Z początkiem 2014 r. na stronach Ministerstwa Środowiska pojawił się projekt nowej odsłony rozporządzenia w sprawie mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych. Wokół tematu, jak należało się spodziewać, ponownie narosło wiele kontrowersji, znowu piętrzą się pytania, uwagi i wątpliwości. Niby taka przyziemna sprawa, a jak może ludzi podzielić?

Zmiana ma to do siebie, że powinna czemuś służyć. Jeśli coś wymaga zmiany, to znaczy, że w istniejącym układzie nie przynosi zakładanych ? z punktu widzenia wyznaczonych celów ? rezultatów. Zmiana winna iść zatem w parze z ogólną poprawą. Na pytanie, co należy zmienić w obowiązujących przepisach, opracowując projekt nowego rozporządzenia MBP, każdy będzie miał jednak inną odpowiedź. Sama idea mechaniczno-biologicznego przetwarzania już jakiś czas temu została nakreślona jako maksymalizacja wykorzystania odpadów komunalnych w procesach odzysku, z równoczesnym zapobieganiem niekontrolowanemu rozkładowi materii organicznej na składowiskach i emisji szkodliwych dla atmosfery gazów. Nie dyskutując z zasadnością idei, można stwierdzić, że od samego początku sprawie nie służy brak przejrzystości w formułowaniu zasad prowadzenia procesu na poziomie legislacyjnym, jakby celowo coraz mniej konkretnie chciano nakreślić technologiczny kierunek ?rewolucji śmieciowej?.

Dobre złego początki

Wszyscy pamiętają pierwszy opublikowany projekt rozporządzenia ? ...