Recykling szansą, a nie zmorą gospodarki
Wyznaczane poziomy recyklingu wraz z embargiem Chin na import niektórych surowców wtórnych mogą stać się impulsem rozwojowym. Wymogi dotyczące zbierania i przetwarzania odpadów z gospodarstw domowych powinny być mniej rygorystyczne niż dla bioodpadów z innych źródeł.
Na ostatnim posiedzeniu Parlament Europejski przyjął pakiet regulacji dotyczących gospodarki odpadami. Państwa UE będą miały dwa lata na transpozycję nowych regulacji do przepisów krajowych. Do 2020 r. musimy osiągnąć poziom 50% recyklingu. Dla jedenastu krajów przedłużono perspektywę o pięć lat. W tym gronie jest Polska. Celem dalekosiężnym jest osiągnięcie 65% do 2035 r. ? Przedłużenie terminów nie jest dobrym rozwiązaniem, bo politycy pozostawiają problemy swoim następcom. Wszystkim wydaje się, że jest jeszcze sporo czasu ? mówił George Kremlis, szef oddziału Dyrekcji Generalnej ds. Środowiska Komisji Europejskiej, podczas Międzynarodowej Konferencji ?Mechaniczne i Biologiczne Przetwarzanie Odpadów?, którą zorganizowała firma Abrys. ? Odrębną sprawą jest sposób mierzenia poziomu recyklingu. Będziemy mieć wspólną metodologię ich obliczania ? zadeklarował.
Nie jesteśmy w ogonie Europy
W Unii Europejskiej przyjęto cztery sposoby obliczania poziomów recyklingu. Różnica w zależności od kraju i przyjętej metody w stosunku do danych, które mogłyby być porównywalne, wynosi około 10 punktów procentowych. Zdaniem dr Agnieszki Ciechelskiej z Uniwersyte...