W Łodzi złomiarze ukradli około 600 pokryw studzienek, kratek kanalizacyjnych. Włodzimierz Tomaszewski, prezes ZWiK mówi, że za jeden właz (średnia waga około 60 kg) w punkcie skupu złomu można dostać około 50 zł, tymczasem nowy kosztuje około 350 zł; podobnie jest z kratkami, które można sprzedać po 30 zł, a nowa to wydatek 150 zł. Armatura uliczna ginie często z ulic leżących blisko punktów skupów złomu. Zdaniem ZWiK, są to między innymi ulice: Śląska, Zakładowa, Romana, Obywatelska, Mińska, Sanitariuszek, Kusocińskiego, Batorego, Puszkina, Pabianicka, Zana, Konna i Koszalińska.
W ubiegłym roku podczas 283 kontroli przeprowadzonych w punktach skupu policja zatrzymała 45 handlarzy dostarczających skradzioną armaturę. Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz Dalkia Łódź poniosły straty 115 tys. zł. Zgodnie z zawartym porozumieniem włazy i kratki mają być specjalnie znakowane, punkty skupu częściej kontrolowane, a przepływ informacji między instytucjami błyskawiczny, żeby mundurowi mogli szybko interweniować nie tylko na miejscu kradzieży, ale i w pobliskich skupach złomu.
źródło: lodz.naszemiasto.pl
Komentarze (0)