Termiczne przekształcanie odpadów na dużą skalę w Polsce to już nie tylko plany. Pod koniec tego roku weszliśmy już bowiem w fazę eksploatacji pierwszych z sześciu budowanych spalarni. W Koninie, Bydgoszczy i Białymstoku śmieci są już spalane (w ramach rozruchów), w innych miastach – będą od przyszłego roku.
Więcej szczegółów z budowy poszczególnych instalacji znajdziesz klikając w poniższe linki:
Bydgoszcz
Szczecin
Kraków
Poznań
Konin
Białystok
ITPOK-i kontra istniejące RIPOK-i
Łączne moce przerobowe wszystkich sześciu budowanych ITPOK-ów zakładają przetwarzanie ok. 1 mln ton odpadów komunalnych rocznie, a więc około 10% ilości wszystkich odpadów produkowanych w Polsce (według oficjalnych danych). Mało to czy dużo? Zwolennicy termicznych metod przekształcania odpadów widzą większe możliwości – liczą, że spalarni z powodzeniem mogłoby funkcjonować więcej. Z kolei biorąc pod uwagę obecną liczbę funkcjonujących na rynku zakładów zagospodarowania odpadów, można się zastanawiać, czy odpadów wystarczy dla wszystkich. Zdaniem Piotra Szewczyka, przewodniczącego Rady RIPOK, a jednocześnie dyrektora ZUOK Orli Staw w Wielkopolsce, spalarnie są niezbędnym elementem systemu jako miejsce zagospodarowania odpadów nienadających się do recyklingu i z pewnością wpłyną lokalnie na rynek gospodarowania odpadami. – Mimo zmiany ustawy i nadania im statusu ponadregionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (PIPOK), a więc stworzenia warunków do pozyskiwania strumienia odpadów z większego obszaru, obawiam się, że lokalnie ich uruchomienie i konkurencyjna cena może doprowadzić do drenowania rynku. Po prostu bardziej będzie się opłacało spalać odpady z najbliższej okolicy, a zakładane moce przerobowe spalarń są duże, więc dla istniejących już RIPOK-ów mogą one stanowić zagrożenie. Wiele zależy od ceny „na bramie” spalarni w trakcie rozruchu i w dłuższym czasie. Jak ich uruchomienie przełoży się na osiąganie coraz wyższych poziomów recyklingu – nie chcę wróżyć – mówi P. Szewczyk.
A jak to wygląda z punktu widzenia zarządzających spalarniami? Wszyscy niemalże zgodnie zapewniają, że nie mają obaw co do ilości odpadów, jakie mają trafiać na ruszt. Jedynie przedstawiciele firmy SITA Zielona Energia, która w partnerstwie z miastem Poznań buduje ITPOK w Poznaniu, twierdzą, że „dane z roku 2015 wskazują na wzrost zbiórki selektywnej, przez co strumień odpadów zmieszanych uległ zmniejszeniu w stosunku do prognoz”. I aby zapobiec ewentualnym niedoborom strumienia, miasto Poznań wystąpiło do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego z wnioskiem o nadanie spalarni statusu instalacji ponadregionalnej. Władze białostockiej spółki Lech, która buduje tamtejszą instalację, zwracają z kolei uwagę, że w związku z wejściem w życie od 1 stycznia 2016 r. rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie dopuszczania odpadów do składowania na składowiskach i wynikającym z niego zakazem składowania frakcji powyżej 6 MJ/kg istnieje duże zainteresowanie innych zakładów MBP możliwością skierowania do spalarni w Białymstoku właśnie takiej frakcji. „W miarę dostępności mocy przerobowych zakładamy możliwość przyjmowania takiej frakcji w celu zoptymalizowania strumienia przyjmowanych odpadów. Na chwilę obecną brak jest jednak ostatecznych rozstrzygnięć formalnych odnośnie do możliwości i zasad odbioru tych odpadów” – informują przedstawiciele spółki.
Według założeń, spalarnie pozyskiwać będą odpady z miast, w których powstają, oraz z okolicznych gmin. Przykładowo bydgoski zakład obsługiwać ma (poza samym miastem) także Toruń i 15 ościennych gmin, poznański – ok. 10 okolicznych gmin, a białostocki – 9. W Krakowie stawiają z kolei na spalanie odpadów wyłącznie z terenu miasta. Jak się okazuje, nie wszyscy mają tę sprawę zapiętą na ostatni guzik. Szczeciński EcoGenerator, który ma obsługiwać 2/3 miasta oraz sąsiednie gminy, nie ma jeszcze podpisanych z nimi stosownych umów, a jedynie listy intencyjne. Mimo oficjalnego zakończenia budowy ze wszystkimi samorządami, które mają dostarczać śmieci, nie ma jeszcze umów także Bydgoszcz. W komfortowej sytuacji wydaje się być Konin, który uzgodnił dostawy odpadów do spalarni aż z 35 okolicznymi gminami, przy czym największa odległość, jaką będą miały do pokonania firmy odbierające śmieci, wyniesie nie więcej niż 50 km.
Ile kosztuje spalanie śmieci?
Uruchomienie spalarni wprowadzi nowe reguły gry w gospodarce odpadami na terenach objętych ich zasięgiem. Jedno z głównych pytań, jakie zadaje sobie branża, dotyczy tego, ile będzie kosztować zagospodarowanie odpadów w nowych zakładach, a więc ile trzeba będzie płacić „na bramie”. Jak kształtować się będzie ta opłata dla samorządów w porównaniu z obecnie ponoszonymi kosztami zagospodarowania odpadów w innych zakładach? Na razie karty odkryła Bydgoszcz. – Cena na bramie ZTPOK została ustalona na poziomie 221 zł netto, czyli 238 brutto za tonę, i jest to nieznaczna podwyżka w porównaniu z dzisiejszą stawką za zagospodarowanie – informuje Adam Musiała, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi w Urzędzie Miasta Bydgoszczy.
W Poznaniu koszt na bramie jest jeszcze szacowany w odniesieniu do zapisów Modelu Finansowego, stanowiącego załącznik do Umowy PPP i, jak informuje SITA Zielona Energia, na tym etapie nie powinien być przez nią ujawniany. Firma podała jednak, że w okresie rozruchu instalacji – tj. od kwietnia do listopada 2016 r. – opłata na bramie będzie wynosić 203 zł/tonę.
– Kalkulowana cena odpadów na bramie wynosi 289 zł/tonę, natomiast w najbliższych dniach Zgromadzenie Wspólników uchwali nową cenę. Będzie ona z pewnością wyższa od obowiązującej w tym roku. W kraju ceny na bramie w instalacjach MBP w br. kształtują się na poziomie od 250 do 350 zł/tonę – mówił nam pod koniec listopada (tuż przed zamknięciem tego wydania „Przeglądu”) Andrzej Drewniak, pełnomocnik ds. realizacji projektu w MZGOK w Koninie.
A inne miasta? – Aktualnie trwają prace nad ustaleniem ceny na 2016 rok za wykonanie odpłatnej usługi termicznego przekształcania w ZTPO odpadów komunalnych – mówi Jan Machowski, kierownik Referatu ds. Informacji Medialnej w Urzędzie Miasta Krakowa. Szacunków nie posiada jeszcze także Szczecin. Białostocka spółka Lech informuje z kolei, że trwają w tej sprawie analizy finansowe, jednak poziom cen nie powinien odbiegać od obecnie obowiązującego.
Co z opłatami dla mieszkańców?
Czy wybór termicznej metody zagospodarowania przełoży się na wyższe opłaty dla mieszkańców? Od stycznia 2016 r. o ok. 30% wzrosną stawki w Bydgoszczy, ale, jak tłumaczą tamtejsi urzędnicy, wynika to z rozstrzygnięcia przetargu na odbiór odpadów, który podrożał właśnie o tyle. – Uruchomienie EcoGeneratora nie wpłynie na cenę odbioru odpadów od mieszkańców Szczecina – zapewnia z kolei Wojciech Jachim, rzecznik prasowy EcoGeneratora. Podobnie ma być w Białymstoku, gdzie przy zachowaniu obecnego poziomu opłaty na bramie nie zmienią się również stawki opłat dla mieszkańców.
Ewentualny wpływ spalarni na koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi badają na razie urzędnicy w Krakowie i tylko w Koninie otwarcie mówi się, że należy się spodziewać podwyżek opłat dla mieszkańców. – Jednakże w poszczególnych gminach będzie różnie, ponieważ dotychczasowe opłaty powodowały, że środki finansowe z gospodarowania odpadami zostawały lub też nieznacznie ich brakowało – tłumaczy A. Drewniak.
bbruno
Komentarz #2187 dodany 2015-12-14 19:54:02
Wow super kaloryczność!