Jako prezydent ponad 100-tysięcznego miasta, jakim jest Koszalin, miasta „zielonego”, czystego i wzorcowego pod względem rozwiązań w gospodarce komunalnej, z dużym zainteresowaniem obserwuję zmagania wokół przepisów mających uporządkować tak ważną, a jednocześnie lekceważoną dziedzinę, jaką jest gospodarka odpadami.
Za to, co dzieje się z odpadami, ustawowo odpowiada obecnie samorząd. Jest to jednak odpowiedzialność iluzoryczna, bowiem nie ma on żadnego wpływu na to, gdzie prywatny przewoźnik je wywozi oraz czy i jak zostaną one zagospodarowane. Bardzo często zdarza się, że samorządy, które zainwestowały w budowę nowoczesnych instalacji do przetwarzania odpadów, nie mogą ich wykorzystać, bo nie mają surowca! Globalny efekt jest taki, że aż 98% odpadów w Polsce trafia na składowiska. Już teraz wiemy, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć określonych przez UE poziomów odzysku odpadów. Dlatego należy gruntownie zmienić cały system gospodarki odpadami. Wzorem krajów „starej” Unii to samorządy i związki gmin powinny zarządzać odpadami wytwarzanymi na swoim terenie. Gmina, mając zapewniony strumień odpadów, będzie mogła inwestować w urządzenia do ich przetwarzania i energetycznego wykorzystania, sięgając przy tym do środków unijnych.
W tym kierunku zmierza projekt ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wspólnie z KIGO, Związkiem Miast Polskich, Związkiem Powiatów Polskich, Unią Metropolii Polskich oraz wieloma prezydentami, burmistrzami i...