Krajowy Plan Działania dla Rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii, wynikający z dyrektywy unijnej 2009/28/WE, należało przedłożyć Komisji Europejskiej do 30 czerwca br.

O celach dla OZE na 2020 r. mówi się już od dawna. Dyrektywa weszła w życie 25 czerwca 2009 r. Komisja pięć dni później opublikowała szablon, który określa minimalne wymagania dla przygotowania Krajowego Planu Działania (KPD). W końcówce maja br. Ministerstwo Gospodarki przedstawiło projekt KPD do konsultacji społecznych. Już wtedy wiadomo było, że nie uda się przedłożyć dokumentu do Komisji w terminie. Nie budzą zastrzeżeń starania rządu o wydłużenie terminu złożenia KPD do końca sierpnia. Wątpliwe jest to, aby dwa miesiące prac skutecznie i pozytywnie wpłynęły na zawartość projektu dokumentu wypracowanego przez okres roku. Bez nich jednak, zdaniem PIGEO, nie sposób sprostać wymaganiom szablonu i załącznika VI dyrektywy. Zawartość dokumentu jest o tyle ważna, że w oparciu o o nią do 5 grudnia br. winna być wdrożona dyrektywa na poziomie krajowym, a dalej realizowany krajowy cel ustalony na poziomie 15% udziału OZE w finalnym zużyciu energii brutto. Cel jest ambitny i trudny do osiągnięcia przy istniejących przepisach, a także biorąc pod uwagę obecny udział OZE (w stosunku do aktualnego zużycia), który wypracowywany jest głównie przez elektroenergetykę – duże elektrownie wodne i układy współspalające biomasę z węglem.
 
Co zawiera projekt Krajowego Planu Działania?
W projekcie KPD przewiduje się całkowite zużycie energii brutto w 2020 r. Wynosi ono 69 203 ktoe (805 TWh, 2900 PJ). Wyliczono je, zakładając, że wszystkie założenia dot. efektywności energetycznej przyjęte w Polityce energetycznej Polski zostaną osiągnięte. Określono także scenariusze rozwoju odnawialnych źródeł energii. Wynika z nich, że udział energii z OZE liczony zgodnie z dyrektywą wyniesie ok. 15,5% (odpowiada to produkcji OZE brutto na poziomie 10 380 ktoe). Największy udział spośród źródeł odnawialnych przypadł biomasie (aż 80%). Ponieważ nie są znane przyjęte założenia modelu wyliczeniowego, wszelka dyskusja i spekulacje nt. konieczności zwiększenia czy też zmniejszenia liczby mocy zainstalowanych jednego źródła kosztem drugiego jest nie na miejscu. Zdaniem PIGEO, o wiele bardziej znaczące dla rozwoju OZE w Polsce będą nie liczby w scenariuszach, ale usprawnienia w regulacjach, bez których nie dojdzie do przyspieszenia rozwoju poszczególnych źródeł i prowadzenia inwestycji w oparciu o przejrzyste reguły i równy dostęp do informacji. Projekt KPD przedstawia dość szczegółowo przepisy prawne, szczególnie regulacje obowiązującej ustawy Prawo energetyczne. W wielu jednak miejscach uwidacznia się niezrozumienie zagadnień rynku OZE przez autorów, prowadzące do nadinterpretacji przepisów, choćby wówczas, kiedy mowa o rzekomo istniejącym „obowiązku priorytetowego udostępniania sieci dla energii z OZE nałożonym na operatorów sieci elektroenergetycznych”, lub gdy stwierdzono, że „powodem niepodłączenia do sieci może być tylko brak środków finansowych inwestora na realizację warunków przyłączenia’. W projekcie KPD podaje się sprzeczne informacje, także w jednym zdaniu, np. wskazując, że „kluczowy z punktu widzenia realizacji projektów jest fakt, że wytwórcy mają zapewniony popyt na prawa majątkowe w wieloletniej perspektywie, co najmniej do roku 2017”. W projekcie KPD nie znajdujemy informacji o planowanych usprawnieniach procedur administracyjnych, o potrzebie rozwoju kogeneracji czy też biopaliw II generacji lub energii elektrycznej w transporcie. Jedyną wiążącą deklaracją, pojawiającą się wielokrotnie w projekcie dokumentu, jest planowana ustawa o OZE, której przyjęcie przewiduje się w 2010 r. Przedłożenie KPD w projektowej wersji mogłoby, zdaniem PIGEO, ośmieszyć Polskę na arenie międzynarodowej.
 
Czego brakuje w dokumencie?
Przytaczając art. 3 ust. 2 dyrektywy, mówiący o tym, że „państwa członkowskie wprowadzają środki skutecznie zaprojektowane”, można stwierdzić, że, niestety, projekt KPD nie zawiera niczego, co można nazwać przemyślanym planem działania w dłuższej perspektywie. Dobre plany mogą jedynie zapewnić osiągnięcie celu lub jego przekroczenie i wymagają działań natychmiastowych. Zakładanie produkcji OZE dającej niespełna 0,5% nadwyżki, kiedy finalne zapotrzebowanie energii brutto szacuje się w oparciu o efektywne zarządzanie energią, jest bardzo ryzykowne. Odstępstwa w polityce energetycznej w zakresie efektywności energetycznej i brak wskazania środków w KPD na wdrożenie dyrektywy, a co za tym idzie szeroko zakrojonego usprawnienia procedur administracyjno-prawnych dla prowadzenia inwestycji może skutkować niewypełnieniem celu, nie mówiąc o jego przekroczeniu. Dlatego, zdaniem PIGEO, bez konkretnych deklaracji, planów i analiz (także SWOT), harmonogramów oraz wskazania osób i instytucji odpowiedzialnych za realizację poszczególnych zadań KPD nie spełnia minimalnych wymagań dyrektywy i, co gorsza, nie pozwala w perspektywie 2020 r. planować inwestycji.
 
O co zabiega PIGEO?
PIGEO w przedłożonych podczas konsultacji społecznych uwagach do projektu KPD apeluje, aby rząd przedstawiał plany działań dla rozwoju OZE w oparciu o zaprojektowanie przejrzystych regulacji, a nie bazował na opisie istniejących przepisów, które są dalekie od implementacji dyrektywy. PIGEO zwraca uwagę zwłaszcza na potrzebę wprowadzenia:
·         dostępu do sieci gwarantowanego (dla małych) i priorytetowego (dla dużych OZE) – art. 16,
·         uproszczeń dla procedur administracyjnych, szczególnie w planowaniu przestrzennym, ocen oddziaływania na środowisko, pozwolenia na budowę – art. 13,
·         długofalowego i stabilnego systemu wsparcia w perspektywie lat 15 od dnia oddania do użytku OZE,
·         wykluczenia z systemu wsparcia jednostek OZE niespełniających kryteriów zrównoważonego wykorzystania biomasy.
PIGEO wnosi, aby rząd nie dążył do mechanicznego wypełnienia dyrektywy, a wykorzystał ją do tego, by Polska stała się jej beneficjentem. Wystarczy wprowadzić przepisy dla OZE w oparciu o dyrektywę, co stworzy warunki do prowadzenia inwestycji i podejmowania przedsiębiorczości produkcyjnej, w tym urządzeń dla OZE. Dlatego trzeba w trybie pilnym poprawić KPD i wdrażać dyrektywę dwutorowo – ad hoc, zmieniając przepisy (bo już dziś istnieje potrzeba usprawnienia regulacji), oraz równocześnie pracując nad pełną implementacją dyrektywy w oparciu o odrębną ustawę o OZE.
 
Michał Ćwil, PIGEO