Czym jest osad? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Z jednej strony to niewątpliwie odpad powstający w wyniku procesu oczyszczania ścieków. Z drugiej, ze względu na zawartość w osadzie potrzebnych środowisku substancji i jego wartość energetyczną, to produkt. Osad w Polsce traktuje się jako substancję „pomiędzy”. Niby nie odpad, ale też nie produkt. I tu jest pies pogrzebany.
Co dalej?
W 11 monospalarniach powstałych w Polsce spala się ok. 34 – 36% produkcji osadów. Pozostają popioły oraz żużle. Może to być materiał do budowy dróg i autostrad. Suszenie termiczne odbywa się w 15 suszarniach, 12 kolejnych już zaplanowano, co pozwoli zagospodarować w ten sposób ok. 28% osadów. W ok. 20 suszarniach słonecznych suszy się mniej więcej 6% osadów. Susz może być odpadem palnym lub paliwem alternatywnym… Potencjał „termiki” w Polsce jest szacowany na 60 obiektów, które być może przetworzą ok. 68% powstających osadów. Jaki będzie realny, a nie szacunkowy udział „termiki” w procesie utylizacji?
W Niemczech termicznie przekształca się 53% osadów, w rolnictwie wykorzystuje się 30%, a do rekultywacji gruntów przeznacza się 14%. Tylko około 3% osadów ma inne przeznaczenie – dane z 2010 r. W Polsce, wg danych GUS-u z 2011 r., magazynowanych i składowanych jest ponad 20% osadów, w rolnictwie wykorzystuje się 22,4%, a do rekultywacji gruntów – 16,4%. Około 33% to tzw. inne wykorzystanie.
Krajowy Program Gospodarki Odpadami, w którym osadom ściekowym poświęcono bardzo niewiele miejsca (a innego programu dla nich nie ma), wskazuje na następujące problemy związane z osadem traktowanym jako odpad: niedostateczna analiza możliwości zagospodarowania osadów ściekowych na etapie projektowania oczyszczalni ścieków, przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne nie są predysponowane do samodzielnego tworzenia skomplikowanych i drogich instalacji gospodarki osadami ściekowymi, ciągle jest wysoki odsetek składowanych osadów, rozwiązania istniejące na oczyszczalniach ścieków w większości nie uwzględniają kwestii późniejszego zagospodarowania osadów ściekowych. Brak rozwiązań kompleksowych.
Wartość dodana
Ten pościekowy „odpad” ma szansę być cennym surowcem. Osady ściekowe zawierają mnóstwo wartościowych substancji i mogą stanowić źródłem energii. W Szwecji autobusy miejskie napędzane są biogazem, będącym produktem ubocznym oczyszczania ścieków. Także ciepłownie miejskie są w stanie wykorzystać energię cieplną zawartą w ściekach. Ponadto osad można stosować jako paliwo energetyczne, we współspalaniu np. z odpadami komunalnymi. Osady zawierają też wiele substancji odżywczych: fosfor, metale wartościowe, i mogą (po odpowiednim przygotowaniu) służyć jako nawóz rolniczy, do rekultywacji gruntów. Łącznie potencjał nawozowy powstających w Polsce komunalnych osadów ściekowych przekłada się na wartość ok. 200 – 300 mln zł rocznie, a ich jakość stale poprawia się (na podstawie standardu „Modelowe rozwiązania w gospodarce osadowej”). Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?
Problemy związane z gospodarką osadową były dyskutowane podczas Kongresu Wodociągowców Polskich trzy lata temu, a także omawiano je w trakcie ostatniej konferencji organizowanej przez IGWP w styczniu tego roku. Wnioski zarówno Kongresu, jak i konferencji zostały przesłane na ręce przedstawicieli odpowiednich ministerstw oraz komisji sejmowych. Przede wszystkim Izba wciąż postuluje konieczność stworzenia Krajowego programu gospodarki osadami. Na kwestie zagospodarowania osadów trzeba spojrzeć kompleksowo, z perspektywy kraju. Inicjatywy oddolne problemu nie rozwiążą. Pomocny w tworzeniu wspomnianego programu może być standard osadowy „Modelowe rozwiązania w gospodarce osadowej”, który powstał pod auspicjami Izby. To podstawa do dalszych prac. Mamy też cenne doświadczenia tych przedsiębiorstw, które przyjmowały w swoich jednostkach konkretne rozwiązania. Możemy więc skorzystać z wiedzy zakładów wodociągowo-kanalizacyjnych oraz z zasobów informacji bogatszych krajów, które większość naszych problemów dawno rozwiązały. Jakich zagadnień miałby dotyczyć Krajowy program gospodarki osadami?
Konieczny bilans i strategia
Na pewno potrzebna byłaby analiza aktualnego stanu gospodarki osadowej ze wskazaniem tych obszarów, w których osiągnięto cele, i tych wymagających kolejnych inwestycji. Należałoby zweryfikować prawne uwarunkowania rolniczego zagospodarowania osadów komunalnych i wskazać kierunki ich dalszego rozwoju. Być może większe rolnicze wykorzystanie osadów komunalnych jest najrozsądniejszym, najtańszym i środowiskowo najlepszym dla Polski rozwiązaniem. Trzeba też ocenić efekty funkcjonowania istniejących spalarni i suszarni. Warto też policzyć przyszłe koszty inwestycyjne i eksploatacyjne w przypadku wszystkich rozpatrywanych kierunków rozwoju gospodarki osadowej, mając ciągle na uwadze skutki dla środowiska.
Rozpoczyna się kolejny okres finansowania inwestycji z udziałem środków unijnych (POLiŚ 2014-2020). Korzystać z tych środków trzeba rozsądnie. Polskie społeczeństwo bogate nie jest. Gminy i przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne są zadłużone. Jednak w celu dalszej ochrony środowiska naturalnego konieczne będą dalsze inwestycje, więc należy myśleć o ekonomii. Długi kiedyś trzeba będzie spłacić i to właśnie korzyści z powstających inwestycji mają to umożliwić. Do końca 2018 r. Polska powinna uporządkować gospodarkę odpadami. Czasu jest mało.
Dorota Jakuta, prezes IGWP
"Wodociągi-Kanalizacja" 3/2014
Komentarze (0)