Przez ostatnie lata inwestorzy, projektanci, wykonawcy i użytkownicy zdążyli poznać zalety dachów zielonych. Grono ich zwolenników zdecydowanie się powiększa, warto jednak postawić pytanie, co się poprawiło, a co nadal stwarza problemy?
Pozytywne zmiany na rynku dachów zielonych to coraz bogatsza ich oferta. Większa dostępność materiałów i ciągłe poszukiwanie przez inwestorów jak najtańszych rozwiązań często prowadzą do sytuacji, w których propozycje systemowe są wypierane przez różnorodne kompilacje. W efekcie część materiałów, która powinna być stosowana wyłącznie na dachach ekstensywnych, jest promowana i wykorzystywana do budowy dachów intensywnych. Jakiekolwiek zmiany w założeniach projektowych – chociaż często możliwe i uzasadnione – powinny być gruntownie przemyślane pod kątem przyszłej eksploatacji i stosunku jakości do kosztów.
Zwiększony dostęp do rozwiązań systemowych to znaczące ułatwienie w ramach projektowania dachów zielonych. Takie propozycje mogą być pułapką dla architektów, ponieważ dają złudne przeświadczenie o braku konieczności samodzielnego myślenia. Tymczasem rozwiązania systemowe obejmują najczęściej kilka typowych układów, pozostawiając do indywidualnego opracowania szczegóły techniczne, przede wszystkim dotyczące różnych branż. Pominięcie pewnych detali w projekcie i pozostawienie ich w celu ustalenia już na budowie przez wykonawcę jest najczęstszą przyczyną błędnego oszacowania kosztów wykonania bądź nieprawidłowego funkcjonowania dachu zielonego.
 
Bogata oferta
O rozwoju rynku dachów zielonych w Polsce świadczy wzrastająca liczba wykonawców. Większość z nich to firmy ogrodnicze. Coraz wyraźniejsze zainteresowanie tą dziedziną wykazują także dekarze i brukarze. Rosnąca liczba wykonawców zapewnia inwestorom stosunkowo szeroki wybór. Jednak wiele firm stawia na rynku swoje pierwsze kroki, często angażując się w przedsięwzięcia przerastające ich możliwości i umiejętności. Wybór początkującego wykonawcy może prowadzić do błędnego oszacowania kosztów, zachwiania harmonogramu robót, konieczności napraw, a nawet zmiany wykonawcy w trakcie inwestycji.
Zwiększyła się również świadomość inwestorów, którzy dostrzegają w dachach zielonych nie tylko wymaganą prawem konieczność odtworzenia powierzchni biologicznie czynnej, ale także atuty marketingowe. Sprzyja to popularyzacji i różnorodności dachów zielonych. Często jednak można zaobserwować szereg nieuczciwych praktyk reklamowych – kuszące billboardy i ekologicznie brzmiące nazwy osiedli czasem zupełnie nie przystają do rzeczywistości. Dachy zielone, budowane na końcu, niekiedy podlegają cięciom budżetowym.
 
Wiedza o dachach zielonych
Na uczelniach i w szkołach zawodowych można zaobserwować coraz większe zainteresowanie dachami zielonymi. Wiedzę na ich temat uwzględnia się w programach zajęć nie tylko na kierunkach związanych z architekturą krajobrazu, ale także z budownictwem, ochroną środowiska, inżynierią sanitarną itp. Niemniej wobec braku fachowej literatury w języku polskim informacje na temat dachów zielonych wykładowcy czerpią głównie z zasobów internetowych, dostępnej na rynku oferty handlowej oraz publikacji w czasopismach branżowych. Ograniczony dostęp do wiedzy praktycznej i wyników badań znacząco utrudnia im pracę dydaktyczną oraz naukową.

Rola uczestników procesu inwestycyjnego
Z uwagi na rolę zieleni w założeniach sprzedażowych (zielony marketing), a co za tym idzie udział w kosztach inwestycji, coraz częściej architekt krajobrazu jest angażowany do budowy zielonego dachu. Niestety, z uwagi na brak uprawnień zawodowych pełni on raczej funkcję doradcy dla głównego projektanta inwestycji. W przypadku dachów zielonych, architekt krajobrazu musi uwzględnić złożone uwarunkowania techniczne wielu branż. Na dużych budowach coraz częściej można zaobserwować zaangażowanie inwestorów, reprezentowanych przez inspektorów nadzoru ds. zieleni. Jest to naturalna konsekwencja odpowiedzialności inwestora wobec wymagających użytkowników – wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Niestety, rola inspektora ds. zieleni nie jest dostatecznie sprecyzowana. Spotyka się on często z brakiem woli współpracy ze strony pozostałych inspektorów nadzoru. Ponieważ dach zielony wymaga koordynacji działań wielu branż, niewychwycone błędy podczas realizacji wcześniejszych robót mogą wręcz uniemożliwić właściwe wykonanie dachu zielonego.
 
Dobór roślinności
Celem założenia dachu zielonego jest zapewnienie stabilnego miejsca rozwoju roślin. Przy nasadzeniach na dachach intensywnych trzeba pamiętać o tym, że rośliny nie ukorzenią się tak samo, jak w gruncie. Z tego powodu należy zadbać o precyzyjny dobór roślinności wysokiej, a szczególnie drzew, i nie dopuszczać do ich zbyt szybkiego rozwoju oraz stosować zabezpieczenia przed wiatrem, np. w postaci siatek instalowanych w substracie.
Dach zielony to również specyficzne siedlisko, jeśli chodzi o dostępność wody, co przekłada się na konieczność stosowania roślin o podobnych wymaganiach siedliskowych. Substrat dachowy znacząco różni się od zwykłej ziemi. Z reguły jest bardziej zasadowy i gruboziarnisty, co oznacza, że na dachu powinno się sadzić rośliny o stosunkowo małych wymaganiach glebowych.
Na dachach osiedlowych coraz częściej pojawia się roślinność ekstensywna, odporna na suszę, słońce, wiatr oraz o niskich wymaganiach pokarmowych i wodnych. Od lat z powodzeniem stosuje się rozchodniki. Dotychczas dostępne były w postaci gotowych, prekultywowanych mat lub sadzonek. Maty rozchodnikowe są doskonałym, jednak stosunkowo drogim, rozwiązaniem. Sadzenie rozchodników z sadzonek jest z kolei żmudne i pracochłonne. Obecnie rozszerzono listę możliwości o proste rozwiązanie na wzór zachodni, tj. siew rozchodników (sedum) w postaci pędów. Jest to technologia tania, łatwa i, co ważne, skuteczna. Do zazielenienia 1 m2 dachu potrzeba ok. 80 – 100 gr pędów rozchodnika, które wystarczy rozrzucić na dachu. Jedyny kłopot może sprawić wiatr, który rozwiewa lekkie pędy. Po kilku dniach podlewania ukorzeniają się one i rozpoczynają wegetację.
Równie dobrym rozwiązaniem dla dachów ekstensywnych jest stosowanie odpornych na suszę mieszanek traw i ziół. Ta metoda sprawdza się szczególnie na wysokich dachach, narażonych na silny wiatr. Obydwa rozwiązania opierają się na użyciu mieszanek różnych gatunków i odmian, co pozwala zmniejszyć ryzyko wpływów konkretnego siedliska. Dzięki takim prostym rozwiązaniom czas i koszt wykonania dachu ekstensywnego zmniejszają się znacząco.
 
Podłoża glebowe
Podstawą właściwej wegetacji roślin jest gleba, w której przyjdzie im żyć. Eksperymenty polegające na stosowaniu jako podłoża glebowego tzw. ziemi z wykopu zdarzają się coraz rzadziej. Jednocześnie wszyscy dostawcy rozwiązań systemowych oferują również substraty. Co niezwykle istotne, inwestorzy przestają na nich oszczędzać.
Dodatkowo należy odnotować fakt, że substraty dachowe, a także wszystkie mieszanki glebowe stosowane na zielonych dachach, zgodnie z Ustawą z 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu (DzU nr 147, poz. 1033, z późn. zm.), podlegają obowiązkowi dopuszczenia do obrotu. Przekłada się to na konieczność wzięcia przez dostawcę pełnej odpowiedzialności za jego jakość, co w dłuższej perspektywie powinno eliminować niesprawdzonych producentów.
Podążając za krajami zachodnimi, w Polsce rozpoczęto próby instalowania substratu na dachach metodą wdmuchiwania. Zaletą tej technologii jest ograniczenie kosztów robocizny i wynajmu dźwigu oraz możliwość dostarczenia substratu w dowolnej chwili. Technologia ta w naszym kraju dopiero raczkuje, jednak można sądzić, że niedługo stanie się jednym z klasycznych rozwiązań dotyczących podawania materiałów sypkich na budowie, w tym substratów dachowych.
 
Odprowadzanie wody
Drenaż powinien przede wszystkim skutecznie odprowadzać wodę (w zależności od budowy i wysokości). Funkcja jej magazynowania jest cechą drugorzędną. Skuteczne są drenaże z kruszyw nasiąkliwych, a także maty z tworzyw sztucznych. Oba rozwiązania posiadają wady i zalety, więc o ich doborze powinien przesądzać indywidualny charakter i potrzeby każdego zielonego dachu. W wielu przypadkach gromadzenie wody w drenażu jest zbędne, ponieważ główny jej magazyn dla roślin stanowi substrat (ok. 400 l/m3). Często na zielonych dachach występuje nawet konieczność odprowadzania wody, gdyż zbiera się jej na nim zbyt dużo. Warto także zaznaczyć, że nie wszystkie drenaże z tworzyw sztucznych są przeznaczone do stosowania na dachach intensywnych, gdyż nie gwarantują właściwego bilansu wodno-powietrznego w strefie aeracji.
Niezwykle istotną warstwą na dachu zielonym są geowłókniny filtracyjne, a ich niewłaściwy dobór powoduje brak możliwości odprowadzenia wody. Zjawisko notorycznego poszukiwania oszczędności – w tym przypadku dosłownie groszowych – to przyczyna bardzo kosztownych następstw. Niestety, znaczenie geowłókniny często jest bagatelizowane zarówno przez projektantów, jak i wykonawców.
System odwodnienia dachu zielonego jest zazwyczaj opracowywany przez projektanta instalacji sanitarnych. Oblicza on powierzchnię dachu (zlewnię), mnoży przez współczynnik spływu, dobiera i rozmieszcza odbiorniki. W obliczeniach należy koniecznie uwzględnić warstwy drenażu o określonej zdolności odprowadzania wody oraz geowłókniny i substrat o konkretnej wodoprzepuszczalności. Trzeba zatem przygotować model odwodnienia zarówno dla warstwy izolacji, jak i dla warstwy wierzchniej drenażu oraz substratu.
Najprostszym rozwiązaniem dwupoziomowego odbioru wody jest skrzynka kontrolna. To niezwykle proste urządzenie, wykonane z perforowanego tworzywa lub metalu, które zapewnia ochronę i dostęp do wpustu (odbiornika) w celu jego kontroli i konserwacji. Bardzo często jednak skrzynki są pomijane w projekcie bądź nieprawidłowo instalowane, co skutkuje nadmiarem wody w substracie, tworzeniem się kałuż i zastoin, a w konsekwencji – chorobami roślin. Skrzynka kontrolna musi być zawsze zainstalowana w najniższym miejscu (ukształtowanie terenu musi zapewniać spadki do odbiornika), nieco poniżej rzędnej terenu, ustawiona na drenażu w taki sposób, aby woda pod nią swobodnie przepływała. Co niezwykle istotne, wokół skrzynki zawsze musi być wykonana opaska żwirowa. Ten z pozoru błahy element odgrywa bardzo ważną rolę: odprowadza nadmiar wody opadowej spływającej z fasady, także wtedy, gdy substrat jest zamarznięty, zabezpiecza elewację cokołową przed uszkodzeniami i zabrudzeniem oraz, co najistotniejsze, napowietrza strukturę dachu zielonego. Brak opaski żwirowej powoduje niewłaściwy przepływ wody przez substrat z uwagi na brak regulacji ciśnienia w strefie aeracji. Ma to często miejsce przy grubszych warstwach substratu i objawia się jego przemoczeniem, ponieważ woda nie może spłynąć do strefy saturacji (drenażu).
 
Rozwój technologii
W ciągu ostatniej dekady obserwowaliśmy w Polsce ilościowy i technologiczny rozwój dachów zielonych. Ich jakość oraz dostępność stale się poprawiają, jednak rynek nieruchomości nasyca się i będzie dążył do naturalnego zmniejszania się ilości dachów zielonych intensywnych. Wśród tych budowanych na świecie ¾ stanowią dachy ekstensywne. Pomimo że teoretycznie obowiązują opłaty za odprowadzanie wody opadowej, takie rozwiązania – z powodu wciąż zbyt wysokiej ceny i braku ścisłej ekonomicznej kalkulacji, popartej badaniami – zdobywają polski rynek bardzo powoli.
 
Paweł Kożuchowski
Laboratorium Dachów Zielonych