Od kilku lat obserwujemy zmianę wielkości strumienia odpadów komunalnych w Gdańsku. Niesie ona za sobą pytanie, czy mamy do czynienia ze wzrostem świadomości ekologicznej społeczności, która w Gdańsku od wielu lat edukowana jest systematycznie w temacie właściwej segregacji, czy może zaistniała pewna zbieżność zdarzeń wpływających na siebie.
Warto przypomnieć, że 1 kwietnia 2018 r. wprowadzono w Gdańsku segregację na pięć frakcji u tzw. źródła. Wcześniej, bo od 2011 r., obowiązywała segregacja suche/mokre z dostępnymi dodatkowo licznymi gniazdami do segregacji papieru, szkła i plastików w mieście. Każde wprowadzanie nowych systemów segregacji dla mieszkańców wiązało się z silnym wsparciem edukacyjnym i wielotorowymi kampaniami informacyjnymi. Naturalną tego konsekwencją jest zauważalna na linii czasu lepsz a segregacja. Lepsza, czyli jaka? Patrząc na liczby, można zobaczyć, że obecnie zmniejszeniu ulega ilość frakcji resztkowej (jedna z frakcji przy deklaracji segregacji na: papier, szkło, tworzywa sztuczne i metale, bio) trafiającej do Zakładu Utylizacyjnego, przy jednoczesnym wzroście ilości frakcji odpadów surowcowych. Nie zawsze jednak większa ilość przekłada się na jakość, co wiedzą wszyscy operatorzy instalacji do sortowania.

Trzy tysiące ton w roku na PSZOK-u

Nieco inny obraz dają strumienie odpadów dostarczanych bezpośrednio przez mieszkańc&oacu...