Jak niemal każdy, bardzo lubię czytać optymistyczne i pozytywne informacje. Niestety, analizując obecną sytuację na rynku recyklingu tworzyw sztucznych, trudno mi o tego typu komentarz. W połowie 2022 roku doszło do załamania cen recyklatów. Inflacja szaleje, podobnie koszty energii. To wszystko sprawia, że surowce wtórne są niedowartościowane. Na tym nie koniec złych wiadomości. Rząd wstrzymał prace legislacyjne nad systemem rozszerzonej odpowiedzialności producenta i wszystko wskazuje na to, że jego tworzenie będzie trzeba zacząć niemal od nowa, dopiero po wyborach. W dodatku nadal, poza nieoficjalnymi doniesieniami, nie wiadomo, kiedy zostanie opracowany i zatwierdzony ostateczny kształt systemu kaucyjnego. Wymienione kwestie wpływają na sytuację recyklerów, którzy chcieliby funkcjonować zgodnie ze sprawnie funkcjonującymi mechanizmami pozwalającymi przewidzieć, co się stanie w najbliższej przyszłości.

Nie da się ukryć, że branża recyklingu na początku 2023 roku jest w niełatwej sytuacji. Bez obowiązku wykorzystania recyklatów w produkcji opakowań i odtworzenia popytu na tworzywa sztuczne z odzysku postępować będzie upadek polskich zakładów recyklingu. Firmy zmagają się także z drastycznie rosnącymi ratami kredytów inwestycyjnych, co skutkuje zahamowaniem modernizacji w całej branży.

Tu warto odnieść się do strategii Unii Europejskiej ...