Cezary Krzepina

Pojęcie partnerstwa publiczno-prywatnego, gdy obserwuje się jego losy z punktu widzenia praktyki życia gospodarczego, sprawia wrażenie chwilowej intelektualnej i politycznej mody, a nie poważnie traktowanego narzędzia stymulującego rozwój gospodarczy Polski.
Gotów jestem wręcz wyrazić publiczną obawę, czy aby – przy niezrozumieniu istoty zagadnienia – partnerstwa publiczno-prywatnego nie spotka los prywatyzacji: zamiast nadania gospodarce nowego kształtu i pobudzenia procesów modernizacyjnych, utworzono kasę zapomogowo-pożyczkową dla sfery budżetowej…
Komplikacją dodatkową jest utożsamienie PPP z prywatyzacją, choć – co należy podkreślić ze szczególnym naciskiem – sprzedaż przedsiębiorstwa państwowego lub komunalnego nie ma nic wspólnego z PPP.
Partnerstwo publiczno-prywatne to jedna z wielu możliwości wypełniania przez państwo oraz gminę ich ustawowych zadań poprzez zlecenie realizacji ustawowych zadań gminy lub państwa strukturom formalno-prawnym z udziałem kapitału prywatnego.

PPP nie od dziś
Zapominamy, że partnerstwo publiczno-prywatne jest tak stare, jak sam sektor publiczny. Wszak nie tak dawno jeszcze kolej żelazna, poczta, zaopatrzenie w wodę i energię elektryczną oraz gaz to była domena sfery prywatnej. Dopiero wzrost wrażliwości politycznej, rozwój monopoli i strategiczne znaczenie dla pozycji i dynamiki rozwoju regionu przeniosły ciężar tych działań do sektora p...