Tony kłopotów

Od kiedy władze federalne USA wprowadziły nowe regulacje dotyczące emisji ołowiu do atmosfery, na cenzurowanym znalazł się działający od 46 lat zakład recyklingowy z Frisco k. Dallas. To jeden z największych tego typu ośrodków działających w Stanach Zjednoczonych, zajmujący się odzyskiem cennych metali w USA, w tym ołowiu dla firmy Exide. Zakład mógłby funkcjonować dalej, ale obniżono dopuszczalne normy emisji ołowiu do atmosfery z 1,5 do 0,15 µg/m3. Stało się tak z powodu wyniku badań koniecznych do ustalania norm zanieczyszczenia środowiska. Zaobserwowano, że wyższe stężenie ołowiu w atmosferze przekłada się na wzrost stężenia ołowiu we krwi, co z kolei prowadzi do niższego IQ u dzieci i dorosłych. Powoduje także wyższe ciśnienie krwi u starszych osób oraz choroby serca. Zastosowano więc stały monitoring firm oraz obszarów zanieczyszczeń, dla których nakreślano mapy poziomu zanieczyszczenia. Przeprowadzono także bezpłatne badania stężenia Pb we krwi mieszkańców. Firma recyklingowa zobowiązała się, po zmianie dopuszczalnych norm, do modyfikacji filtrów w kominach, a nawet do częściowej wymiany chodników i asfaltu z ulic w mieście. Działania te zmierzają do ograniczenia o 1,6 t ołowiu ilości ołowiu emitowanego do atmosfery.
 
Konsultacje – LIFE+
 
Komisja Europejska za pomocą Internetu rozpoczęła konsultacje dotyczące kolejnego instrumentu finansowego w dziedzinie środowiska, który zastąpi wygasający z końcem 2013 r. instrument LIFE+. Celem jest uzyskanie opinii na temat celów, priorytetów i trybów wsparcia. Komisja w szczególności liczy na odzew ze strony krajowych, regionalnych i lokalnych organów administracji, zainteresowanych stron działających na rzecz ochrony środowiska, podmiotów z sektora prywatnego oraz przedstawicieli opinii publicznej. Konsultacje obejmują 19 pytań – sformułowanych w sześciu językach (również w polskim) – na które można odpowiadać do 15 lutego 2011 r. W ramach instrumentu LIFE od 1992 r. na ochronę środowiska przeznaczono ponad 2 mld euro. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie: http://ec.europa.eu/environment/consultations/life.htm#_en.htm.
(kb)
 
Plastik na paliwo
 
Porozumienie dotyczące wykorzystania technologii pirolizy do przemiany plastikowych odpadów w paliwo do silników Diesla podpisała SITA z Wielkiej Brytanii z firmą Cynar. Paliwo o nazwie „End of Life Plastic Diesel” ma być rozlewane pod koniec 2011 r. W pierwszym etapie planuje się wybudowanie 10 zakładów, w tempie od dwóch do trzech na rok. Każdy będzie przetwarzać ok. 6 tys. ton zmieszanych plastików rocznie, co zapewni 4 mln litrów paliwa. W każdym punkcie przerobu powstanie ok. 100 miejsc pracy. Szefowie przedsięwzięcia twierdzą, że jest to kamień milowy, jeżeli chodzi o zagospodarowanie plastików, których nie da się przerobić w inny sposób. Technologia pirolizy i destylacji należy do przedsiębiorstwa Ozmotech, które planuje również uruchomienie ok. 31 instalacji „plastik na paliwo” w całej Europie. Właściwości otrzymywanego oleju napędowego są w 100% zgodne z tymi, jakimi odznaczają się paliwa na stacjach benzynowych, zatem nie jest konieczne stosowanie żadnych specjalnych dodatków. Dodatkowo olej nie zawiera domieszek siarki, a podczas spalania występuje mniejsza emisja dwutlenku węgla.
 
Butelki na grysik
 
Wyspy Księcia Edwarda, należące do Kanady, uruchomią pilotażowy program do określenia ekonomicznej opłacalności i wpływu na środowisko technologii zamiany stłuczki szklanej w tzw. grysik. Wykorzystywany jest on do układania dróg dla pieszych i mniej uczęszczanych ścieżek. Projekt jest uruchomiony pod nadzorem zakładów produkujących piwo w butelkach i ma być częścią rządowych przedsięwzięć dotyczących obchodzenia się z odpadami szklanymi. Do tej pory aż 3,5 tys. ton stłuczki wywozi się do zakładów recyklingowych. Pozostawienie odpadów na wyspie pomoże rozwiązać niektóre problemy związane z utrzymaniem dróg, a ponadto zapewni nowe miejsca pracy. Do tej pory wyspa musiała importować żwir drogowy z zagranicy i ponosić ogromne koszty transportu odpadów drogą morską. Podkreśla się, że ten w 100% poddawany recyklingowi produkt ma właściwości lepsze nawet od tradycyjnego żwiru, gdyż nie absorbuje wody. Dodatkowo będzie nadawał się do osuszania terenów przeznaczonych na drogi oraz takich, które wymagają stałego usunięcia wilgoci. Ponieważ projekt ten jest ściśle powiązany z lokalnym surowcem, jego powodzenia zależy od stałego, niezmiennego spożycia piwa, które na wyspie wynosi prawie ćwierć miliona butelek rocznie.
 
Znak recyklingu
 

Świadomy konsument wie, jak wyglądają symbole oznaczające recykling na towarach. Wśród nich najbardziej rozpoznawalne są trzy „goniące się”, zielone strzałki. Jednak nie zawsze symbol oznacza to, co twórcy mieli na myśli. Jak się okazuje, ogromną ilość produktów i opakowań z plastiku opatrzono znakami recyklingu, przyklejanymi przez producentów jedynie w celach reklamowych. Kupujący chętniej sięgają po takie produkty, gdyż są one lepiej rozpoznawane jako te, które są przyjazne dla środowiska. Operatorzy zajmujący się sortowniami odpadów twierdzą, że potrzebne są ulotki informacyjne dla konsumentów, przestrzegające przed kupowaniem wszystkiego, na czym widnieją „trzy strzałki” i traktowania tego automatycznie jako produktu przyjaznego środowisku. Dodatkowym problem związanym z oznaczaniem wyrobów „green pointem” (zielonym punktem) jest problem z sortowaniem takich odpadów, co objawia się spowolnianiem działania linii sortowniczych. Optymistyczne jest to, że ciągle odkrywane są nowe metody recyklingu plastiku, który do niedawna trafiał albo do spalarni, albo na składowiska.

„Zielony” beton

College of Engineering z Newark w Wielkiej Brytanii przygotował raport dotyczący recyklingu betonu. Dane są wyjątkowo optymistyczne. Okazało się, że w Wielkiej Brytanii przemysł związany z tą branżą generuje jedną trzecią wszystkich odpadów. Jednocześnie branża poddaje recyklingowi więcej odpadów betonowych niż sama ich wytwarza. Obliczono, że w Wielkiej Brytanii zakłady wytwarzające elementy betonowe zdolne do przeróbki gruzu są w stanie pochłonąć aż 5 mln ton odpadów, a same generują ich tylko 280 tys. Do wyprodukowania tony betonu wykorzystuje się 218 kg gruzu. Ponadto sektor krytykowany za ogromne zużycie energii obecnie zastępuje aż 26,5% paliw i surowców kopalnych niezbędnych do produkcji zamiennikami pochodzącymi z odzysku. Zaobserwowano, że nawet końcowi odbiorcy są coraz bardziej zainteresowani kupowaniem produktów pochodzących z „zielonej produkcji”. Jest to wyraz zwiększenia poziomu świadomości ekologicznej. Jednocześnie inwestuje się coraz więcej w opracowywanie takich technologii produkcji, zarówno cementu, jak i betonu, które rozbiórkowy materiał wykorzystują jako surowiec. Badania nad rozwojem recyklingu betonu są skomplikowane, gdyż ten materiał musi ciągle spełniać wysokie wymagania odnośnie wytrzymałości. W ramach szeroko zakrojonych prac konstrukcyjnych stosuje zasadę „mniej, to znaczy więcej”, szczególnie przy projektowaniu konstrukcji, aby zużywać jak najmniej betonu, a jednocześnie podnosić wytrzymałość budowli.

Edynburg i nowe kosze
 
Około 20 tys. gospodarstw domowych w Edynburgu (Wielka Brytania) otrzyma specjalnie zamykane pudełka w ramach badań nad wytwarzaniem i odbiorem odpadów domowych. Będzie to test sprawdzający to, jakich resztek organicznych pozbywają się mieszkańcy miasta. Jeżeli przedsięwzięcie powiedzie się, nowe schematy zostaną wdrożone, natomiast stosowne ilości pojemników trafią do 250 tys. domów należących do miasta. Zmienią się proporcje koszy dla odpadów organicznych, szklanych itp.
Każdego roku ok. 50 tys. ton odpadów spożywczych jest wyrzucane w Edynburgu. Władze miasta liczą, że dzięki systemowi ok. 20 tys. ton uda się poddać recyklingowi. Ma to się przyczynić do osiągnięcia celów recyklingowych, które zakładają do ok. 2020 r. 75-procentowy odzysk tego, co jest wyrzucane. Do tej pory miasto wydaje 7 mln funtów na opłaty związane z przekazywaniem odpadów na składowiska, a kwota ta ma się zwiększyć do 12 mln w 2014 r. Władze twierdzą, że mieszkańcy powinni zauważyć wkrótce korzyści płynące z nowego schematu recyklingowego.
 
Przenośne centrum recyklingu

Reimagine będzie innowacyjnym przenośnym centrum recyklingu opakowań po napojach. Do tej pory tradycyjne urządzenia przyjmowały głównie puszki, i to najczęściej po jednej sztuce. Nowe urządzenie odznacza się nowoczesnym wyglądem, a intensywne kolory kontenera przypominają o współczesnych trendach wzornictwa przemysłowego. W dodatku obiekt będzie zdolny do przyjmowania większej ilości odpadów na raz. Wewnątrz zainstalowane są urządzenia do segregowania wrzuconych surowców. Prezes Coca-Coli (która wprowadzi ten produkt) stwierdził, że ludzie chcą segregować, ale w przypadku, gdy jest to trudne lub niewygodne, zbyt wiele opakowań po napojach trafia na składowiska. Na razie urządzenia będą ustawiane w niektórych stanach USA w pobliżu centrów handlowych.

Na podstawie: www.dallasnews.com, www.ec.europa.eu/polska, www.king5.com, www.mnn.com, www.plasteurope.com, www.reimaginerecycling.com, www.recycle.co.uk, www.waste-management-world.com opracował Rafał Hille