Jak pokazują szczegółowo przeprowadzone analizy, udział samochodów w emisjach pyłów jest zdecydowanie większy niż to przedstawiają oficjalne dane zaprezentowane m.in. w programach ochrony powietrza. Nadal jednak nie wiadomo, jaki jest ilościowy i procentowy udział pojazdów w emisjach.

Mimo że miasta wydawały olbrzymie sumy na walkę z zanieczyszczeniami powietrza, jego jakość poprawiła się tylko nieznacznie. W konsekwencji Polska za niedotrzymanie standardów jakości powietrza, określonych w unijnej dyrektywie, może otrzymać nawet 4 mld zł kary. Według informacji Europejskiej Agencji Środowiska, aż sześć polskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce miast europejskich z największą liczbą dni w roku, w których przekroczono dobowe dopuszczalne stężenie pyłu PM10. Najgorzej z polskich miast wypada Kraków, w którym limity przekroczone były przez 150 dni w roku. Nie jest lepiej w miastach o lepszym położeniu geograficznym, a w konsekwencji także przewietrzaniu. Przykładowo w Poznaniu przez 88, a w Warszawie 58 dni przekroczone były dopuszczalne normy. W skali kraju w latach 2010-2013 przekroczono dopuszczalne poziomy pyłu PM10 w ponad 75% wszystkich stref, w których dokonuje się oceny jakości powietrza.

Według oficjalnych danych, w latach 2009-2012 główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza pyłem PM10 (od 82% do 92,8%) była tzw. niska emisja, pochodząca z domowych pieców i lokalnych kotłowni węglowych, w których spalanie odbywa się w ...