Światowy wskaźnik liczby ludności z roku na rok przybiera coraz wyższe wartości. Oddziałuje to bezpośrednio na wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną oraz cieplną. Wpływ ten jest jednak także pośredni, a mianowicie związany z napędzaniem konsumpcjonizmu, a tym samym wszelakich znanych nam gałęzi przemysłu. Wraz z podnoszeniem poprzeczki w kontekście wymagań energetycznych każdy powinien znaleźć chwilę, aby zastanowić się nad tym, dokąd prowadzi obecnie forsowana polityka energetyczna oraz jak długo będziemy jeszcze mogli bezkarnie przesuwać granice naszych możliwości.

Obecnie bardzo mocno zauważalna jest walka pomiędzy zwolennikami paliw kopalnych (w szczególności różnego rodzaju węgla) oraz odnawialnych źródeł energii. Bez wątpienia obie te opcje mają wiele dobrych i złych stron. Jeżeli jednak mamy spoglądać dalekosiężnie w przyszłość, to nie możemy trwać w przekonaniu, że system elektroenergetyczny, oparty w mocno przeważającej części na paliwach kopalnych, będzie właściwym rozwiązaniem. Ilość surowców energetycznych, tzw. konwencjonalnych, jest ograniczona. Będzie ona systematycznie malała – nawet w przypadku odkrywania kolejnych złóż. Ich zasoby są po prostu ograniczone. Co więcej, ich eksploatacja i wykorzystanie bez wątpienia mają negatywny wpływ na środowisko. Należy pamiętać, że wykorzystywanie węgla nie ogranicza się jedynie do jego sp...