Postęp naukowo-techniczny w gospodarce wodno-ściekowej dokonuje się w zawrotnym tempie. Z tego względu niezbędne są spotkania specjalistów, na których można podyskutować o nowościach pojawiających się w branży. Co dwa lata są one organizowane przez Politechnikę Śląską. Tym razem jako miejsce zjazdu wybrano malowniczo położony w Beskidzie Śląskim Ustroń.

Już po raz siódmy Zakład Wodociągów i Kanalizacji Instytutu Inżynierii Wody i Ścieków zorganizował konferencję naukowo-techniczną pn. „Nowe technologie w sieciach i instalacjach wodociągowych i kanalizacyjnych”. Na dwudniowe spotkanie (25-26 lutego br.) do Ustronia przyjechało ponad 100 przedstawicieli wyższych uczelni, instytutów naukowo-badawczych, przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych i komunalnych, firm produkcyjnych, handlowych, konsultingowych oraz ośrodków badawczych. Konferencja odbyła się pod patronatem naukowym Sekcji Inżynierii Sanitarnej Komitetu Inżynierii Lądowej i Wodnej Polskiej Akademii Nauk.
 
Likwidacja strat
Jednym z ważniejszych problemów eksploatacyjnych przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych na całym świecie są straty wody. W celu ich ograniczenia w pierwszym etapie należy wykonać rzetelny bilans wody, obliczyć wskaźniki techniczne oraz ekonomiczny poziom wycieków. – Ustalenie tych wielkości jest nieocenioną pomocą dla typowania działań detekcyjnych, naprawczych oraz inwestycyjnych – powiedział Florian Piechurski z Politechniki Śląskiej, a następnie dodał: – Mając na uwadze koszty przedsięwzięć, Aktywna Kontrola Wycieków jest najtańszym sposobem redukcji strat. Z kolei narzędzie w postaci Szybkości Napraw sprawdza się w strefach wyposażonych w monitoring przepływu. W ten sposób niwelowane są awaryjne odcinki sieci.
Podstawowymi sposobami minimalizacji liczby uszkodzeń rurociągów i armatury, a tym samym redukcji rzeczywistych strat wody, są regulacja ciśnienia poprzez jego utrzymanie na minimalnym, akceptowalnym technicznie poziomie oraz jego stabilizacja. Wojciech Koral (Politechnika Śląska) omówił problemy eksploatacyjne, jakie powoduje jednoczesne stosowanie regulacji dławieniowej sieci oraz reduktorów ciśnienia. Należą do nich silne spadki ciśnienia, obniżona wydajność sieci oraz możliwość blokowania grzyba zaworu redukcyjnego w położeniu całkowicie otwartym, co w efekcie skutkuje przekroczeniami dopuszczalnego ciśnienia i uszkodzeniem sieci. – Jednoczesne używanie regulacji dławieniowej i reduktorów ciśnienia nie ma uzasadnienia, dlatego jeżeli tylko istnieje taka możliwość, należy unikać działań tego typu – wyjaśnił W. Koral. Rozwiązaniem problemu jest wykorzystywanie reduktorów ze zmienną nastawą czasową. – Samo użycie takiego reduktora i obniżanie ciśnienia w nocy, nie rozwiąże problemów strat wody, ale może zmniejszyć awaryjność sieci. Metodę tę zastosowano m.in. w Bytomiu i zauważono, że awaryjność odcinków, na których zostały wykorzystane te reduktory, spadła z kilku awarii dziennie do jednej, dwóch awarii w ciągu miesiąca – podsumował Wojciech Koral.
 
O odnowie słów kilka…
Podczas konferencji pojawił się również temat odnowy rurociągów. Andrzej Kuliczkowski z Politechniki Świętokrzyskiej omówił czynniki uzasadniające celowość renowacji sieci wodociągowych, a także czynniki mające wpływ na decyzję dotyczącą konieczności rehabilitacji tych przewodów. Ponadto zaprezentował strategie odnowy sieci wodociągowych, które są opracowywane przez firmy eksploatatujące. Podczas dyskusji padło stwierdzenie, że często decyzję o renowacji przewodów podejmuje się na podstawie wieku rurociągu, co nie w każdym przypadku jest słuszne. – Znane są przypadki, kiedy prawidłowo funkcjonują rurociągi nawet z XV w. i nie ma potrzeby ich wymiany. Z kolei zdarza się też, że rury jeszcze przed ich posadowieniem są tak skorodowane, już po kilku latach funkcjonowania będą nadawały się do odnowy, mimo iż prognozowany okres ich trwałości wynosi 100 lat – wyjaśnił A. Kuliczkowski.
Z kolei Beata Kowalska (Politechnika Lubelska) zaprezentowała wyniki wstępnych badań wpływu wykładziny cementowej w rurociągach żeliwnych na jakość przesyłanej wody. – Przeprowadzone analizy nie wykazały przenikania do wody znaczących ilości pierwiastków śladowych, wchodzących w skład wykładziny cementowej znajdującej się na wewnętrznej powierzchni rurociągów żeliwnych. Jednak ze względu na znaczną zawartość tych pierwiastków w cemencie, należy przeprowadzić badania wody po dłuższej eksploatacji rurociągów – podsumowała swoje wystąpienie B. Kowalska.
Zagadnienia związane z zarządzaniem jakością ścieków w sieci kanalizacyjnej omówiła Łucja Fukas-Płonka. Zwróciła ona uwagę, że nie można oddzielić kanalizacji od całości ciągu oczyszczania ścieków. – Decydując o tym, jakie ścieki przyjmujemy do sieci, mamy wpływ na koszty jej eksploatacji, warunki, w jakich ta sieć działa, oraz na koszty funkcjonowania oczyszczalni ścieków i jakość odpadów powstałych w procesie oczyszczania. Dużym zaskoczeniem jest dla mnie to, że dla przedsiębiorstw wod-kan często liczą się tylko pieniądze otrzymane w wyniku przyjęcia ścieków, a nie uwzględnia się wszystkich kosztów powstałych w wyniku tego procesu, takich jak częstsze czyszczenie kanalizacji – powiedziała Ł. Fukas-Płonka. Z kolei Wojciech Koral zauważył, że przedsiębiorstwo często nie ma wyjścia i musi przyjmować ścieki pochodzące z zakładów przemysłowych, ponieważ leży to w interesie władz miejskich.
Oprócz dużej dawki wiedzy, podczas konferencji był również czas na długie rozmowy w kuluarach. Organizatorzy zatroszczyli się o odpowiednią scenerię do wieczornych pogawędek. Uczestnicy zaprzęgiem konnym zostali zawiezieni w beskidzką głuszę, gdzie przy dźwiękach góralskiej muzyki i suto zastawionych stołach mogli kontynuować dyskusje, nie tylko na tematy branżowe. Podczas konferencji brakowało tylko śniegu. Nie zraziło to jednak najbardziej zapalonych narciarzy, którzy mimo niesprzyjającej aury i tak sprawdzali swoje umiejętności.
 

Małgorzata Masłowska-Bandosz