Już po wakacjach, więc czas na poważniejsze tematy. Zawsze twierdzimy, że rola naszych przedsiębiorstw jest szczególna, a niektórzy ciągle twierdzą, że to jest służba, a nie praca. Jeśli zajmujemy dość szczególne miejsce w społeczeństwie, to może coś z tego powinno wynikać, poza obowiązkiem dostarczania wody i odbioru ścieków? Zastanówmy się wspólnie. Otóż jesteśmy jednymi z większych pracodawców w naszej gminie, a także zauważalnymi zleceniodawcami i konsumentami dużej ilości energii. Jesteśmy też najczęściej lokalnymi użytkownikami dobra naturalnego, jakim jest woda.

Mój kolega ekolog (którego zresztą lubię) mawia: ?myśl globalnie, działaj lokalnie?. Czy to jest coś, czym powinniśmy się zainteresować? Spróbuję określić obszary, które wydają mi się ciekawe pod kątem dalszej eksploracji.

Nie tylko własne podwórko

Dzisiaj przedsiębiorstwa wodociągowe, czasem zaszczute przez nieprzyjazne im lokalne siły, boją się wyściubić nos poza własne podwórko. Doskonale je rozumiem. Nie można jednak ciągle siedzieć w budzie. Jak pewnie często słyszymy, w ok. tysiącu gmin w Polsce woda jest najdroższa w kraju, a w wodociągach zarabia się krocie? Cóż, w branży chyba jednak tego nie dostrzegamy. Wiemy natomiast, że z reguły chcemy kupić dany towar lub usługę najtaniej, nie interesując się zupełnie tym, jakim kosztem to ?najtańsze? takim się stało. Czasem trudno się nawet dziwić, bo gdy prowadząc otwartą politykę zakupową, kupimy towar z dal...