– Już nie mogłem na to patrzeć – opowiada Nowak. – Ludzie do mnie dzwonią, skarżą się. Piszą pisma i proszą. Ta manifestacja to ostatnia deska ratunku.
Tymczasem zarządzający przystankami Zarząd Dróg i Komunikacji tłumaczy, że nie jest w stanie upilnować wszystkich wiat, bo musiałby zatrudnić dodatkowych pracowników, a na to nie ma pieniędzy.
źródło: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Komentarze (0)