Ruch w punkcie
Zgodnie z ideą, PSZOK-i mają być dostępne dla każdego mieszkańca gminy. Większość punktów otwartych jest przez sześć dni w tygodniu. Najczęściej zaczynają pracę między 7 a 8 rano. Zamykane są z kolei między 15 a 18 po południu. Wyjątkiem jest tu jednak PSZOK w Czempiniu w województwie wielkopolskim, który przyjmuje odpady do godziny 22. W soboty zbiórka zaczyna się najczęściej o 8 i kończy o godzinie 16. Tu też jednak są wyjątki, gdyż np. PSZOK w Markach w województwie mazowieckim przez sześć dni czynny jest od godz. 11 do 19. Teoretycznie więc każdy zainteresowany, niezależnie od tego, w jakich godzinach pracuje, powinien mieć możliwość swobodnego dostępu do punktu. Więcej jednak mówią doświadczenia pracowników PSZOK-ów, którzy mają najlepszą możliwość zaobserwowania, kiedy przywożone są odpady. Wszyscy zgodnie twierdzą, że najwięcej osób przywozi je, kiedy ma więcej wolnego czasu. – Do PSZOK-ów mieszkańcy najchętniej oddają odpady wraz z początkiem weekendu. W dni robocze natomiast zwiększony ruch większość zapytanych punktów odnotowuje po godzinie 14. Ankietowani wyrażają opinię, że to prawdopodobnie związek z faktem, iż większość zainteresowanych pracuje od poniedziałku do piątku przez co nie ma czasu ani możliwości przyjeżdżać w środku tygodnia. Tym samym tłumaczyć można zwiększony ruch w godzinach popołudniowych. Niewiele osób decyduje się specjalnie zwalnić się z pracy, by przywieźć odpady w mniej dogodnych dla siebie porach. Nie zawsze jednak godziny otwarcia stanowią dla mieszkańców niedogodność. Coraz więcej PSZOK-ów stara się elastycznie dostosować do aktualnych potrzeb i jeśli zachodzi taka potrzeba, zmieniają je. Wymiernie przekłada się to potem na osiągane przez PSZOK-i wyniki. Podejmowane są też konkretne działania mające popularyzować selektywną zbiórkę.
Zaledwie w jednym ze wszystkich zapytanych przez nas ok. 50 punktów odpowiedziano nam, że PSZOK nie angażuje się w żadną akcję. Najczęściej informacje zamieszczane są na stronach internetowych, ulotkach oraz w lokalnej prasie. PSZOK-i często też udostępniają swój teren wycieczkom szkolnym, podczas których najmłodsi uczą się m.in., jak prawidłowo segregować odpady. Urządzane są też specjalne kąciki edukacyjne. – Najskuteczniejszym w naszej ocenie działaniem promującym segregację odpadów jest rozmowa z klientem, zarówno ta telefoniczna, jak i bezpośrednia w Biurze Obsługi Klienta, podczas której staramy się rozwiewać wszelkie wątpliwości. Jeśli reklamujemy się w prasie, zawsze znajdzie się miejsce m.in. dla EkoKącika ZUKologa, gdzie poprzez zabawę dzieci mogą uczyć się, jak chronić środowisko – mówi Roman Czerwiński, prezes Zarządu Zakładu Usług Komunalnych w Wejherowie. Na terenie niektórych PSZOK-ów uruchomiono (bądź planowane jest uruchomienie) tzw. sklepiki, gdzie za niewielkie pieniądze można nabyć oddane do punktu sprzęty. W Wejherowie regulamin umożliwia ponadto przekazywanie sprawnych przedmiotów instytucjom charytatywnym. A jeśli mieszkaniec wyrazi chęć ponownego wykorzystania, możliwe jest przekazywanie niepełnowartościowych części rozbiórkowych, np. drewna opałowego.
Wszelkie podejmowane przez PSZOK-i działania zależne są więc przede wszystkim od chęci oraz pomysłowości osób nimi zarządzających.
MasterPSZOK
Pytani o modelowy punkt, specjaliści z branży najczęściej wymieniają trzy ośrodki: Poznań, Kraków oraz Polkowice. Jakie działania podejmują te punkty, że osiągają tak wysokie noty?
Poznań jest jednym z pierwszych w Polsce miast, które zorganizowało system selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych, niebezpiecznych i problemowych. Na terenie aglomeracji funkcjonują trzy PSZOK-i. które noszą nazwę Gratowiska. Po zgromadzeniu partii transportowej kierowane są do specjalistycznych instalacji na terenie kraju, w których są poddawane odzyskowi bądź unieszkodliwieniu. Pod względem zabezpieczeń technicznych miejsca magazynowania spełniają wymagania zapewnienia ochrony życia i zdrowia ludzi oraz ochrony środowiska. Na bazie rozwiązań zachodnich już od 10 lat po mieście jeździ Mobilny Punkt Gromadzenia Odpadów Problemowych, tzw. Gratowóz. Ułatwia on poznaniakom pozbycie się odpadów problemowych. Istotnym jego celem jest zadbanie o to, by nie były one zagrożeniem dla środowiska naturalnego i nie trafiały na składowiska odpadów komunalnych. Gratowóz kursuje po Poznaniu zgodnie z ustalonym harmonogramem, odbierając nieodpłatnie od mieszkańców wytworzone w domu odpady RTV i AGD. Jego funkcje spełniają specjalne samochody dostawcze z zabudową umożliwiającą bezpieczne zbieranie i transport. ZZO w Poznaniu zorganizował także e-gratowisko, które pozwala na zgłoszenie chęci nieodpłatnego oddania rzeczy przez Internet.
W 2014 r. na wszystkich poznańskich PSZOK-ach zebrano blisko 7,8 tys. ton odpadów, co w porównaniu z 2013 r. oznacza wzrost ilości odpadów o ok. 70%. – Dzięki funkcjonowaniu zintegrowanego systemu zbiórki odpadów problemowych i niebezpiecznych, w skład którego wchodzi m.in. Gratowóz, mieszkańcy mają możliwość bez większego wysiłku żyć w zgodzie z zasadami ochrony środowiska – podsumowuje Krzysztof Krauze, prezes Zarządu ZZO w Poznaniu.
W stolicy Małopolski do tamtejszego PSZOK-u, nazywanego Lamusownią w ciągu ostatnich dwóch lat oddano ok. 4814 ton gruzu oraz 2895 ton odpadów wielkogabarytowych. W 2012 r. dziennie korzystało z niej średnio 50 osób, a w 2014 r. już 90. Obok tradycyjnych rozwiązań działa „na telefon” m.in. Elektrobrygada, do której można zadzwonić i umówić dogodny termin odbioru sprzed drzwi urządzeń elektronicznych i elektrycznych.
MPO Kraków aktywnie angażuje się też we wszelkie kampanie outdoorowe. Oprócz ulotek i warsztatów prowadzi duże akcje informacyjne. W ubiegłym roku między kwietniem a grudniem trwała kampania: „Kraków utracony. Pomyśl zanim wyrzucisz”. Zasad segregacji odpadów uczył też krakowiaków Sherlock Holmes (oprócz obecności na edukacyjnych billboardach postać ta wystąpiła również w serialu „10 zagadek Holmesa”). W 2014 r. w warsztatach MPO „Od segregacji nie ma wakacji” wzięło udział 3315 dzieci. W programie „Kino za baterie – Pan Bateryjka idzie do kina” ponad 7,5 tys. dzieci z krakowskich szkół zbiera zużyte baterie, za co dostaje bilety na klasowe wyjścia do kina. Ponadto MPO wraz z pedagogami z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie opracowało program, który objęty jest patronatem małopolskiego kuratora oświaty. W ramach edukacji ekologicznej organizowane są zajęcia oraz warsztaty na terenie Centrum Ekologicznego Barycz, adresowane zarówno do przedszkolaków, jak i do studentów. Działa też ścieżka edukacyjna, przez którą co roku przechodzi ok. 6 tys. osób. Za unikatowe działania edukacyjne Kraków został nagrodzony przez WFOŚiGW tytułem Ekolidera. – Edukacja najmłodszych ma kluczowe znaczenie dla tego, jak będzie wyglądał Kraków za 10, 15 i więcej lat. Traktujemy to jako inwestycję na przyszłość – podsumowuje Piotr Odorczuk, rzecznik MPO w Krakowie.
Na podwalinach Zastępczego Centralnego PSZOK-u w Polkowicach działający tam Związek Gmin Zagłębia Miedziowego wybudował punkt, którego pełne koszty pochłonęły ponad 8 mln zł. Przy wsparciu tak dużych nakładów to jedno z najnowszych stało się też jednym z najnowocześniejszych tego typu miejsc w Polsce. W trakcie budowy wykorzystano doświadczenia norweskiego Drammen. Na terenie znajduje się rampa rozładunkowa do wielu frakcji odpadów, specjalne pomieszczenie na odpady niebezpieczne oraz plac na odpady zielone. Logistycznie rozdzielony został także ruch samochodów mieszkańców dostarczających odpady oraz trasy przejazdu ciężarówek odbierających pełne kontenery, dzięki czemu udało się nie tylko zachować płynność ruchu, ale też zwiększyć bezpieczeństwo. Na wzór zachodni wyznaczono m.in. specjalne pomieszczenie do zbiórki przedmiotów przeznaczonych do ponownego użycia. Wycieczki zarówno uczniów, jak i dorosłych przyjmowane są w budynku socjalno-biurowym, gdzie znajduje się sala konferencyjna. W ostatnich dwóch latach do PSZOK-u przyjęto niemal 390 ton odpadów z betonu i gruzu oraz ponad 270 ton odpadów wielkogabarytowych. Między 1 lipca 2013 r. a 30 czerwca 2015 r. odnotowano w sumie 17 275 wjazdów. Mieszkańcy gmin Związku o sposobie selekcji informowani byli już od 2013 r. za pomocą m.in. artykułów w prasie, audycji radiowych i spotów telewizyjnych. – Korzystanie z PSZOK-u wymaga i będzie wymagało długofalowych działań edukacyjnych i informacyjnych, gdyż wiąże się – podobnie jak nawyk selekcji odpadów – ze zmianą mentalności i przyzwyczajeń mieszkańców. Uważamy, że średnia wynosząca blisko 720 odwiedzin miesięcznie dobrze rokuje – podsumowuje Mirosława Bożyńska, doradca ds. promocji.
Czy możemy już zatem mówić, że system PSZOK-ów działa optymalnie? Na odpowiedź twierdzącą chyba jeszcze za wcześnie, biorąc pod uwagę fakt, że nawet Ministerstwo Środowiska po pół roku od zakończenia zbierania ankiet od urzędów marszałkowskich nie jest w stanie przedstawić pełnowartościowych danych odnośnie choćby liczby takich punktów. Informacjami nie zawsze dzielą się też punkty, czego dowodem fakt, że z grupy, którą poprosiliśmy o dane, podzieliła się tylko jedna trzecia z nich. Sprawy nie ułatwiają w końcu nie zawsze jasne przepisy, które nie przewidują konsekwencji dla nieprzestrzegających zasad samorządów.
Z drugiej strony, praktyka pokazuje też, że najczęściej dobre wyniki osiągają te PSZOK-i, które z jednej strony otrzymują silne wsparcie od samorządów, a z drugiej stawiają na merytorycznie przygotowaną, pełną ciekawych pomysłów kadrę. Choć największe ośrodki w kraju mają już swoje know-how, to mniejsze, właściwie zarządzane, mogą pochwalić się porównywalnymi sukcesami. Pozostaje trzymać kciuki, żeby reszta poszła w ich ślady.
Sozo73
Komentarz #2275 dodany 2015-09-25 14:57:30
Tabela 1 zawiera błędne dane wynikające z pomyłek arytmetycznych. W przypadku woj. pomorskiego ponad 8-krotnie zaniżono masę 4 frakcji materiałowych ww. tabeli względem przekazanego do MŚ sprawozdania.