Ośliczka pospolita – skorupiak o spłaszczonym, segmentowanym ciele, siedmiu parach odnóży i długości dochodzącej do 1 cm, pojawił się niespodziewanie w sieci wodociągowej w Elblągu we wrześniu 2014 r. Ośliczka nie stanowi zagrożenia dla życia mieszkańców, jednak jej obecność w wodzie nie jest pożądanym stanem. – Według naszej oceny są dwie główne przyczyny wystąpienia ośliczki: zaprzestanie stałej dezynfekcji wody oraz spadek prędkości przepływu w rurociągach (prawie 3-krotny w ciągu ostatnich 25 lat) – wyjaśnia Dyrektor Zarządu Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Andrzej Kurkiewicz.
W związku z tym po dwunastu latach przerwy powrócono w miejskiej sieci wodociągowej do chlorowania wody. Jest ono prowadzone za pomocą podchlorynu sodu w ilości do 0,2 mg/l wody. Poziom jest zgodny z przepisami prawa, gdyż dopuszczalna ilość stosowanego związku zawarta w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi wynosi 0,3 mg/l. Proces kontrolowany jest przez Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny oraz służby przedsiębiorstwa. Nie pozostaje jednak bez wpływu na walory organoleptyczne wody – zmianie uległy jej smak i zapach. Zdezynfekowana woda dociera obecnie do ponad połowy mieszkańców Elbląga. EPWiK w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej zaznacza, iż podawana ilość i forma chloru nie zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców oraz apeluje o cierpliwość i wyrozumiałość. Przedsiębiorstwo podkreśla jednocześnie, że walka z ośliczką jest zagadnieniem nowym oraz trudnym.
Chlorowanie wody nie zabija bezpośrednio ośliczek. Dzięki niemu redukowana jest błona biologiczna, którą odżywiają się skorupiaki. Spadek ich liczebności następuje więc z powodu braku pożywienia. W celu kontroli obecności ośliczki stworzony został system monitorowania. W jego skład wchodzą m.in. trzy wizjery na strefie wodociągowej sprawdzane raz w tygodniu pod względem występowania skorupiaka. Dzięki nim bez wątpliwości można stwierdzić, że chlorowanie przynosi zakładane efekty. Obecność ośliczki jest stopniowo redukowana. W październiku i listopadzie ubiegłego roku średnia ich liczebność wykryta w punkach monitoringu wynosiła ponad dziesięć sztuk, podczas gdy w styczniu średnio występowała już tylko jedna.
Według założeń EPWiK chlorowanie ma być prowadzone przez rok. Planowane są również długoterminowe działania i inwestycje, dzięki którym występowanie bezkręgowca ma być ostatecznie wyeliminowane. Są to: budowa nowej stacji uzdatniania wody działającej w oparciu o filtrację oraz optymalizacja hydrauliczna sieci wodociągowej. Rozważana jest również zmiana technologii dezynfekcji wody.
Problem nie dotyczy tylko mieszkańców Elbląga. Jak wynika z badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Technicznego w Danii, ośliczka wodna występuje w 50-80% sieci wodociągowych w Danii i Holandii. Szczególnie ma to miejsce tam, gdzie woda nie jest chlorowana w sposób ciągły.
Komentarze (0)