O głosy w debacie nad zmianami w prawie ochrony środowiska zaapelował 17 marca br. minister środowiska. Apel nie odbił się znaczącym echem w organizacjach i instytucjach zajmujących się na co dzień problematyką gospodarowania odpadami – właściwie został niezauważony. Chcąc nadrobić tę nieodrobioną lekcję, pragnę wyrazić swój pogląd w przedmiocie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Nie jest to, co prawda, ustawa przygotowywana przez resort środowiska, ale zagadnienia w niej ujęte sfery tej dotyczą.

Zamieszanie w przepisach
W czasach, kiedy obecne pojęcie „gospodarka odpadami” sprowadzało się jedynie do realizacji dwóch modułów – zebrania wymieszanych odpadów i przemieszczenia ich celem ostatecznego zdeponowania poza rejonem intensywnie zabudowanym – zagadnienie to nie wchodziło w dział „ochrony środowiska”. Nie wchodziło, ponieważ jeszcze nie funkcjonowało to pojęcie. Zawsze natomiast mieliśmy do czynienia z obowiązkami dotyczącymi właściwego utrzymania czystości i porządku. Rodząca się w 1918 r. nowa Polska przejęła do stosowania zasady określone prawem niemieckim i rosyjskim. Do 1996 r. zasady te regulowano rozporządzeniami właściwych ministrów, a od 1996 r. – ustawą sejmową. Pierwsze ustawowe regulacje prawne dotyczące odpadów zawarto w ustawie o ochronie i kształtowaniu środowiska z 1980 r. Miały one charakter ogólny, sprowadzający się do zapisów jedynie w kilku artykułac...