Wcale nie taka mała
Miasto najczęściej kojarzy się z wysoką, zwartą zabudową, ruchliwymi ciągami komunikacyjnymi, placami czy parkami. Często utożsamiane jest też z konkretną budowlą czy budynkiem. Duża architektura przyćmiewa małą. Niesłusznie.
Na małą architekturę miejską składają się m.in. ławki, barierki, płotki, słupki, kosze na śmieci, słupy ogłoszeniowe – nazywane meblami miejskimi – oraz inne elementy, takie jak: fontanny, obiekty kultu religijnego czy posągi. Mała architektura to także nośniki informacji miejskiej, w tym kierunkowej i reklamowej. Poprzez mnogość występowania szczególne znaczenie dla budowania estetyki przestrzeni miejskiej mają meble miejskie. Pełnią one ważną funkcję, której często się nie docenia. Tymczasem przemyślana polityka „meblowania miasta” może znacząco zwiększyć jego atrakcyjność, budować klimat i kreować pozytywny wizerunek.
Po co katalog?
W polskich miastach coraz częściej pojawiają się pomysły tworzenia katalogów mebli miejskich, czyli dokumentów zawierających wytyczne dotyczące doboru mebli do danej strefy czy ulicy w mieście. Mają one za zadanie porządkować i tym samym zwiększać estetykę oraz atrakcyjność przestrzeni miejskiej. – Opanować miejskie meblowanie jest niezwykle trudno w warunkach samorządowych. Trzeba mieć świadomość, że meblowanie przestrzeni publicznych leży w gestii wielu, niewspółpracujących ze sobą jednostek, które zajmują się wycinkiem przestrzeni, np. jedna jednostka odpowiada za śmietniki, inna za barierki, ławki czy słupy reklamowe – podkreśla Marcelina Chodyniecka-Kuberska, pełnomocnik prezydenta Olsztyna ds. estetyzacji miasta. – To rozczłonkowanie kompetencji i procedur skutkuje chaosem, na który trzeba znaleźć remedium, unikając jednocześnie kosztownych rewolucji organizacyjnych – dodaje. Sposobem tym wydaje się tworzenie katalogów mebli miejskich, będących jednocześnie swoistymi specyfikacjami techniczno-formalnymi, które powinny być zawarte w treści przetargów.
Tworzenie katalogów mebli miejskich popierają plastycy miejscy oraz inne osoby odpowiedzialne za estetykę w największych polskich miastach. – Katalogi są potrzebne tam, gdzie otoczenie (np. zabytkowe) stwarza określone wymagania. Ujednolicone w wyrazie meble miejskie mogą również podkreślać odrębność danych obszarów miasta – mówi Jacek Stokłosa, plastyk miejski Krakowa. Choć miasto to nie posiada takiego dokumentu, to zaznacza on, że: – Na terenach chronionych konserwatorsko można ustawiać wyposażenie wyłącznie z zaakceptowanych „katalogów”, w tym przypadku załączników graficznych do zarządzeń i uchwał, takich jak „Park Kulturowy Stare Miasto”.
Wrocław i Warszawa
Pierwszym miastem, które wprowadziło jeden spójny katalog mebli miejskich jest Wrocław. Prace nad dokumentem zostały poprzedzone żmudną inwentaryzacją. – Może nie wszędzie takie opracowanie jest niezbędne. Ale we Wrocławiu stanowiło dobry materiał początkowy. Byliśmy prekursorami w tworzeniu katalogu mebli miejskich, więc dużo czasu zajęło wypracowanie zasad, następnie stworzenie samego systemu: podziału, oznaczeń, kolorystyki – wyjaśnia Beata Urbanowicz, koordynator projektu plastycznego wystroju miasta we Wrocławiu.Założono, że formuła katalogu będzie otwarta. Daje to możliwość wprowadzania zmian: dodawania lub usuwania elementów bez konieczności zmiany całości układu. Praca nad katalogiem trwała prawie rok i zakończyła się wiosną 2009 r. Po dwóch latach pojawiła się potrzeba nowelizacji, która, dzięki przemyślanej wcześniej formule katalogu, zajęła już tylko miesiąc. W znowelizowanym dokumencie wprowadzono także „wrocławski zestaw przystankowy”, w skład którego wchodzą: słupek przystankowy, wiata, kosz i ławka.
Nieco inaczej jest w stolicy. Warszawa wprawdzie nie posiada całościowego katalogu mebli miejskich, ale jednak, jak zapewnia Tomasz Gamdzyk, naczelnik Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej w Warszawie: – Miasto jest bardzo zainteresowane promocją dobrych wzorców oraz miasta przez dobre wzorce elementów wyposażenia przestrzeni publicznej. Dbałość o wyposażanie jej w detale o wysokiej jakości, np. obiekty małej architektury, owocuje poprawiającym się wizerunkiem miasta.
Szczególną wartość przywiązuje się do małej architektury, która znajduje się w przestrzeni podlegającej opiece konserwatora zabytków. Nawiązuje ona stylistycznie do wzorców historycznych. Przykładem jest wzór warszawskich latarni – tzw. pastorałek, który po uzupełnieniu w stylizowane, ale technologicznie bardzo zaawansowane oprawy oświetleniowe jest chętnie stosowany. Od wielu lat w mieście spotkać można także stylizowany wzór słupka blokującego z emblematem warszawskiej syrenki. – Oprócz wzorców historycznych do miejskiej przestrzeni wprowadzane są obiekty o nowoczesnej, lekkiej i dynamicznej formie, zachęcającej do wytyczenia nowych horyzontów – dodaje Tomasz Gamdzyk. Takie właśnie meble miejskie zostały zaprojektowane i wykonane dla zrewitalizowanego Krakowskiego Przedmieścia. W przypadku tego miejsca można mówić o stworzeniu minikatalogu mebli miejskich. Większość projektów sporządziła pracownia Towarzystwo Projektowe, która wcześniej stworzyła dla stolicy Miejski System Informacji. – Warszawa ma szereg wzorów mebli zamówionych na własny użytek. Tworzą one katalog, jednakże nie ma on sformalizowanego charakteru (nie był przedmiotem zatwierdzenia w formie zarządzenia prezydenta, nie ma również charakteru zamkniętego), ponieważ dotychczas nie było to potrzebne – wyjaśnia Tomasz Gamdzyk.
W innych miastach
Polskie miasta różnie radzą sobie z kwestią doboru mebli miejskich do otaczających ich przestrzeni. Da się zauważyć, że większą wagę do dbania o estetykę przestrzeni miejskiej (szczególnie w strefie śródmiejskiej) przywiązują miasta uznawane za turystyczne. Na przykład w strukturze ratusza w Toruniu wydzielono Biuro Toruńskiego Centrum Miasta (BTCM). Instytucja wzorowana jest na działających w niektórych europejskich miastach Town Centre Management. Podstawowym zadaniem BTCM jest tworzenie dobrze prosperującego centrum miasta przez koordynację współpracy wszystkich podmiotów działających na terenie zespołu staromiejskiego Torunia, wpisanego na listę UNESCO. Instytucja, oprócz działań koordynacyjnych i promocyjnych, odpowiada za estetykę i wizerunek tej części miasta. Andrzej Szmak, dyrektor BTCM, uważa, że należy wyraźnie odróżniać meble miejskie od elementów małej architektury, z czego większą wagę dyrektor przywiązuje do tych drugich. – Elementy malej architektury to jedno, a meble miejskie, takie jak: ławki, kosze na śmieci czy latarnie, to inny aspekt aranżacji przestrzeni publicznej. W mojej ocenie mała architektura nie mieści się w katalogu mebli miejskiej z uwagi na swój unikalny, nieseryjny charakter – wyjaśnia. Według niego to właśnie autorskie projekty rzeźb czy aranżacji plastycznych z zakresy małej architektury budują klimat danego miasta.
Z Łodzią jednoznacznie kojarzy się ulica Piotrkowska, która jest wizytówką miasta. Dlatego też urzędnicy podejmują działania prowadzące do zwiększenia atrakcyjności tego miejsca, również w zakresie mebli miejskich. – W bieżącym roku został rozstrzygnięty konkurs pod nazwą „Piotrkowska Obiecana”. Dotyczył on opracowania koncepcji architektoniczno-plastycznej zagospodarowania ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Konkurs obejmował m.in. zaprojektowanie elementów wyposażenia ulicy i mebli miejskich, jak również wskazanie ich lokalizacji – mówi Jacek Gaweł, plastyk miejski Łodzi. Na podstawie nagrodzonych prac powstanie plan zagospodarowania ulicy Piotrkowskiej, a zaproponowane rozwiązania pomogą dookreślić specyfikację warunków zamówienia i zorganizować przetarg na wykonanie prac remontowych, które mają ruszyć wiosną 2012 r. – Nowa przestrzeń zazwyczaj opiera się na nagrodzonych lub wyróżnionych pracach konkursowych, które służą do stworzenia koncepcji urbanistyczno-architektonicznego zagospodarowania danej przestrzeni. Efekt w postaci dobrych rozwiązań miejsca oraz właściwego umeblowania jest podstawą do realizacji zaproponowanych wizji – wyjaśnia Jacek Gaweł.
Inaczej do kwestii meblowania miasta podeszły władze Olsztyna. Prace nad katalogiem mebli miejskich stanowią część szeroko zakrojonego projektu. – W Olsztynie prace nad estetyzacją miasta rozpoczęliśmy rok temu i podeszliśmy do nich systemowo. W tym celu stworzyliśmy czytelny i ilustrowany Program Estetyzacji Miasta, który składa się z Systemu Informacji Miejskiej, Strategii Meblowania, Systemu Umieszczania Reklam, Identyfikacji Wizualnej Miasta. Wszystkie te projekty od początku były projektowane kompatybilnie – wyjaśnia Marcelina Chodyniecka-Kuberska. W prace zaangażowano mieszkańców, którzy brali aktywny udział w konsultacjach społecznych. Strategia Meblowania to jednolity dokument, który dotyczy wszystkich elementów małej architektury, zarządzanych przez wiele jednostek miejskich. W dokumencie podzielono miasto na strefy: historyczną, nowoczesną i przyrodniczo-rekreacyjną. Przyporządkowano im kolorystykę, a następnie specyfikację formy obiektów na konkretnych ciągach ulic. Strategia rozdziela dwa wymiary meblowania: podstawowe i designerskie. Dzięki temu nie zabraknie miejsca na oryginalne aranżacje przestrzenne.
W podobny sposób do problemu podeszły władze Szczecina. – W odróżnieniu od innych miast, które przed nami rozpoczęły budowę systemów informacji miejskiej (SIM), nasz katalog obejmuje bardzo szerokie spektrum elementów wchodzących w skład SIM – mówi Piotr Landowski, kierownik referatu prasowego Biura Promocji i Informacji Urzędu Miasta Szczecina. Oprócz tablic z nazwami ulic, numeracją budynków, tablic kierunkowych dla ruchu kołowego czy pieszego, stanowiących trzon każdego SIM, katalog rozszerzono o takie elementy jak: system oznakowania komunikacji miejskiej, infrastruktury przystankowej, szlaków rowerowych, szlaków turystycznych, a także elementy tzw. małej architektury oraz mebli miejskich. – Ze względu na szerokie spektrum elementów wchodzących w skład naszego Systemu, nie jest możliwa realizacja wszystkiego na raz. Prace wdrożeniowe rozpoczęliśmy od elementów stanowiących trzon każdego SIM (tj. tablic z nazwami ulic i numeracją budynków). Nasze dalsze działania są ściśle uzależnione od środków, które na ten cel zostaną wydzielone w budżecie miasta – wyjaśnia Piotr Landowski i dodaje: – W przypadku mebli miejskich i elementów małej architektury bierzemy również pod uwagę rozpisanie konkursu na opracowanie projektów technicznych, technologicznych czy konstrukcyjnych dla tych elementów.
O katalogu mebli miejskich mówi się również w Poznaniu. Jego zwolennikami są m.in. przedstawiciele stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. – Nasza organizacja zdecydowanie popiera ideę tworzenia katalogów mebli miejskich w polskich miastach. Możliwość korzystania z dobrego wzornika wpływa pozytywnie na jakość przestrzeni publicznej, zwłaszcza dzięki meblom dopasowanym do kontekstu danego miejsca. Katalog upraszcza przyszłe procesy inwestycyjne oraz ułatwia ich wycenę – mówi Tomasz Owczarczak, wiceprezes stowarzyszenia. Podobnego zdania jest przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej w Radzie Miejskiej, dr Łukasz Mikuła: – Tak, jestem zwolennikiem tworzenia tego rodzaju katalogów. Samo ich powstanie oczywiście nie automatycznie uporządkuje przestrzeni miasta, ale dzięki nim działania podejmowane przez różne jednostki miejskie (i nie tylko) w przestrzeni publicznej będą bardziej spójne i konsekwentne. W odróżnieniu od Olsztyna czy Szczecina katalog ma powstawać jako autonomiczny dokument, a nie element szerszego programu poprawy estetyki przestrzeni publicznej. Jak tłumaczy dr Mikuła, radnym zależy na sprawnym przeprowadzeniu prac nad katalogiem.
Identyfikacja i wizerunek
Atrakcyjna, estetycznie wyglądająca przestrzeń cieszy nie tylko mieszkańców, ale może stać się sposobem promocji danego miejsca. Aby prowadzić skuteczne działania marketingowe, wykorzystując do tego przestrzeń miasta, władze w swoich działaniach muszą znaleźć równowagę między: identyfikacją a unikalnością. Za pomocą tej pierwszej z pewnością można stworzyć spójny katalog mebli miejskich, ale musi być on na tyle elastyczny, aby umożliwić realizację oryginalnych projektów. – Uważamy, że najlepszym sposobem na uporządkowanie i zapewnienie spójności przestrzeni publicznej jest stworzenie ramowych wytycznych dla projektowania mebli w danym mieście. Można w nich zawrzeć bardzo ogólnie wskazówki co do cech wizualnych mebli lub ich charakterystycznych elementów. Powinno się jednak pozostawić dużą swobodę projektantom, aby nie narzucać im z góry określonego wyglądu mebli – mówią designerzy Agnieszka Sikorska-Kwasieborska i Michał Kwasieborski. – Z pewnością można też opracować jeden spójny system identyfikacji i oznaczeń używanych na meblach miejskich – dodają.
A taki system, jak wskazuje dr Magdalena Florek, ekspert od marketingu terytorialnego z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Zarządu Best Place – Europejskiego Instytutu Marketingu Miejsc, może posłużyć do skutecznej promocji miejsca. – System identyfikacji wizualnej (SIW) miasta nie musi ograniczać się do najbardziej popularnego zestawu: logo, herb, flaga i oznakowania architektoniczne (np. ulic czy zabytków). Równie skutecznie identyfikować, a nawet wyróżniać miasto można właśnie dzięki tzw. małej architekturze czy meblom miejskim (np. ławki, osłony drzew, słupki, kosze itp.). Jak się okazuje, takie podejście można spotkać na świecie. – Doskonałym przykładem są londyńskie budki telefoniczne, które automatycznie przywodzą na myśl Anglię, i tylko Anglię. Paryskie tabliczki stacji metra, charakterystyczne brytyjskie czerwone skrzynki pocztowe w kształcie kolumn, przystanki autobusowe w brazylijskiej Kurytybie. To tylko kilka przykładów na to, że mała architektura staje się wielka wizerunkowo – dodaje dr Florek. Aby skutecznie budować markę z wykorzystaniem mebli miejskich, należy jednak pamiętać o dopasowaniu ich do charakteru danego miasta. – Cechy mebli miejskich powinny korespondować z cechami miasta i z jego pożądanym obrazem. Mówiąc prościej, jeśli projektujemy słup dla miasta, które chce się kojarzyć z innowacjami, to musi być on innowacyjny w formie, podobnie inspirujące powinny być ławki dla miasta inspiracji itd. Meble miejskie mogą też w nietypowy sposób nawiązywać do wydarzeń czy postaci związanych z miastem – wyjaśnia dr Florek. Podobnego zdania jest prof. Andrzej Wielgosz z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Prowadzi on zajęcia w Pracowni Interpretacji Przestrzeni, gdzie studenci uczą się budować spójne systemy identyfikacji wizualnej m.in. z wykorzystaniem mebli w przestrzeni miejskiej. – Na zajęciach powtarzam studentom, że proces projektowania musi być poprzedzony etapem poszukiwania, analizowania i badania procesów zachodzących w otoczeniu. Trzeba zadać sobie trud odkrycia cech, które będą charakteryzowały dane miejsce i na tej podstawie budować projekt. O czym jeszcze trzeba pamiętać przy projektowaniu? Profesor Wielgosz jest zwolennikiem podejścia systemowego do urządzania i aranżowania przestrzeni publicznej. Według niego, tylko takie podejście gwarantuje stworzenie dobrego, spójnego projektu, który może służyć skutecznej promocji danego miejsca.
Łukasz Badziak