Zakład Lasów Poznańskich jest administratorem lasów komunalnych miasta Poznania, których powierzchnia na dzień wynosi 2388 ha. Jego pracownicy zachęcają do przestrzegania kilku prostych, ale ważnych zasad.
Po pierwsze: nie szkodzić
„W zimowych miesiącach, kiedy ptakom brakuje naturalnego pożywienia, pomoc człowieka może być nieoceniona. Ważne jest, by decydując się na dokarmianie tych zwierząt, przestrzegać kilku prostych zasad. Łatwo im bowiem zaszkodzić” – czytamy w komunikacie wydanym przez zakład.
Oferowany pokarm powinien być jak najbardziej podobny do tego, czym ptaki żywią się w naturze. Pieczywo zdecydowanie nie jest dla nich odpowiednim prowiantem. Jego spożywanie może przyczynić się do licznych problemów zdrowotnych.
Zamiast chleba świetnie sprawdzą się ziarna zbóż – takie jak pszenica, owies i proso, a także kukurydza, sezam, siemię lniane, nasiona słonecznika, otręby czy pokrojone orzechy.
Zimą ptaki mają także utrudniony dostęp do wody pitnej, dlatego ważne jest, aby poza pożywieniem podawać im świeżą wodę.
Zachować umiar
Osoby, które zdecydują się na dokarmianie ptaków, powinny to robić od początku do końca zimy, regularnie, ale z umiarem. „Należy podawać im jedzenie w takich ilościach, które są w stanie zjeść w ciągu kilku godzin. Pozwoli to uniknąć marnotrawstwa pokarmu i przyciągania niepożądanych zwierząt” – opisuje Zakład Lasów Poznańskich.
Ważne jest również zapewnienie odpowiedniego miejsca. Najlepiej sprawdzą się karmniki, które dają ochronę przed drapieżnikami. “Jedzenie można także umieszczać na drzewach” – doradza zakład.
Kontrowersje
– Zimowe dokarmianie ptaków, choć na pierwszy rzut oka wydaje się oczywistą pomocą, budzi kontrowersje wśród biologów i ekologów – zauważa prof. dr hab. Piotr Tryjanowski, ekspert Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Podkreśla, że w krajach północnej półkuli, takich jak Polska czy Wielka Brytania, praktyka ta jest nie tylko akceptowana, ale wręcz promowana, szczególnie w kontekście zimowej pomocy. Z kolei w innych regionach, zwłaszcza w Azji, dokarmianie jest rzadziej spotykane lub wręcz odradzane.
Jego zdaniem w Polsce argumenty przemawiające za dokarmianiem wskazują na trudne warunki panujące zimą w miastach: ograniczony dostęp do naturalnego pokarmu, szczególnie w mroźne i śnieżne dni, oraz przekształcone przez człowieka środowisko, które często nie oferuje ptakom wystarczających zasobów. – Karmniki, zwłaszcza odpowiednio przygotowane i regularnie uzupełniane, mogą w takich sytuacjach stanowić dla ptaków cenne źródło energii, szczególnie dla gatunków zimujących w Polsce, takich jak sikory, wróble czy kowaliki – przekonuje ekspert.
Komentarze (0)