Rzeczpospolita babska
W polskim krajobrazie gospodarczym nie spotyka się zbyt wielu kobiet na kierowniczych stanowiskach. Jeszcze rzadziej zajmują one pozycję liderów w społecznościach lokalnych. Od kiedy burmistrzowie i wójtowie wybierani są w wyborach bezpośrednich – a więc przez społeczeństwo, a nie, jak dotychczas, przez rady gminne, w których zasiadają głównie mężczyźni – zwiększyły się szanse na sprawowanie władzy przez przedstawicielki płci pięknej.
W trzech wielkopolskich gminach społeczność lokalna postawiła na kobiety i wygrała. W 2005 r. Mosina otrzymała tytuł „Gmina Fair Play” za tworzenie przyjaznego klimatu dla inwestorów. Swarzędz znalazł się na drugim miejscu wśród liderów samorządowych w pozyskiwaniu funduszy strukturalnych za ubiegły rok, a gmina Czempiń zainicjowała stworzenie międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów „Selekt”.
Przekonać radnych
Zofia Springer w wyborach samorządowych była jedyną kobietą wśród ośmiu kandydatów. Mieszkańcy gminy Mosina wybrali na burmistrza właśnie ją. Mimo że szlify menedżerskie zdobyła wcześniej, kierując placówką wychowawczo-opiekuńczą, to jednak zarządzanie gminą stanowi dla niej nowość. Niemniej jednak radzi sobie świetnie z tak skomplikowaną materią. Po pierwszym roku jednogłośnie zdobyła absolutorium wśród radnych gminy, mimo że – jak powiada – w zarządzaniu gminą najwięcej energii pochłania przekonywanie radnych do koncepcji, które proponuje. – Burmistrz znajduje się po dwóch stronach barykady – mówi Z. Springer – bo z jednej strony za zarządzanie gminą odpowiada jednoosobowo, z drugiej zaś musi realizować postanowienia rady, która stanowi prawo lokalne na terenie gminy. Dlatego, aby dobrze zarządzać, gros czasu musimy spędzać na przepychankach z radnymi. Poza tym trudno jest przekonać radnych – mężczyzn do koncepcji wymyślonych przez kobietę – podkreśla pani burmistrz. Może właśnie dlatego byli samorządowcy i radni założyli stowarzyszenie, które stoi w opozycji do burmistrza.
Na terenie Mosiny funkcjonuje 2 tys. przedsiębiorstw. To ich i banków opinia spowodowała przyznanie tytułu „Gmina Fair Play”. Ale też w Urzędzie Miasta i Gminy znajduje się nowoczesne Centrum Obsługi Interesanta, które ma ich obsługiwać. Do tej pory mieszkańcy Mosiny nie korzystali z funduszy unijnych. Dopiero w ubiegłym roku gmina zgłosiła cztery wnioski w ramach Programu Odnowy Wsi. Mosina przeznacza rocznie na inwestycje 3 mln zł. Jak twierdzi Z. Springer, aby można było zrealizować wszystkie zamierzenia, należałoby zarządzać gminą przynajmniej dwie kadencje. Dlatego planuje ubiegać się o stanowisko burmistrza również w najbliższych wyborach samorządowych. W tym celu tworzy właśnie stowarzyszenie Nowoczesna Rzeczpospolita Mosińska.
Lider w pozyskiwaniu środków
Anna Tomicka w wyborach samorządowych miała trzech kontrkandydatów: kobietę i dwóch mężczyzn. Samorząd terytorialny nie stanowił dla niej nowości, bo w poprzednich dwóch kadencjach była radną, przez cztery lata przewodnicząc radzie miejskiej. Teraz jednak poznaje gminę od innej strony – od strony zarządzania, czyli wykonawczej, jakże różniącej się od stanowienia lokalnego prawa. Jak powiada A. Tomicka, zarządzanie jest znacznie trudniejsze, choć dla niej – ekonomistki z wieloletnim doświadczeniem – nie powinno stanowić problemu. Jednak, gdy z drugiej strony „barykady” ma się radę i nie zawsze kompetentnych radnych, którzy na ogół widzą gminę tylko wycinkowo, władanie gminą nie należy do łatwych zadań. Mimo to, pani burmistrz doskonale sobie radzi, czego dowodem jest choćby drugie miejsce gminy Swarzędz wśród liderów funduszy strukturalnych za 2005 r.
Polityka gminy ma obecnie jeden cel – występować o wszelkie możliwe środki pomocowe, skuteczniej niż w poprzednich kadencjach. – Ale by występować o środki z zewnątrz, gmina powinna być przejrzysta, a z tym poprzednie władze miały kłopot – wzdycha A. Tomicka.
W ubiegłym roku gmina Swarzędz otrzymała ponad 1 mln zł na budowę gimnazjum. Do Funduszu Spójności złożono wniosek na budowę kanalizacji dla północnej i południowej części gminy. Dotyczy on kilku gmin położonych na terenie Puszczy Zielonka.
W ostatnich kilku latach w Swarzędzu zaczęto prawdziwe planowanie, wcześniej bowiem kwestia ta była bardzo zaniedbana.
Obecnie gmina inwestuje rocznie ok. 30 mln zł. W budowie znajduje się scena koncertowa oraz sztuczne lodowisko, które latem będzie służyło jako kort tenisowy. Rozpoczyna się też największa, wielomilionowa inwestycja: budowa tunelu pod torami kolejowymi, co radykalnie usprawni układ komunikacyjny Swarzędza.
– W ciągu jednej kadencji nie da się jednak wszystkiego zrobić – powiada Anna Tomicka. – Dlatego zamierzam ubiegać się o urząd burmistrza również w przyszłej kadencji. Już teraz tworzy własny komitet wyborczy.
Bez absolutorium
W wyborach samorządowych przeciwko Dorocie Lew stanął mężczyzna, jednak społeczność gminy Czempiń wolała wybrać na burmistrza kobietę. Choć samorząd terytorialny stanowi nowość dla pani burmistrz, to samorząd jako taki nie jest jej obcy. Wcześniej stworzyła bowiem i zarządzała na zasadach partnerskich spółką pielęgniarską. – Kobiecie w zarządzaniu jest znacznie trudniej. Po pierwsze, musi być ona znacznie lepsza od mężczyzny, a po drugie, kobiecie nie może się nie powieść – mówi D. Lew. Mimo że za jej kadencji budżet gminy był najlepiej wykonany w całej historii gminy, radni nie udzielili jej absolutorium. Na ostatniej budżetowej sesji wyraźnie oświadczyli, że ze względu na rok wyborczy także budżet powinien być wyborczy. W ten sposób każdy radny mógłby coś dla siebie wygrać. – No i jak w takich warunkach zarządzać gminą, jeśli w radzie jest większość oponentów? – zastanawia się D. Lew.
Gmina Czempiń stara się ukończyć budowę gimnazjum, które poprzednie władze zaczęły stawiać w ramach kampanii wyborczej. Finalizuje także tworzenie międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów „Selekt” dla okolicznych gmin. Zgłosiła się już nawet włoska firma, która wkrótce przedstawi projekt przerobu odpadów na materiały budowlane. – Ale jedna kadencja to za mało na to, aby można realizować plany – powiada burmistrz D. Lew. – Dlatego z pewnością wezmę udział w kolejnych wyborach. Jeśli mieszkańcy gminy Czempiń zechcą, to zostanę burmistrzem na następną kadencję.
Alicja Kostecka
W trzech wielkopolskich gminach społeczność lokalna postawiła na kobiety i wygrała. W 2005 r. Mosina otrzymała tytuł „Gmina Fair Play” za tworzenie przyjaznego klimatu dla inwestorów. Swarzędz znalazł się na drugim miejscu wśród liderów samorządowych w pozyskiwaniu funduszy strukturalnych za ubiegły rok, a gmina Czempiń zainicjowała stworzenie międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów „Selekt”.
– Burmistrz znajduje się po dwóch stronach barykady, bo z jednej strony za zarządzanie gminą odpowiada jednoosobowo, z drugiej zaś musi realizować postanowienia rady – mówi Zofia Springer, burmistrz Mosiny. |
Przekonać radnych
Zofia Springer w wyborach samorządowych była jedyną kobietą wśród ośmiu kandydatów. Mieszkańcy gminy Mosina wybrali na burmistrza właśnie ją. Mimo że szlify menedżerskie zdobyła wcześniej, kierując placówką wychowawczo-opiekuńczą, to jednak zarządzanie gminą stanowi dla niej nowość. Niemniej jednak radzi sobie świetnie z tak skomplikowaną materią. Po pierwszym roku jednogłośnie zdobyła absolutorium wśród radnych gminy, mimo że – jak powiada – w zarządzaniu gminą najwięcej energii pochłania przekonywanie radnych do koncepcji, które proponuje. – Burmistrz znajduje się po dwóch stronach barykady – mówi Z. Springer – bo z jednej strony za zarządzanie gminą odpowiada jednoosobowo, z drugiej zaś musi realizować postanowienia rady, która stanowi prawo lokalne na terenie gminy. Dlatego, aby dobrze zarządzać, gros czasu musimy spędzać na przepychankach z radnymi. Poza tym trudno jest przekonać radnych – mężczyzn do koncepcji wymyślonych przez kobietę – podkreśla pani burmistrz. Może właśnie dlatego byli samorządowcy i radni założyli stowarzyszenie, które stoi w opozycji do burmistrza.
Na terenie Mosiny funkcjonuje 2 tys. przedsiębiorstw. To ich i banków opinia spowodowała przyznanie tytułu „Gmina Fair Play”. Ale też w Urzędzie Miasta i Gminy znajduje się nowoczesne Centrum Obsługi Interesanta, które ma ich obsługiwać. Do tej pory mieszkańcy Mosiny nie korzystali z funduszy unijnych. Dopiero w ubiegłym roku gmina zgłosiła cztery wnioski w ramach Programu Odnowy Wsi. Mosina przeznacza rocznie na inwestycje 3 mln zł. Jak twierdzi Z. Springer, aby można było zrealizować wszystkie zamierzenia, należałoby zarządzać gminą przynajmniej dwie kadencje. Dlatego planuje ubiegać się o stanowisko burmistrza również w najbliższych wyborach samorządowych. W tym celu tworzy właśnie stowarzyszenie Nowoczesna Rzeczpospolita Mosińska.
Mosina |
Gmina Mosina należy do największych i najbardziej atrakcyjnych gospodarczo gmin powiatu poznańskiego. Zamieszkuje ją 24,5 tys. mieszkańców. Część obszaru gminy należy do Wielkopolskiego Parku Narodowego oraz Rogalińskiego Parku Krajobrazowego. Działa tu blisko 2200 podmiotów gospodarczych, w tym wiele renomowanych i nagradzanych na targach przedsiębiorstw. Wśród nich są firmy z kapitałem zagranicznym, np. Anton Röhr (dzierżawi nieruchomości o wartości 2 mln euro i zatrudnia 58 osób) czy PROMEXIM (zainwestowała 5 mln zł i zatrudnia 25 osób). W ostatnim czasie decyzję o budowie nowego zakładu na terenie gminy podjęła amerykańska firma INTERCELL (da zatrudnienie 250 osobom). Budżet gminy wynosi 45 mln zł. Priorytetem są nakłady na rozwój infrastruktury komunalnej i ochronę środowiska naturalnego. Te działania zostały zauważone i przyniosły gminie wiele nagród. Spośród nich wymienić można m.in. I miejsce w konkursie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wśród oczyszczalni, które docelowo będą przyjmować 8 tys. m3 ścieków na dobę, wyróżnienie w konkursie Działania proekologiczne i prokulturowe w ramach strategii rozwoju obszarów wiejskich (2002 r.), organizowanego przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu, oraz uzyskanie certyfikatu gminy przyjaznej inwestorom – „Gmina Fair Play” w 2003, 2004 i 2005 r. |
Lider w pozyskiwaniu środków
Anna Tomicka w wyborach samorządowych miała trzech kontrkandydatów: kobietę i dwóch mężczyzn. Samorząd terytorialny nie stanowił dla niej nowości, bo w poprzednich dwóch kadencjach była radną, przez cztery lata przewodnicząc radzie miejskiej. Teraz jednak poznaje gminę od innej strony – od strony zarządzania, czyli wykonawczej, jakże różniącej się od stanowienia lokalnego prawa. Jak powiada A. Tomicka, zarządzanie jest znacznie trudniejsze, choć dla niej – ekonomistki z wieloletnim doświadczeniem – nie powinno stanowić problemu. Jednak, gdy z drugiej strony „barykady” ma się radę i nie zawsze kompetentnych radnych, którzy na ogół widzą gminę tylko wycinkowo, władanie gminą nie należy do łatwych zadań. Mimo to, pani burmistrz doskonale sobie radzi, czego dowodem jest choćby drugie miejsce gminy Swarzędz wśród liderów funduszy strukturalnych za 2005 r.
Dla Anny Tomickiej, burmistrza Swarzędza, samorząd terytorialny nie stanowił nowości, bo w poprzednich dwóch kadencjach była radną. Teraz jednak poznaje gminę od strony zarządzania, czyli wykonawczej. |
Polityka gminy ma obecnie jeden cel – występować o wszelkie możliwe środki pomocowe, skuteczniej niż w poprzednich kadencjach. – Ale by występować o środki z zewnątrz, gmina powinna być przejrzysta, a z tym poprzednie władze miały kłopot – wzdycha A. Tomicka.
W ubiegłym roku gmina Swarzędz otrzymała ponad 1 mln zł na budowę gimnazjum. Do Funduszu Spójności złożono wniosek na budowę kanalizacji dla północnej i południowej części gminy. Dotyczy on kilku gmin położonych na terenie Puszczy Zielonka.
W ostatnich kilku latach w Swarzędzu zaczęto prawdziwe planowanie, wcześniej bowiem kwestia ta była bardzo zaniedbana.
Obecnie gmina inwestuje rocznie ok. 30 mln zł. W budowie znajduje się scena koncertowa oraz sztuczne lodowisko, które latem będzie służyło jako kort tenisowy. Rozpoczyna się też największa, wielomilionowa inwestycja: budowa tunelu pod torami kolejowymi, co radykalnie usprawni układ komunikacyjny Swarzędza.
– W ciągu jednej kadencji nie da się jednak wszystkiego zrobić – powiada Anna Tomicka. – Dlatego zamierzam ubiegać się o urząd burmistrza również w przyszłej kadencji. Już teraz tworzy własny komitet wyborczy.
Swarzędz |
Swarzędz jest znany w całym kraju jako ośrodek branży drzewnej i od wielu lat słynie z rzemieślniczych tradycji stolarskich. Reprezentantem tej branży są przedsiębiorstwa produkujące meble oraz warsztaty tapicerskie i stolarskie, z których wiele zrzesza swarzędzki Cech Stolarzy, sięgający korzeniami XIX w. W mieście i gminie zarejestrowanych jest ok. 5500 podmiotów gospodarczych. Najwięcej jest prywatnych firm osób fizycznych. Wśród firm działających w Swarzędzu są zarówno wielcy potentaci, tacy jak Volkswagen, British Petroleum, Deceuninck, Panopa Logistik, Blum, Mercedes, Arvin Meritor, Vox, Pozbruk, jak i średnie oraz mniejsze przedsiębiorstwa, wśród których dominuje branża handlowa, tapicerska i stolarska. Na terenie gminy funkcjonuje specjalna strefa przemysłowa. Gminę zamieszkuje 40 tys. osób. Budżet gminy wynosi ponad 72 mln zł. W 2005 r. powstało tu Gminne Centrum Informacji, które pomaga osobom bezrobotnym w znalezieniu pracy. |
Bez absolutorium
W wyborach samorządowych przeciwko Dorocie Lew stanął mężczyzna, jednak społeczność gminy Czempiń wolała wybrać na burmistrza kobietę. Choć samorząd terytorialny stanowi nowość dla pani burmistrz, to samorząd jako taki nie jest jej obcy. Wcześniej stworzyła bowiem i zarządzała na zasadach partnerskich spółką pielęgniarską. – Kobiecie w zarządzaniu jest znacznie trudniej. Po pierwsze, musi być ona znacznie lepsza od mężczyzny, a po drugie, kobiecie nie może się nie powieść – mówi D. Lew. Mimo że za jej kadencji budżet gminy był najlepiej wykonany w całej historii gminy, radni nie udzielili jej absolutorium. Na ostatniej budżetowej sesji wyraźnie oświadczyli, że ze względu na rok wyborczy także budżet powinien być wyborczy. W ten sposób każdy radny mógłby coś dla siebie wygrać. – No i jak w takich warunkach zarządzać gminą, jeśli w radzie jest większość oponentów? – zastanawia się D. Lew.
– Kobiecie w zarządzaniu jest znacznie trudniej. Po pierwsze, musi być ona znacznie lepsza od mężczyzny, a po drugie, kobiecie nie może się nie powieść – twierdzi Dorota Lew, burmistrz Czempinia. |
Gmina Czempiń stara się ukończyć budowę gimnazjum, które poprzednie władze zaczęły stawiać w ramach kampanii wyborczej. Finalizuje także tworzenie międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów „Selekt” dla okolicznych gmin. Zgłosiła się już nawet włoska firma, która wkrótce przedstawi projekt przerobu odpadów na materiały budowlane. – Ale jedna kadencja to za mało na to, aby można realizować plany – powiada burmistrz D. Lew. – Dlatego z pewnością wezmę udział w kolejnych wyborach. Jeśli mieszkańcy gminy Czempiń zechcą, to zostanę burmistrzem na następną kadencję.
Czempiń |
Gminę Czempiń zamieszkuje 12 tys. mieszkańców, a jej budżet wynosi 15 mln zł. Jej północna część stanowi otulinę Wielkopolskiego Parku Narodowego, a południowa została włączona do Parku Krajobrazowego im. D. Chłapowskiego. Na terenie gminy znajduje się, powstała w 1958 r., Stacja Badawcza Polskiego Związku Łowieckiego – jedyna w Polsce placówka naukowa (i jedna z nielicznych w Europie) poświęcona łowiectwu. Czempiń jest gminą o charakterze rolniczym. Blisko połowa z ponad 11 tys. ha gruntów rolnych należy do sektora prywatnego, gdzie dominują gospodarstwa powyżej 10 ha. Dobrze rozwinięta jest spółdzielczość rolnicza. Byłe państwowe przedsiębiorstwa rolne zostały przekształcone w oparciu o kodeks handlowy. Na terenie gminy prowadzona jest intensywna uprawa roślin przemysłowych (buraki, rzepak), hodowla bydła i trzody chlewnej oraz sadownictwo. Na dobrym poziomie kształtuje się przetwórstwo owoców, warzyw i mleka. Prowadzone są badania naukowe upraw roślin oleistych, w tym maku niskomorfinowego. Wyniki produkcji roślinnej i zwierzęcej w gminie są zdecydowanie wyższe od przeciętnych w kraju. |
Alicja Kostecka