Judyta Więcławska: Jo Thompson uznaje się za najlepszą projektantkę ogrodów wiejskich, to zaszczyt, ale i wyzwanie, by wciąż utrzymywać wysoki poziom pracy. Zastanawiała się pani kiedykolwiek, co wyróżnia pani projekty na tle innych?
Jo Thompson: Wydaje mi się, że to, co wyróżnia te projekty, to wrodzone ?poczucie miejsca?. To jest coś, o czym wspomina wielu projektantów ogrodów, a mnie udaje się to uchwycić. Gdy przystępuję do pracy, wnikliwie studiuję dane miejsce, jego lokalizację, otoczenie, architekturę i staram się poznać klientów i ich potrzeby ? to podejście pomaga mi stworzyć niepowtarzalny ogród, który nie wygląda jak żaden inny ogród do tej pory zaprojektowany w mojej pracowni. Nie chodzi tutaj o żadne ego ? chcę, żeby ogród wyglądał tak, jakby od zawsze funkcjonował w danej przestrzeni.
Nie ulega wątpliwości, że trend naturalizmu od dłuższego czasu wychodzi na pierwszy plan w kreowaniu przestrzeni czy to prywatnych, czy publicznych. Jak pani myśli, jaka jest tego przyczyna?
Od ostatnich dwudziestu lat styl łąkowy jest mi bardzo bliski i cieszę się że obecnie stanowi pewien wzorzec i wychodzi na pierwszy plan w kształtowaniu przestrzeni. Jaka jest tego przyczyna? Sądzę że ludzie mają mniej czasu, ale są też bardziej świadomi obowiązku wobec środowiska. Co więcej, wydaje mi się, że istnieje mniejszy nacisk na kontrolowanie pewnych rzeczy ? nasze rozumienie przyrody i świata oraz znaczenia ...