Puma nauczy ekologii

Puma przeprowadziła kampanię, która ma skłonić klientów do zadbania o środowisko naturalne. W tym celu w niemieckich sklepach firmowych wstawiono specjalnie oznakowane pojemniki, do których można wrzucać stare buty, ubrania i akcesoria – niezależne od marki i pochodzenia.
Zbiórka prowadzona jest przy współpracy z firmą I:CO, a program nazwano „Bring Me Back” (Przynieś mnie z powrotem). Obecnie pojemniki są dostępne w sklepach firmowych w Berlinie, Düsseldorfie, Monachium, Hamburgu, Augsburgu oraz w siedzibie firmy w Herzogenaurach. Zebrane w ten sposób rzeczy i obuwie będą sortowane wg 400 różnych kryteriów, aby wszystko wykorzystać w jak najbardziej odpowiedni sposób.
Ponieważ ma to być akcja długoterminowa, firma planuje zwiększenie liczby punktów zbiórki odpadów w Niemczech do października 2012 r., a w innych krajach mają się one pojawić do stycznia 2013 r.
Pod koniec ubiegłego roku koncern wprowadził na rynek model butów Puma Suede, popularny w latach 70., ale pod nieco zmienioną nazwą PUMA Re-Suede. Każdy detal buta został zaprojektowany z myślą o jego oddziaływaniu na środowisko i jest wykonany z materiałów w 100% pochodzących z recyklingu. Syntetyczny zamsz (Re-suede) to nic innego jak zrecyklingowane włókna poliestrowe, wyprodukowane w procesie recyklingu chemicznego, który zmniejsza zarówno zużycie energii, jak i emisję CO2 o 80% w porównaniu do produkcji materiałów pierwotnych.
 
Luka w sieci
W Portugalii w ub.r. aż 30% pojazdów wycofanych z eksploatacji zostało wyrejestrowanych bez wymaganego świadectwa złomowania. Tak duża ilość niezarejestrowanych wraków samochodowych jest spowodowana luką w obowiązującym od 2003 r. w tym kraju prawie dotyczącym recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji.
Według danych pochodzących z portugalskiego urzędu zajmującego się rejestracją samochodów, w 2011 r. tylko dla 62 tys. wraków z 97 tys. wydano odpowiednie dokumenty poświadczające recykling. Według Ricardo Furtado, rzecznika portugalskiej organizacji Valorcar, posiadającej sieć punktów zbiórki i recyklingu samochodów, pobłażliwość władz znacząco wpłynęła na licencjonowanych recyklerów i gospodarkę. Portugalskie Ministerstwo Środowiska zapowiedziało zaostrzenie regulacji dotyczących pojazdów wycofanych z eksploatacji od końca czerwca br.
 
Rynek wymusza recykling
Nie trzeba było długo czekać na reakcje japońskich firm, które w swych produktach wykorzystują metale ziem rzadkich. W kwietniowym „Recyklingu” pisaliśmy o planach japońskiego rządu nt. wprowadzenia przepisów dotyczących recyklingu metali ziem rzadkich. Od kilku lat Chiny systematycznie obniżają eksport tych surowców, co bezpośrednio wpływa na ich coraz wyższą cenę.
Ostatnio producent samochodów – koncern Honda – ogłosił, że podjął współpracę z Japan Metals&Chemicals, która polega na wdrożeniu pierwszego na świecie masowego recyklingu metali ziem rzadkich.
Dotychczas firma stosowała technikę ekstrakcji tych metali, ale był to bardziej proces eksperymentalny, na niewielką skalę, który wymagał kontroli warunków, w związku z czym był nieopłacalny logistycznie i produktowo.
Do końca kwietnia br. obie firmy planowały opracowanie odzysku metali ziem rzadkich z zużytych akumulatorów niklowo-wodorkowych, pochodzących z pojazdów hybrydowych, które dilerzy zebrali w Japonii i za granicą.
Nieco wcześniej konkurent firmy – koncern Toyota – ogłosił, że opracował metodę produkcji hybrydowych i elektrycznych pojazdów, dzięki której można wyeliminować stosowanie coraz droższych pierwiastków ziem rzadkich. Toyota zapowiada, że metoda ta może zostać wykorzystana, jeśli ceny tych surowców nie zmniejszą się.
Do tej pory koncern Honda sprzedał 800 tys. samochodów hybrydowych na całym świecie i z powodzeniem wypróbował nowy proces odzysku na ok. 2 tys. akumulatorów. W zakładzie Japan Metals&Chemicals odzyskuje się ok. 80% metali ziem rzadkich zawartych w akumulatorach niklowo-wodorkowych, a ich czystość jest tak dobra jak po pierwotnym procesie wydobycia i udoskonalenia metali.
 
Grupa Alba w Hiszpanii
Niemiecka Grupa Albaogłosiłapodpisanieumowy kupna99% udziałów hiszpańskiej firmy Reciclajes Dolaf, która zajmuje się recyklingiem papieru. Pozostałe udziałypozostanąw posiadaniuspółkibyłych właścicieli.
Firma ReciclajesDolaf działa w Madrycie i Walencji, zajmując się głównie transportem, sortowaniem i handlem odzyskanympapierem i tekturą. Do tej pory roczny wolumen makulatury i tektury wynosił ok. 100 tys. t.
Wchodząc na rynek hiszpański, umacniamy naszą pozycję jako dostawców surowców w Europie Południowejpowiedział AxelSchweitzer, prezes AlbaGrupy. Lokalizacja w Walencji daje firmie również dostęp donajwiększych w Hiszpaniiportów głębinowych. Działalność Grupy Alba w tym kraju zostanieposzerzona o dodatkowe inne strumienie odpadów. Hiszpańska nazwa firmy brzmi teraz Alba ServiciosVerdes SL, a 80 pracowników z Madrytu i Walencjizostało przejętych przez nowego pracodawcę.
 
Kolejne miejsca pracy
Senat Stanu Kolorado zatwierdził ustawę o stanowiskach pracy związanych z recyklingiem zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (Electronic Recycling Jobs Act), która została podpisana w kwietniu br. przez gubernatora Johna Hickenloopera. Przepisy te mają przyczynić się do ochrony wód gruntowych i stworzyć szacunkowo 2,5 tys. nowych miejsc w branży recyklingu wskutek zakazania deponowania tego rodzaju odpadów na składowiskach. W stanie Kolorado wyrzuca się od 40 do 160 tys. t zużytego sprzętu rocznie. Nie dosyć, że w ten sposób marnowano ważne surowce, z których zbudowane są urządzenia, to nie wykorzystywano potencjału rynku pracy.
Ustawa pomoże wzmocnić lokalną gospodarkę, przyczyni się do zagospodarowania odpadów i recyklingu oraz rozwoju firm w tej branży i wpłynie na stworzenie nowych zakładów w stanie Kolorado. Wprowadzenie przepisów nie generuje żadnych dodatkowych opłat, nie angażuje wsparcia finansowego ze strony państwa, ale zapewnia społeczności lokalnej możliwość dostępu do systemu zbiórki e-odpadów. Ponadto agencje państwowe będą mogły skorzystać z istniejących prywatnych certyfikatów krajowych do obsługi odpadów elektronicznych.
Stan Kolorado dołączył do 13 stanów, które również uregulowały sprawy związane ze zbiórką i recyklingiem zużytego sprzętu elektronicznego.
 
Zamieszanie wokół włoskiej ustawy
Nowe włoskie przepisy dotyczące wywozu odpadów są przedmiotem dyskusji w całej Europie. Europejska Konfederacja Przemysłu Papierniczego – CEPI (The Confederation of European Paper Industries) popiera wprowadzenie przepisów, a Międzynarodowa Organizacja Recyklingu BIR (Bureau of International Recycling) jest zaniepokojona takim podejściem do kwestii odpadów.
Zgodnie z wprowadzoną w kwietniu br. poprawką do prawa włoskiego, do każdego międzynarodowego transportu odpadów musi być dołączone zaświadczenie wydane przez władze kraju, do którego odpady są wwożone, a które potwierdza, że normy środowiskowe obowiązujące w tym państwie są porównywalne do tych określonych w UE. Dodatkowo zaświadczenie musi gwarantować, że operacja odzysku w takim kraju jest równoważna w zakresie ochrony środowiska i zgodna z obowiązującym prawem w państwie, z którego pochodzą odpady.
CEPI wspiera globalny rynek i wolny handel, ale pod warunkiem, że działania te są na wysokim poziomie. – Dlatego organizacja wymaga takich samych wysokich standardów od firm z Azji – powiedział Jori Ringman-Beck, dyrektor CEPI ds. recyklingu, produktów i ochrony środowiska. Tym oświadczeniem Konfederacja poparła nowe włoskie przepisy dotyczące wywozu odpadów, które egzekwują dobre, globalne standardy ochrony środowiska i recyklingu. CEPI argumentuje, że wymogi stosowania podobnych standardów transportu odpadów są zawarte w dyrektywie unijnej i konwencji bazylejskiej, a przepisy te nie były po prostu do tej pory egzekwowane.
Z kolei BIR wysłał do Komisji Europejskiej list, w którym wyraża głębokie zaniepokojenie tym, że zmienione przepisy różnią się od regulacji unijnych z 2006 r., dotyczących transportu odpadów, które są stosowane we wszystkich państwach członkowskich UE, a które powinny być wykonywane w taki sam sposób w całej UE.
Według BIR, wprowadzona poprawka może poważnie wpłynąć na transport surowców wtórnych z Włoch i narazić firmy na niebezpieczeństwo braku dostaw do hut i hut metali nieżelaznych, odlewni i papierni na całym świecie. – Wymagania dekretu są niezgodne z obecnym prawodawstwem UE, ale są też całkowicie nierealne i niewykonalne. Nic nie wskazuje na to, w jaki sposób uzyskać takie świadectwa i nie ma żadnego wykazu organów uprawnionych do wydawania takiego oświadczenia – powiedział włoski reprezentant BIR.
 
Bez butelek zwrotnych
Hiszpański rząd wycofał znaczący zapis z ustawy dotyczącej m.in. zagospodarowania odpadów opakowaniowych. Zapis ten nakazywał wprowadzenie systemu kaucji za opakowania po napojach. Podobne systemy wykorzystuje się w niektórych krajach europejskich. Usunięcie artykułu 21.2. spowoduje bezzasadne funkcjonowanie hiszpańskiego systemu zwrotów, przechowywania i odzyskiwania (SDDD, Sistemas de Depósito, Devolución y Retorno). Według rządu, wprowadzenie systemu kaucji było zbyt drogie i w ogóle nieopłacalne. Przeciwnicy takiego stanowiska twierdzą, że sprawnie działający system dałby pracę 14 tys. osób i zwiększyłby selektywną zbiórkę odpadów. Na rynek hiszpański trafia codzienne 51 mln opakowań do napoi, z tego 28 mln jest deponowanych na składowiskach.