O „kożuchu” z plastikowych śmieci, które trzymają się w masie dzięki podwodnym prądom, napisał brytyjski dziennik "The Independent".
Rozciągająca się na długość 500 mil morskich od wybrzeży Kalifornii niemal po Japonię „plastikowa zupa” to praktycznie największe na Ziemi wysypisko.
Amerykański oceanograf Charles Moore, który odkrył "Wielki Pacyficzny Płat Śmieci" (Great Pacific Garbage Patch) ocenia, że pływa w nim około 100 mln ton plastiku. Jak wyjaśnia dyrektor Marcus Eriksen z fundacji Algalita, założonej przez Moore'a w celu prowadzenia badań morskich, śmieci tworzą rodzaj zupy, która unosi się w morzu nieco pod jego powierzchnią. Moore dodaje, że „zupa śmieciowa” nie jest wykrywana przez satelity, dostrzec ją można jedynie ze statków.
Szacuje się , że około jednej piątej zawartości tego wysypiska, pochodzi ze statków i platform naftowych, reszta trafia tam z lądu.
źródło: PAP / rp.pl
Komentarze (0)