Dzisiaj chwila retrospekcji. Spojrzenia wstecz na naszą historię. Proszę mi wybaczyć, że będę się w paru miejscach posługiwał przykładami z przedsiębiorstwa, w którym pracuję – postaram się to robić w miarę rzadko.

Historia wielu przedsiębiorstw wodociągowych zaczyna się z reguły od… No właśnie. Tylko od kiedy ją liczyć? Pierwotnie (przynajmniej w miejscach, gdzie system wodociągowy liczy sobie kilka stuleci) od rurmistrza z brygadą dbającego o to, by przepchać drewniane rury lub koryta, którymi woda była dostarczana do miasta. Był to z pewnością jak na owe czasy człowiek wykształcony i nieźle uposażony, ponieważ poza umiejętnością myślenia i siłą mięśni musiał mieć również jakieś narzędzia. Notabene można je jeszcze czasem oglądać jako eksponaty w niektórych muzeach. Zapamiętajmy, człowiek wykształcony i uposażony dbał o bezpieczeństwo higienicznie miasta, rozumiane na poziomie ówczesnych standardów.

W strukturach urzędu

Gdy miasta się rozrastały, a rurmistrz nie nadążał nad rozwojem swojego warsztatu (bo chyba nie wypada dzisiaj tego nazywać przedsiębiorstwem), postanowiono przenieść te kompetencje do urzędów. Właśnie dlatego wiele z naszych przedsiębiorstw ma swoją genezę właśnie jako wydziały urzędów miast. Dalszym etapem było tworzenie zakładów, które ...