Zachód podpatruje nasze rozwiązania
W tym roku Wodociągi Kieleckie obchodzą 95-lecie istnienia. To okazja nie tylko do podsumowań, ale też do spojrzenia w przyszłość. A zatem: o trafnych decyzjach sprzed 100 lat, rozwoju i gigantycznym skoku kieleckich wodociągów w związku z akcesją Polski do Unii Europejskiej, o obecnej kondycji oraz technologicznych planach na przyszłość z Henrykiem Milcarzem, prezesem Zarządu Wodociągów Kieleckich, rozmawia Robert Gorczyński.
Zdaję sobie sprawę z tego, że trudno w zwięzły sposób podsumować całe spektrum wydarzeń, które miały miejsce na przestrzeni 95 lat, dlatego zacznijmy od tego, jakie przedsięwzięcia, realizacje, procesy zalicza Pan do kategorii kamieni milowych w rozwoju Wodociągów Kieleckich.
Kieruję Wodociągami Kieleckimi od ponad 20 lat, ale pierwsze kamienie milowe pojawiły się znacznie wcześniej. Wymienię je chronologicznie. Według mnie pierwszym tego kalibru wydarzeniem był wybór i rozruch ujęć wody w rejonie Białogonu – wtedy podkieleckiej wsi, obecnie dzielnicy miasta. Geolodzy 100 lat temu trafili w dziesiątkę. W opracowaniach, które powstały na podstawie odwiertów, napisali, że woda z Białogonu ma optymalny skład pod względem zawartości kluczowych minerałów dla zdrowia człowieka i smaku, a także optymalną temperaturę. Co więcej, zdaniem ówczesnych geologów te kluczowe parame...