Z jednej strony tereny zieleni miejskiej świadczą korzyści o charakterze rekreacyjnym, co sprawia, że chcemy w tych miejscach spędzać czas. Z drugiej – utrzymanie i ich tworzenie generują koszty. Czy można zatem wykazać, że zieleń w polskich miastach się opłaca? Zdecydowanie tak.

Niektórym osobom może się wydawać, że ekonomia to nauka o zarabianiu dużych pieniędzy albo przeciwnie – o tym, jak zbawić świat. Żadna z tych koncepcji nie jest jednak prawdziwa. Ekonomia to nauka o tym, w jaki sposób ludzie podejmują wybory, gdy nie mogą mieć wszystkiego, co chcieliby mieć. Innymi słowy, ekonomiści obserwują wybory dokonywane przez zwykłych ludzi i dzięki temu dowiadują się, z jakiej ilości jednego dobra przeciętny człowiek jest gotowy zrezygnować, żeby w zamian mieć coś innego. Oznacza to, że ekonomia bada proporcje, według których te wybory są dokonywane. Proporcja ta nazywa się „wartością ekonomiczną”. Jest ona informacją o korzyściach, jakie dane dobro dostarcza względem jego alternatyw. Stanowi to bardzo ważną informację dla decydentów, którzy gospodarują dobrem wspólnym, np. przestrzenią miejską – powinni oni to robić w taki sposób, aby maksymalizować korzyści społeczne.

Dla wygody najczęściej wartość ekonomiczną różnych dóbr podaje się w jednym mian...