Pożary tzw. składowisk czy wysypisk odpadów stały się ostatnio wiodącym tematem nie tylko w serwisach i publikatorach branżowych. Po największym pożarze w Zgierzu oraz konferencji premiera i ministra środowiska szczególne zainteresowanie mediów i opinii publicznej wzbudziły doniesienia o ?mafii śmieciowej?, przemycie śmieci z zagranicy i celowych podpaleniach odpadów.

Tylko nieliczni dziennikarze interesowali się faktycznymi przyczynami pożarów, zadając ważne pytania, np. dlaczego w Polsce spłonęły w tym roku dziesiątki, o ile nie setki tysięcy ton odpadów, które nie powinny zalegać latami na placach magazynowych, tylko powinny trafić do przetworzenia? Dlaczego odpady, które segregujemy, nie znajdują zbytu? Co robić, aby w przyszłości skutecznie zapobiegać takim sytuacjom?

To katastrofa ekologiczna

W tych kwestiach wypowiadali się w ostatnich tygodniach wszyscy znawcy branży, ale ? co ciekawe ? chyba najtrafniejsze diagnozy i tezy, jakie pojawiły się w Internecie, to te anonimowe. Mimo że naszym branżowym ekspertom wypada zazwyczaj twierdzić, że przewidywali i ostrzegali, to myślę, że nikt faktycznie nie przypuszczał, że skala tych pożarów może być tak olbrzymia, nawet jeżeli znacząco przyczyniły się do tego wyjątkowe w tym roku majowe i czerwcowe upały. Bez dwóch zdań ? to jedna z największych w ostatnich latach katastrof ekologicznych w naszym kraju. Nie dziwi zatem, że wobec uzasadnionych w co najmniej k...