Wytyczne, dzięki którym minister rozwoju regionalnego zamierza koordynować i ujednolicić system wdrażania funduszy unijnych w latach 2007-2013, prostują (na korzyść samorządów) niektóre przepisy ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju wprowadzone przez posłów. Po wytycznych dotyczących wetowania przez wojewodów projektów w ramach regionalnych programów operacyjnych, ministerstwo doprecyzowało również przepisy w zakresie powoływania i składu komitetów monitorujących realizację RPO.Komitety monitorujące są bardzo ważnym ciałem doradczo – opiniodawcze. Udzielają m.in. rekomendacji w zakresie wszelkich dostosowań i zmian w kierunkach i sposobach wdrażania poszczególnych programów operacyjnych, zarówno odnoszących się do postępu merytorycznego i finansowego, jak i zarządzania środkami strukturalnymi. W składzie każdego z komitetów wchodzą przedstawiciele administracji rządowej, samorządowej i partnerów społeczno – gospodarczych.Zgodnie z ustawą o polityce rozwoju komitety monitorujące poszczególne RPO ma powoływać właściwy miejscowo wojewoda, określając ich skład, zadania oraz tryb działania. Tym samym ustawa dała wojewodom pewną swobodę w kształtowaniu składu komitetu i powoływania jej członków. W wytycznych dot. komitetów monitorujących ministerstwo rozwoju słusznie wskazało, powołując się na rozporządzenie Rady UE, że powołanie komitetu monitorującego musi się odbyć w uzgodnieniu z instytucją zarządzającą, a więc w przypadku RPO z marszałkiem. Strona samorządowa KWRiST zgodnie poparła projekt wytycznych w tym zakresie. Zdaniem Andrzeja Porawskiego z ZMP wytyczne te „cywilizują” komitety monitorujące „uniemożliwiając wojewodom realizację własnych wizji w tym zakresie”. – Te wytyczne idą we właściwym kierunku – potwierdził Andrzej Łoś, marszałek woj. dolnośląskiego, dodając jednak, że na ich podstawie trudno wydedukować przyszły skład tych komitetów. Marszałek zaproponował by komitety składały się w 1/3 z przedstawicieli administracji rządowej, w 1/3 z przedstawicieli samorządowej i w 1/3 z przedstawicieli partnerów społecznych, ponieważ „przy obecnych przepisach te proporcje mogłyby być radykalnie różne”.
Źródło: PAP
Komentarze (0)