Wyższe kary za zrzuty ścieków do angielskich rzek?
Keir Starmer, lider Partii Pracy, oskarża ministrów brytyjskiego rządu o zamianę rzek w otwarte kanały ściekowe. Partia Pracy odrzuciła rządowe plany, zgodnie z którymi firmy wodociągowe w Anglii – w ramach walki z zanieczyszczeniem – mogą zostać ukarane surowszymi grzywnami i karami.
Najnowsze dane Agencji Środowiska wykazały, że w 2022 r. do rzek w Anglii ponad 300 tys. razy zrzucano nieoczyszczone ścieki, co daje średnio 825 zrzutów dziennie. Laburzyści oczekują, że sekretarz ds. środowiska przedstawi w przyszłym tygodniu plany, które wg ministrów „sprawią, że zanieczyszczający zapłacą”, a grzywny nałożone na przedsiębiorstwa wodociągowe zostaną przekazane do funduszu odbudowy wody.
Polityczny temat
Problem czystej wody stał się politycznie naładowanym tematem w okresie poprzedzającym majowe wybory lokalne, a Partia Pracy i Liberalni Demokraci organizują kampanie przeciwko rządowi w zakresie zrzutów ścieków.
– To, co rząd zrobił z naszymi rzekami i plażami, zamieniło je w otwarte ścieki. Jestem tutaj, w Kent, i jest to piękne miejsce, z rzekami i plażami, które są zanieczyszczone, a to naprawdę trafia w sedno tego, jak ludzie czują się w swoim środowisku. Rząd bardzo, bardzo ...