Drugie życie skorupki
Naukowcy i eksperci z przemysłu spożywczego rozpoczęli projekt badawczy wart 20 tys. funtów, który może rzucić nowe światło na recykling skorupek jaj, tym samym przyczyniając się do zaoszczędzenia tysięcy funtów przez branżę producentów jaj.
Program jest finansowany przez The Food and Drink iNet i ma na celu opracowanie sposobów recyklingu skorupek z jaj. W projekcie uczestniczą naukowcy z Wydziału Chemii z Uniwersytetu w Leicester, specjalizujący się w tzw. zielonej chemii, którzy szukają sposobów na wykorzystanie tych odpadów jako wypełniaczy w tworzywach sztucznych.
Starają się również wyodrębnić z nich takie substancje jak białka i glikoamidoglikany – mające zastosowanie biomedyczne. Dzięki temu skorupki z jaj mogłyby być wykorzystane w przemyśle farmaceutycznym.
Skorupki z jaj traktowane są jako odpady i zgodnie z regulacjami prawnymi trafiają na składowiska. Badania dają szansę na zagospodarowanie tych odpadów, więc obniżone zostaną koszty producentów, a nawet istnieje szansa na pojawienie się dodatkowego źródła dochodów.
Skorupy jajek są klasyfikowane jako materiał odpadowy w przemyśle spożywczym, ale w rzeczywistości jest to wysoce wyrafinowany kompozyt – powiedział Richard Worrall, dyrektor Food and Drink iNet. Przykładowo firma Just Egg produkująca majonez wykorzystuje 1,8 mln jaj tygodniowo, co przekłada się na 10 t skorup. Firma ta deponuje 480 t odpadów z jaj rocznie, co kosztuje 30 tys. funtów. Projekt dofinansowany jest z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
 
Czy Dubaj nie lubi recyklingu?
Władze Dubaju wprowadziły program „Moje miasto, moje środowisko”. Tym samym do gospodarstw domowych dostarczono dwa typy pojemników, zachęcając mieszkańców do selekcji odpadów. Program potrwa rok, a pojemniki ustawiono w trzech dzielnicach Dubaju. Jeden pojemnik – zielony – przeznaczony będzie do odpadów organicznych, a drugi – czarny – do pozostałych odpadów.
Przez ostatnie 20 lat Dubaj był bardziej zajęty realizacją spektakularnych inwestycji budowlanych niż ideą zrównoważonego rozwoju i recyklingiem. Podróż najdłuższą autostradą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie musi należeć do najprzyjemniejszych z powodu ogromnej ilości odpadów zalegających wzdłuż drogi. Oczywiście pojawiają się inicjatywy ekologiczne, których przykładem jest działanie sieci marketów Spinneys. Już kilka lat temu przed każdym marketem postawiono pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów. Jednak ta i inne przedsięwzięcia nie wystarczają.
Odpadowa nisza zaczyna się wypełniać, zwłaszcza dzięki prywatnym organizacjom promującym recykling. Przykładem jest The Emirates Environmental Group (EGG), która wprowadziła program recyklingu aluminium oraz zbiórki baterii i tonerów.
Podczas realizowanego w lutym br. w Dubaju pilotażowego programu „Moje miasto, moje środowisko” dostarczono 3,7 tys. pojemników do selektywnej zbiórki odpadów do gospodarstw domowych. Docelowo w 2030 r. Dubaj ma być miastem bez odpadów, m.in. dzięki programowi „Zero odpadów”. Dodatkowo władze lokalne prowadzą kampanie edukacyjne na temat selektywnej zbiórki.
W ubiegłym roku rząd opracował regulacje prawne nakazujące selektywną zbiórkę we wszystkich centrach handlowych, ale wymóg ten jest nagminnie ignorowany. Władze lokalne postanowiły ukrócić ten proceder poprzez odpowiednie raportowanie ze strony właścicieli nieruchomości, pod groźbą kary.
Dubaj i Zjednoczone Emiraty Arabskie powinny jak najszybciej zająć się problemem odpadów. Według szacunkowych danych w 2011 r. w ciągu jednego dnia generowanych jest 8 t odpadów, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca daje 2,8 kg, a aż 90% odpadów trafia na składowiska.
 
Coraz większe szanse
Kanadyjskie Stowarzyszenie Przemysłu Tworzyw Sztucznych (The Canadian Plastics Industry Association, CPIA) opublikowało dane, które pokazują, iż ponad 95% Kanadyjczyków ma dostęp do krajowego programu recyklingu tworzyw sztucznych. W opracowanym przez Stowarzyszenie raporcie podkreślono, że 76% mieszkańców może poddać recyklingowi odpady opakowaniowe wytworzone ze sztywnego PET (oprócz tradycyjnych butelek), co zwiększyło ten udział o trzy punkty procentowe w porównaniu do 2009 r.
Największy wzrost dostępności recyklingu stwierdzono w przypadku styropianu, który jest wykorzystywany w opakowaniach produktów spożywczych i obecnie 32% Kanadyjczyków może przekazać ten odpad do recyklingu, a zatem w odniesieniu do 2009 r. dostępność wzrosła o 7%. Z kolei 56% obywateli Kanady może oddać plastikowe torby i worki foliowe.
Należy podkreślić, że raport jedynie mierzy skalę dostępu mieszkańców Kanady do miejsc, do których można przynieść wymienione rodzaje odpadów. W przypadku toreb z tworzyw sztucznych ilości punktów jest duża, gdyż wyroby te przyjmowane są w placówkach handlowych, więc możliwości recyklingu tego rodzaju odpadów znacznie przewyższają poziom 56%.
 
Selektywna zbiórka w Bukareszcie
Rumuńska firma sprzątająca Romprest zainwestuje 12 mln euro w system, który umożliwi prowadzenie selektywnej zbiórki, transport, sortowanie i recykling odpadów w Bukareszcie oraz w okręgu Ilfov. Nowe wyposażenie pozwoli na przetwarzanie ponad 50 t odpadów na godzinę, czyli 190 tys. t rocznie. Przedsiębiorstwo zakupi także flotę samochodów o wartości 5 mln euro.
Od 2010 r. firma zainwestowała już 35 mln euro w 600 jednostek sprzątających. Przedsięwzięcie to ograniczy ilość odpadów trafiających na składowiska nawet o 40% w początkowej fazie, a o 70% do 2017 r.
Do 2020 r. lokalne władze muszą osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu odpadów ze strumienia odpadów komunalnych.
Firma Rompest powstała w 2001 r. i obecnie pracuje w niej 600 osób, a do sierpnia br. przedsiębiorstwo planuje zwiększyć zatrudnienie do 960 pracowników. Przedsiębiorstwo otrzymało dofinansowanie w wysokości 4 mln euro z funduszu unijnego.

Statystyczny Europejczyk i odpady
Jak wynika z najnowszego raportu Eurostatu, statystyczny Europejczyk w 2010 r. wyprodukował pół tony odpadów, a Polak 315 kg.
Według tych danych, z 500 kg odpadów na składowiska trafiło 38%, do spalarni 22%, do recyklingu 25%, a do kompostownia skierowano 15%. Niestety, dane z Polski są dużo gorsze, ponieważ 73% odpadów trafiło na składowiska, 18% do recyklingu, 8% wykorzystano na kompost, a tylko 1% trafił do spalarni.
Najwięcej odpadów „wyprodukowano” na Cyprze – 760 kg, następnie w Luksemburgu, Danii i Irlandii – średnio 600-700 kg. Najmniej odpadów w przeliczeniu na mieszkańca powstaje w Estonii – 311 kg.
W każdym kraju UE odpady są traktowane w odmienny sposób. Są państwa, w których zdecydowana większość odpadów jest składowana, tak jak w Bułgarii (100%), Rumunii (99%), na Litwie (94%) oraz Łotwie (91%).
Najwięcej odpadów spala się w Danii (54%), Szwecji (49%), Holandii (39%), Niemczech (38%), Belgii (37%), Luksemburgu (35%) i Francji (34%).
Natomiast recykling jest najbardziej rozpowszechniony w Niemczech (45%), Belgii (40%), Słowenii (39%), Szwecji (36%), Irlandii (35%) i Holandii (33%).
Z kolei kompostowanie odpadów komunalnych jest popularne w Austrii (40%), Holandii (28%), Belgii (22%), Luksemburgu (20%), Danii (19%) i Hiszpanii (18%).
Ponad 50% odpadów jest poddawanych recyklingowi oraz kompostowaniu w pięciu krajach – w Austrii (70%), w Belgii i Niemczech (62%), w Holandii (61%) oraz w Szwecji (50%).
 
E-odpady i miejsca pracy
Odpowiedzialna ustawa o recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego mogłaby ograniczyć eksport tego rodzaju odpadów, usprawnić funkcjonowanie przemysłu recyklingowego, ograniczyć podrabianie produktów oraz wesprzeć recykling metali ziem rzadkich zwartych w elektronice. Między innymi o tym mówił jeden z senatorów ze Stanów Zjednoczonych – Kirsten Gillibrand – przy okazji wizyty w największym zakładzie recyklingu w hrabstwie Westchester w stanie Nowy Jork.
Według senatora, w USA brakuje dobrego prawa dotyczącego recyklingu e-odpadów, wskutek czego ilość eksportowanych odpadów jest bardzo duża, a dzięki zmianom chroniony będzie lokalny biznes. Z kolei zdaniem kongresmena Eliota Engela ilość odpadów z komputerów i innych urządzeń elektronicznych zwiększa się niemal trzykrotnie w stosunku do odpadów komunalnych. Senatorowie promują stronę www.werecycle.com, która jest platformą internetową zachęcającą do wzięcia udziału w programach propagujących zbiórkę e-odpadów.
 
Recyklingowe aspiracje lotniska
Na lotnisku Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich stoi już ponad 30 samolotów, które zostały pozostawione na lotnisku wiele lat temu przez ich właścicieli. Głównie znajdują się tu te, które swego czasu nie przeszły standardowych testów bezpieczeństwa, co uniemożliwiło im dalszy lot. Są to samoloty Antonow, które kiedyś latały między Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a Afganistanem. Tanie opłaty lotniskowe dla samolotów sprawiły, że jest to popularne miejsce wśród przewoźników. Dlatego niektórzy zdecydowali się „parkować”, a w zasadzie składować tam swoje maszyny. – Wiele samolotów zostało porzuconych tu wiele lat temu i w końcu stały się własnością lotniska – powiedział Charles Hajdu, dyrektor ds. rozwoju lotniska. Specjalnie w tym celu założono firmę, która zajmie się recyklingiem wraków. Firma planuje kompleksowo i rzetelnie zarządzać procesem demontażu samolotów oraz separacji strumieni odpadów w celu odzyskania wielu cennych materiałów.
Dawniej lotnisko było bardzo popularne i obsługiwało 2 mln pasażerów rocznie, ale ta liczba spadła do 14 tys. Właściciele obiektu mają nadzieję, że przyciągną nowych klientów, właśnie dzięki takiemu przedsięwzięciu jak recykling. Zanim samoloty zostaną zdemontowane, sąd ustali, kto jest ich prawowitym właścicielem. Lotnisko aspiruje do tego, aby w przyszłości stało się międzynarodowym centrum recyklingu samolotów.