W nowym systemie gospodarki odpadami regionalna instalacja przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK) posiada uprzywilejowaną pozycję. Wiąże się to jednak ze zwiększoną odpowiedzialnością, jaką ponoszą zarządzający tego typu obiektami w aspekcie zarówno środowiskowym, jak i ekonomicznym. Instalacja zobligowana jest bowiem do przyjmowania określonych w decyzjach rodzajów i ilości odpadów, a jednocześnie prawo nie gwarantuje, że zostanie do niej dostarczony odpowiedni strumień odpadów.

Każdy RIPOK jest zobowiązany do stosowania wysokich standardów przetwarzania odpadów, podlegając w tym zakresie kontroli różnych organów, a jednocześnie często musi konkurować z innymi instalacjami, których poziom technologiczny nie podlega żadnym rygorom. Do tego dochodzi nowy problemem, którym jest ?mnożenie się? RIPOK-ów i nadawanie statusu regionalnej instalacji obiektom nieujętym w wojewódzkich planach gospodarki odpadami (WPGO), a wprowadzanym do nich poprzez kolejne zmiany uchwał w sprawie wykonania tych planów. Tworzy to niezdrową konkurencję, niszcząc ekonomicznie zaawansowane technologicznie instalacje, w wielu wypadkach wybudowane z wykorzystaniem dofinansowania unijnego i ze środków publicznych. Działania takie nie służą budowie spójnie działającego systemu. Moc przerobowa regionalnych instalacji powinna być zbliżona do statystycznie określonej ilości wytwarzanych w regionie odpadów, na co w wielu WPGO nie zwraca się uwagi.

Do tych problemów dochodzi kolejna kwestia, tzn. nieokreślona prawnie (poza obowiązkiem przyjmowania odpadów) rola RIPOK-ów jako instalacji zastępczej.

Są zagrożenia

Problemem sygnalizowanym przez zarządzających instalacjami już po pierwszym miesiącu funkcjonowania nowego systemu jest również opóźnienie płatności za zagospodarowanie dostarczonych odpadów. Czy w takim przypadku RIPOK ma prawo wstrzymać przyjęcie odpadów od firmy transportowej, zalegającej z płatnościami, mimo wiążących się z tym zagrożeń ekologicznych? Ustawodawca nie wypowiada się w tej sprawie.

Wiele ogłaszanych przez gminy przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów rozstrzyganych było na podstawie kryterium najniższej ceny, bez uwzględniania technicznych i ekologicznych kryteriów zagospodarowania odebranych odpadów i związanych z tym kosztów. Skutkiem tego jest niska jakość świadczonych usług, a w dalszej perspektywie nawet niemożność ich sfinansowania. Zwycięski wykonawca najczęściej był w stanie w miarę precyzyjnie określić koszty odbierania i transportu odpadów. Znał ich elementy cenotwórcze. W większości przypadków kalkulował jednak ?bardzo optymistyczne? koszty zagospodarowania odpadów, nie zawsze przyjmując, że trafią one do instalacji regionalnej. Ta ostatnia zaś nie jest w stanie przewidzieć wielu składników kosztów, np. stawek ?opłaty marszałkowskiej? na następny rok. Także przychody ze sprzedaży przejętego strumienia surowców wtórnych ? w świetle ostatnich spadków cen ? z pewnością budzą rozczarowanie. W konsekwencji pojawia się zagrożenie utraty płynności finansowej takiego przedsiębiorcy, a w skrajnym przypadku nawet jego upadłości. Ubocznymi skutkami tego działania są nieprawidłowości w zagospodarowywaniu odpadów, które w takiej sytuacji nie zawsze trafiają tam, gdzie powinny. Pojawiają się także opóźnienia w płatności dla instalacji. Coraz realniejsza staje się zatem groźba niewywiązania się gmin z obowiązku osiągnięcia określonych poziomów recyklingu i przygotowania do ponownego użycia.

Polska gminno-dzielnicowa

Następnym uwidaczniającym się problemem jest brak standaryzacji selektywnego zbierania odpadów. Odpowiednio ?elastyczna? w tym zakresie interpretacja prawa prowadzi do wielu nieprawidłowości w ukierunkowaniu strumienia odpadów do RIPOK-u. Niejednolity standard segregacji ?u źródła? podnosi także koszty selektywnej zbiórki, jednocześnie obniżając poziomy odzysku i recyklingu. Ta różnorodność na poziomie gmin uniemożliwia prowadzenie jakiejkolwiek kampanii edukacyjno-informacyjnej, która mogłaby objąć większy obszar. W tym zakresie mamy Polskę ?gminno-dzielnicową?.

Patologię w większości gmin rodzi ponadto nieobjęcie powszechną opłatą nieruchomości niezamieszkanych. Powstające tam odpady ? tak jak dotychczas ? podrzucane są mieszkańcom, co podnosi koszty wdrażanego systemu. Jednak właściciele nieruchomości nie bronią się przed tym, bo uiszczają opłatę ryczałtową. Z kolei przedsiębiorcy odbierający odpady narażeni są na pokusę dostarczania ich na koszt tej lub sąsiedniej gminy, jeśli ta ogłosiła przetarg tylko na odbieranie odpadów. W takiej bowiem sytuacji mogą oni doliczyć te odebrane z nieruchomości niezamieszkanych do puli śmieci zebranych od właścicieli nieruchomości zamieszkanych, za których zagospodarowanie gmina płaci już bezpośrednio instalacji. Kontrola takiego procederu jest bardzo trudna i generuje dodatkowe koszty. Ponadto wytwórcy tych odpadów ? pozostając w systemie z ?poprzedniej epoki? ? stosują zachowania powszechnie w nim występujące: palą odpady, podrzucają je lub porzucają gdzie bądź.

Nowy system miał uporządkować gospodarkę odpadami, bazując na przejęciu całego strumienia, ale też na pełnej odpowiedzialności gminy za odpady i skierowaniu ich do swojej lub określonej w WPGO regionalnej instalacji. Jednak dzięki wyjątkom, które ? niestety ? okazały się regułą, i niekonsekwencji stał się on systemem skomplikowanym i w wielu gminach nieefektywnym.

Działania korygujące

Rada RIPOK, reprezentująca instalacje regionalne oraz skupiająca grono ekspertów z zakresu gospodarki odpadami, postuluje zmiany tej sytuacji. Działania mające na celu udoskonalenie systemu należy podejmować niezwłocznie i korygować go poprzez zmiany prawa w dłuższym okresie. Cztery wybrane postulaty, wraz z propozycjami ich rozwiązania, przekazano Marcinowi Korolcowi, ministrowi środowiska, podczas spotkania, które odbyło się 7 sierpnia br. w Warszawie.

Do najważniejszych problemów, jakie aktualnie artykułuje Rada, należą wzmocnienie kontroli w ramach postępowania z odpadami komunalnymi (w tym kierowania odpadów do RIPOK-ów, z uwzględnieniem wykorzystania mocy przerobowych istniejących instalacji, i kontroli przemieszczania odpadów), a także wykorzystanie mocy istniejących RIPOK-ów, w szczególności wybudowanych przy współfinansowaniu z funduszy UE. Rada postuluje też, by opłata za korzystanie ze środowiska promowała stosowanie zaawansowanych technologii, zgodnych z hierarchią postępowania z odpadami. Zarządzający instalacjami mówią również o zagospodarowaniu produktów RIPOK-ów (MBP/MBS) w kontekście 1 stycznia 2016 r. Ponadto pojawia się pytanie, jaka będzie rola instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w systemie zagospodarowania odpadów jako instalacji ponadregionalnych. Ważne jest określenie standardów selektywnego zbierania odpadów ? jednolitego w podstawowych elementach i kolorystyce pojemników (worków) dla całego kraju, objęcie docelowo systemem wszystkich nieruchomości, na których wytwarzane są odpady komunalne, a także wprowadzenie jednolitego systemu przetargów, rozdzielających odbieranie odpadów od ich zagospodarowania, z ukierunkowaniem całości strumienia odpadów do instalacji regionalnych, wybudowanych w oparciu o art. 3a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach lub instalacji określonych w WPGO.

Należy ponadto doprecyzować techniczne wymagania dla RIPOK-ów oraz zweryfikować WPGO w aspekcie ukierunkowania odpadów i przyznawania statusu RIPOK-ów, mając na uwadze potrzebę zbilansowania mocy przerobowych regionalnych instalacji w stosunku do ilości wytwarzanych w regionach odpadów.

Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady RIPOK, Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych ?Orli Staw?

Śródtytuły od redakcji

Będzie grupa robocza?

Na początku sierpnia br. odbyło się spotkanie przedstawicieli Rady RIPOK z Marcinem Korolcem, ministrem środowiska. Obok ministra, wzięli w nim również udział Małgorzata Szymborska, zastępca dyrektora w Departamencie Gospodarki Odpadami Ministerstwa Środowiska, oraz Krzysztof Kawczyński, Piotr Manczarski, Piotr Szewczyk i Robert Rosa, reprezentujący Radę RIPOK. Na ręce ministra złożono cztery główne postulaty ? spośród kilkudziesięciu, nad którymi pracuje Rada. Niestety, podczas 90-minutowej dyskusji nie zdołano omówić szczegółów obecnej sytuacji na rynku odpadowym. W związku z tym przedstawiciele Rady zaproponowali ministrowi utworzenie grupy roboczej, składającej się z pracowników resortu i reprezentantów Rady RIPOK, która cyklicznie mogłaby pracować nad poprawą stanu rynku gospodarki odpadami. Dodatkowo M. Korolec wyraził potrzebę organizacji kolejnego spotkania, tym razem z udziałem przedstawicieli Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Obecnie Radę RIPOK tworzy 35 podmiotów zarządzających lub realizujących budowę RIPOK-ów oraz 13 ekspertów (technolodzy, prawnicy). Ukonstytuowało się też ciało przedstawicielskie Rady, czyli prezydium (15 podmiotów), a jej przewodniczącym został Piotr Szewczyk, dyrektor ZUOK ?Orli Staw?. Skład Rady RIPOK nie jest zamknięty, inicjatywa jest otwarta na kolejne osoby i instytucje (więcej na stronie internetowej: www.radaripok.pl).

(ts)