Rzeszowskie problemy z zalegającymi odpadami
Województwo podkarpackie jest właśnie na etapie zmiany Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami. Przez ostatnie kilka miesięcy kłopotów z odpadami w stolicy Podkarpacia nie brakowało.
Jesienią 2018 r. media donosiły, że rzeszowski Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej nie radziło sobie z ilościami odpadów, ponieważ po uruchomieniu miejscowa spalarnia przyjmowała połowę z zakontraktowanych ilości odpadów. ? Zaczynamy się dusić i mamy kłopot ze składowaniem nadmiaru odpadów ? mówił w październiku Jerzy Borcz, prezes Rady Nadzorczej MPGK w Rzeszowie.
Do Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych z Odzyskiem Energii trafiało 300 ton odpadów dziennie ? z samego Rzeszowa przywożono do niej 125 ton, gdy tymczasem mieszkańcy miasta produkowali 250 ton odpadów dziennie.
MPGK na własną rękę sortowało i magazynowało odpady na terenie dwóch Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Niewiele dało także wskazanie instalacji zastępczych. Tak było np. w przypadku składowiska w Kozodrzy, na które trafiła część odpadów, a do którego i tak były przywożone odpady z innych gmin województwa podkarpackiego.
Za drogo dla miasta
Mniej więcej w tym samym czasie ogłoszono kolejny przetarg na wywóz i zagospodarowanie odpadów z Rzeszowa. Miasto miało na ten cel przeznaczone 36,3 mln zł. Najniższą ofertę złożyło konsorcjum, na którego czele stała właśnie spółka MPGK, oferująca 49,8 mln zł. Zdaniem władz miasta, ta cena była zbyt wysoka, więc przetarg unieważniono. Będąc jedynym oferentem, przetarg i tak wygrało rzeszowskie MPGK.
Na tym jednak kłopoty się nie skończyły. W maju br., po kolejnym przetargu, obejmującym okres od kwietnia do 31 grudnia 2019 r., miejskie przedsiębiorstwo wyliczyło swoje usługi na kwotę 31,6 mln zł. Miasto musiało jednak dopłacić 9 mln zł wywóz i zagospodarowanie odpadów w pierwszym kwartale.
Zapłacił prezes
Na początku maja br. Rada Nadzorcza MPGK Rzeszów odwołała z funkcji prezesa Juliusza Sieczkowskiego, który swoje stanowisko stracił po 19 latach pracy (w czerwcu br. zastąpił go Andrzej Klucha). ? Nie byliśmy zadowoleni z pracy MPGK w ostatnim czasie. W naszej ocenie spółka nie radziła sobie z systemem gospodarowania odpadami. Czarę goryczy przelały ostatnie skargi mieszkańców na przepełnione odpadami pergole. Było ich dużo, uwagi napływały do nas z wielu osiedli. Tymczasem opłaty za wywóz nieczystości od maja wzrosły i mieszkańcy mają prawo oczekiwać wysokiej jakości usług ? tłumaczył Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Odwołany prezes nie zgadzał się z zarzutami kierowanymi pod jego adresem, twierdząc, że przepełnienie pojemników i pergoli wynikało ze zmniejszonej częstotliwości kursów śmieciarek, a tę decyzję podjęła Rada Miasta Rzeszowa.
Od początku maja śmieciarki rzadziej przyjeżdżały po odpady suche. ? Nie wolno było tego robić, informowaliśmy zresztą, że już przed zmianą zasad zdarzały się problemy z przepełnieniem pojemników. Ani ja, ani moi byli już pracownicy nie ponosimy za to odpowiedzialności ? komentował Sieczkowski.
?Drugi Neapol? na Podkarpaciu
Zmieniony harmonogram dał o sobie znać także po odwołaniu prezesa MPGK, a w czerwcu odpady nadal zalegały m.in. na osiedlach, o czym informowali mieszkańcy i przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych.
W wypowiedzi dla rzeszow-news.pl Kazimierz Bajowski, prezes spółdzielni ?Nowe Miasto?, twierdził, że kłopoty związane z zalegającymi odpadami na miasto sprowadzili sami urzędnicy, tworząc nowy harmonogram wywozu. ? Dostosowuje się on do nowych zasad segregacji, ale przy okazji obniżono częstotliwość wywozu śmieci przy jednoczesnym wzroście ceny. Gdy ktoś wchodzi do pergoli, a już szczególnie po weekendzie, widok ma, delikatnie mówiąc, niezachęcający ? mówił Bajowski.
O Rzeszowie zaczęto mówić jako o ?drugim Neapolu?. W pojemnikach brakowało miejsca, worki z odpadami leżały piętrowo na ziemi, a pojemniki, w których powinny znajdować się odpady mokre, wypełnione były tworzywami sztucznymi i papierem.
Pod koniec maja rzeszowscy radni zdecydowali o podwyższeniu opłat od mieszkańców. W połowie czerwca wiceprezydent Rzeszowa, Andrzej Gutkowski, zapowiadał, że ratusz rozważa powrót do starych zasad odbioru odpadów, ponieważ nowy, rzadszy, ?nie do końca się sprawdzał?. Ostatecznie Rada Miasta Rzeszowa ? podczas nadzwyczajnej sesji ? zdecydowała o powrocie do częstszych kursów śmieciarek.
Szymon Pewiński
Źródła
- Andres M.: Składowiska w Rzeszowie toną w śmieciach, supernowosci24.pl (dostęp: 12.08.2019).
- Woliński K.: Zbyt wysoka cena za wywóz śmieci w Rzeszowie? MPGK tłumaczy jej przyczyny, czytajrzeszow.pl (dostęp: 12.08.2019).
- Gubernat B.: Odwołany ze stanowiska prezes MPGK Rzeszów nie zgadza się z zarzutami, nowiny24.pl (dostęp: 12.08.2019).
- Gubernat B.: Rzeszów zasypany śmieciami. Kolejne skargi od mieszkańców, nowiny24.pl (dostęp: 12.08.2019).
- Gościńska J.: Ze śmieciami nadal problem. ?Brud, smród?. Ratusz rozważa powrót do starych zasad, rzeszow-news.pl (dostęp: 12.08.2019).