W procesach inwestycyjnych coraz większą rolę odgrywa konieczność ochrony przyrody. Inwestorzy często narzekają na dodatkowe koszty, jakich przysparza im ta kwestia. Jednak dla postępowania zgodnego z zasadami zrównoważonego rozwoju niezbędne jest poszukiwanie kompromisu pomiędzy rozwojem gospodarczym a zachowaniem bioróżnorodności.
Między innymi o tych problemach dyskutowano podczas II Ogólnopolskiej Konferencji „Prawo ochrony przyrody a procesy inwestycyjne”, która odbyła się w dniach 21-22 września br. w Łodzi. Jej organizatorami były Katedra Ochrony Przyrody i Zakład Prawa Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego oraz Towarzystwo Przyrodników Ziemi Łódzkiej.
Bardzo interesujący był referat Małgorzaty Burchard-Dziubińskiej pt. „Problem dyskontowania w odniesieniu do inwestycji w ochronie środowiska”. W swoim wystąpieniu wskazywała ona na ekonomiczne konsekwencje inwestowania w ochronę klimatu. Dyskontowanie jako proces obliczania przyszłej wartości obecnie wydawanych pieniędzy pokazuje bowiem, że kierowanie ogromnych kwot na walkę ze zmianami klimatu przy braku pewności, iż przyniosą one oczekiwane korzyści, może zniechęcać przemysł do tego obszaru inwestycyjnego.
Z kolei Mariusz Glubowski zwrócił uwagę na rozmaite możliwości minimalizowania oddziaływania inwestycji liniowych na środowisko. Jego zdaniem, często wystarczyłoby nieco zmodyfikować już zastosowane rozwiązania, by np. umożliwić zwierzętom migrację z jednej części obszaru przeciętego drogą do drugiej. Nawet mostki nad małymi strumieniami mogą być przepustami drogowymi – wystarczy je odpowiednio wykonać.
Chcąc ograniczać swój negatywny wpływ na środowisko, człowiek może zarazem przyczyniać się do wymiernych w nim strat. Przykładem tego typu paradoksu mogą być farmy wiatrowe, które służąc ochronie klimatu i zachowaniu nieodnawialnych zasobów energetycznych, stanowią niekiedy istotne zagrożenie dla wielu gatunków ptaków i nietoperzy. Stąd też referat przedstawiony przez Janusza Hejduka dotyczył monitoringu faunistycznego w trakcie lokalizowania elektrowni wiatrowych.
Podczas Konferencji wiele uwagi poświęcono także problemom przygotowania samorządów do działań w zakresie ochrony przyrody. Z prezentowanych wyników badań wyłania się smutny obraz tego obszaru. Wiele do życzenia pozostawia choćby przygotowanie merytoryczne pracowników urzędów gmin i miast. Problem ten legł także u podstaw referatu Zbigniewa Bukowskiego, w którym postulowano konieczność powrotu do korzystania z instytucji biegłych w trakcie bardziej skomplikowanych postępowań administracyjnych w ochronie środowiska (więcej czytaj w „Przeglądzie Komunalnym” 11/2009).
W trakcie Konferencji zaprezentowano ponad 20 referatów oraz sześć wystąpień posterowych. Wynika z nich, że w zakresie uwzględniania ochrony przyrody w procesach inwestycyjnych mamy jeszcze wiele do zrobienia. Można się zatem spodziewać kontynuacji przedsięwzięcia, jakim jest łódzka konferencja, bowiem tematów długo nie zabraknie.
 

Piotr Strzyżyński