Jaka jest nasza polityka informacyjna? Jaka jest skala jawności naszego postępowania? Jakie tajemnice mają nasze przedsiębiorstwa? Jakie są relacje w zakresie przekazywania informacji między nami a naszymi klientami i administracją lokalną oraz centralną? Jakie są relacje między samymi przedsiębiorstwami? Zacznijmy od tych ostatnich.

Co sobie mówimy, o czym jako firmy informujemy się nawzajem? W tym obszarze wcale nie jest tak różowo, jak niektórzy to przedstawiają. Pierwszym elementem skrzętnie ukrywanym (nie przez wszystkich) są różnego rodzaju dotacje, jakie przedsiębiorstwa otrzymują z gmin. A wielu mówi, że przecież nie, wcale dotacji nie było? Według niektórych, jeśli gmina finansuje lub współfinansuje inwestycje w naszej branży, to nie jest dotacja. Naprawdę?! Jeżeli gmina zamiast 2% podatku od nieruchomości stosuje niższą stawkę lub też podatku nie pobiera wcale, to też nie jest dotacja? A to ciekawe! Jeśli gmina utrzymuje majątek wodociągowy to nie dotuje zakładu? Zatem co czyni? Jeżeli gmina użycza nieodpłatnie przedsiębiorstwu majątek wodociągowy (i to czasem o naprawdę znacznej wartości), to również nie mamy do czynienia z dotacją? W takim razie z czym? Czy dotacją jest tylko wpłynięcie na konto przedsiębiorstwa określonej sumy bez świadczenia usługi? To jest dotacja? Nie, proszę państwa. To jest grabież.

Kodeks dobrych praktyk

Dlatego tak trudno nam się porównywać, ponieważ mamy różne punkty widzenia wielu spra...