O unijnej strategii wodorowej pisaliśmy z mecenas Kingą Słomką przeszło rok temu. Szacowaliśmy, że krajowa strategia wodorowa skierowana zostanie do konsultacji publicznych jesienią 2020 r. Tak się nie stało i projekt ujrzał światło dzienne dopiero na początku obecnego roku. W listopadzie przyjęła go Rada Ministrów. „Polska strategia wodorowa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.” to – jak sama nazwa wskazuje – dokument programowy. Nie tworzy ram prawnych dla gospodarki wodorowej, ale wyznacza cele i wskaźniki, za pomocą których osiąganie kolejnych celów ma być mierzone.

Celów jest sześć: wdrożenie wodoru w energetyce i ciepłownictwie, wykorzystanie wodoru jako paliwa alternatywnego w transporcie, wsparcie dekarbonizacji przemysłu, produkcja wodoru w nowych instalacjach, zapewnienie sprawnej i bezpiecznej dystrybucji wodoru oraz stworzenie stabilnego otoczenia regulacyjnego. Niektóre wskaźniki, choć niewiążące, sformułowane są bardzo konkretnie. Rząd do 2030 r. chce m.in. osiągnąć 2 GW mocy zainstalowanej w elektrolizerach, rozpocząć eksploatację od 800 do 1000 autobusów na wodór, w tym polskich, rozwinąć sieć co najmniej 32 stacji tankowania wodoru i stworzyć co najmniej pięć dolin wodorowych (swoistych kolebek rynku wodorowego, w których prowadzone mają być prace naukowo-badawcze, inwestycyjne i wdroż...