarskie układane są na głębokości od 0,8 do 1,2 m i rozstawie 8-10 m”. Prawdopodobnie jest to zapis dotyczący typowego drenażu, a nie drenażu dla ścieków oczyszczonych. To trzeba zaznaczyć!
PFU należy wykonywać wg Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 2 września 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno-użytkowego (DzU nr 202, poz. 2072), a w szczególności jego rozdziału 4 „Zakres i forma programu funkcjonalno-użytkowego”. PFU służy do ustalenia planowanych kosztów prac projektowych i robót budowlanych, przygotowania oferty, szczególnie w zakresie obliczenia jej ceny, oraz wykonania prac projektowych. Na ten temat w zalecanym przez NFOŚiGW programie nie ma ani słowa.
 
Głębokość posadowienia systemu rozsączania
W opisanym PFU zawarto dwa różne wymogi, tj. 0,6 m i 0,8-1,2 m. Znacznie gorzej wygląda sprawa odległości pomiędzy dnem rozsączania a poziomem wód gruntowych. W załączniku M do programu zapisano: „Oświadczenie o wykonaniu badań geotechnicznych gruntu (określających rodzaj podłoża do głębokości min. 4 m ppt wraz z informacją o statycznym i dynamicznym poziomie wód gruntowych) we wszystkich miejscach, w których zainstalowane zostaną przydomowe biologiczne oczyszczalnie ścieków wraz z urządzeniami do odprowadzenia do gruntu ścieków oczyszczonych”. Obwarowano to dodatkowo uwagą: „W ramach niniejszego programu priorytetowego stosowanie studni chłonnych i drenaży rozsączających będzie dopuszczane do odprowadzania ścieków oczyszczonych do gruntu, gdy poziom wód gruntowych w miejscu posadowienia tych urządzeń będzie znajdował się minimum 2,2 m pod poziomem istniejącego terenu”.
Jaka podstawa prawna była determinantem zapisu dotyczącego poziomu wód, który ma wynosić 2,2 m od powierzchni, jeżeli głębokość drenażu ma wynosić do 1,2 m, a rozporządzenie o wprowadzeniu ścieków do ziemi mówi o odległości 1,5 m drenażu do poziomu wód? Czy wymóg ten nie dotyczy innych sposobów rozsączania ścieków oczyszczonych, a tylko studni chłonnych i drenażu klasycznego? Czy istnieje możliwość określenia przepuszczalności gleby na podstawie stosowanych w Unii Europejskiej testów perkolacyjnych? Wymagane badania pod każdym urządzeniem budowlanym powodują ponoszenie nie zawsze uzasadnionych kosztów dodatkowych.
 
Zamiast zakończenia
Powyższe uwagi nie mają na celu podważania sensu programu przygotowanego przez Narodowy Fundusz. Raczej można powiedzieć o nim: „nareszcie jest!”. Jednak można się spodziewać, że już samo wypełnienie warunków uzyskania dotacji bądź preferencyjnej pożyczki wielu gminom będzie nastręczało olbrzymich kłopotów. Poruszane sprawy były konsultowane z kilkoma ośrodkami akademickimi, gdzie jest w zasadzie jednakowe podejście do omawianej problematyki. Niniejsza publikacja ma znów pokazać dotychczasową dziwną praktykę niespójności prawa. Jest szansa na poprawę tego bardzo potrzebnego programu w interesie najbardziej zainteresowanych. Im więcej napłynie do Funduszu pytań, tym lepiej. Inaczej znowu „wysokie” władze będą się dziwiły małemu wykorzystaniu środków finansowych.
 
Zenon Świgoń, rzeczoznawca PZITS, ekspert WRPO
 
Źródła
  1. Dyrektywa Rady nr 91/271/EWG z 21 maja 1991 r. dotycząca oczyszczania ścieków komunalnych (Dz. Urz. UE L 135 str. 40, z późn. zm.).
  2. Obwieszczenie Ministra Infrastruktury z 18 maja 2011 r. w sprawie wykazu jednostek organizacyjnych państw członkowskich Unii Europejskiej upoważnionych do wydawania europejskich aprobat technicznych oraz wykazu wytycznych do europejskich aprobat technicznych (MP nr 44, poz. 481).