Recykling rejs
W wartkim nurcie nie zauważa się zbyt wielu odpadów, ale wystarczy przewrócone do wody drzewo, zagradzające część rzeki, albo zapora taka jak w Brzegu Dolnym i można przekonać się co ludzie wyrzucają do wody – przede wszystkim tysiące puszek, butelek, woreczków i innych odpadów. Najgorzej jest po zimie. Nad rzekami i jeziorami zalegają hałdy śniegu zwożone z miast. A w nim znajdują się wszystkie miejskie odpady, tony soli, środków chemicznych i odpady olejowe zgarniane z dróg.
W zeszłym roku przemierzyłem na rowerze wszystkie nadbałtyckie kraje. Podczas tej bałtyckiej eskapady przez 6 tys. km zachęcałem z wysokości siodełka do ochrony Bałtyku przed odpadami Doszedłem wówczas do wniosku, że trzeba dosłownie i w przenośni sięgnąć do źródła, aby walczyć o czystość Bałtyku. Stąd postanowiłem rozpocząć akcje edukacyjne na i o polskich rzekach. Niestety, są one aż w 80% źródłem zanieczyszczenia morza – za kolejne 20% odpowiadają m.in. statki. Pomysł walki z zaśmieceniem rzek bardzo spodobał się Fundacji PlasticsEurope Polska, która realizuje w Polsce m.in. program ochrony mórz i oceanów przed odpadami. Zatem idea czystych rzek wpisuje się w priorytety Fundacji. Wspólnie przygotowano plan ekoedukacji, a pierwszym i kluczowym wydarzeniem miał być „Recykling rejs – odzyskuj tworzywa sztuczne”.
8 sierpnia br. we wrocławs...