Wiele działań, zmierzających do regulacji zagadnień związanych z przeciwdziałaniem uciążliwościom zapachowym, podejmuje się od lat w wielu krajach. Jednak dotąd nie udało się stworzyć jednoznacznych i skutecznych przepisów w tym zakresie. Na gruncie prawa zarówno polskiego, jak i unijnego brak jest regulacji, które kompleksowo regulowałyby kwestię zwalczania uciążliwości zapachowych. Istnieje jednak co najmniej kilka instrumentów prawnych, które są stosowane w celu ograniczania zjawisk złowonnych.
Potrzebne skuteczne regulacje
W Polsce resort środowiska w 2016 r. opracował Kodeks przeciwdziałania uciążliwości zapachowej i zlecił opracowanie ekspertyzy pn. „Lista substancji i związków chemicznych, które są przyczyną uciążliwości zapachowej”. Z kolei w lipcu 2020 r. ministerstwo zleciło opracowanie ekspertyzy pn. „Bezpieczne odległości od zabudowań dla przedsięwzięć, których funkcjonowanie wiąże się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej”. Czy dało to jakiś efekt?
– Obecnie w Polsce istnieją przepisy prawne, które w sposób bezpośredni lub pośredni dotyczą problematyki uciążliwości zapachowej – przypomina Emilia Konopka-Górna, naczelnik Wydziału ds. Jakości Powietrza z Departamentu Ochrony Powietrza i Polityki Miejskiej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Należą do nich m.in.: art. 362 ust. 1 ustawy Prawo ochrony środowiska (P.o.ś.), który umożliwia organowi ochrony środowiska (w przypadku, gdy podmiot korzystający ze środowiska negatywnie oddziałuje na środowisko) nałożenie w drodze decyzji obowiązku ograniczenia jego oddziaływania na środowisko, a w przypadku pogorszenia stanu środowiska spowodowanego działalnością podmiotu przywrócenia środowiska do stanu właściwego. Z kolei art. 363 ustawy P.o.ś. umożliwia wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta, w drodze decyzji, nakazanie osobie fizycznej, której działalność negatywnie oddziałuje na środowisko, wykonania w określonym czasie czynności zmierzających do ograniczenia negatywnego oddziaływania na środowisko. Jest też Rozporządzenie Ministra Środowiska z 26 stycznia 2010 r. w sprawie wartości odniesienia dla niektórych substancji w powietrzu, które ustala wartości odniesienia ze względu na potrzebę ochrony zdrowia dla 167 substancji lub grup substancji, w tym również dla substancji zapachowoczynnych.
– Obowiązujące przepisy nie zapewniają w pełni przeciwdziałania uciążliwości zapachowej i istnieje konieczność wprowadzenia regulacji, która przyczyni się bezpośrednio do przeciwdziałania emisji przykrych zapachów – przyznaje Emilia Konopka-Górna.
Mając to na uwadze oraz wyniki analizy skarg i wniosków wpływających do odpowiednich organów w zakresie uciążliwości zapachowej dotyczącej chowu i hodowli zwierząt zaistniała konieczność uregulowania kwestii uciążliwości zapachowej w pierwszej kolejności w stosunku do sektora rolnictwa. – Niestety, specyfika każdego sektora gospodarki nie pozwala na rozwiązanie problemu wyznaczania minimalnej odległości jedną wspólną regulacją – wyjaśnia Emilia Konopka-Górna.
Ministerstwo prowadzi obecnie prace nad projektem ustawy o minimalnej odległości dla planowanego przedsięwzięcia sektora rolnictwa, którego funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej. Zakłada się, że wprowadzenie tych przepisów powinno przyczynić się do poprawy warunków życia i rozwoju gospodarczego na danym obszarze. Aktualny projekt ustawy znajduje się na stronie Rządowego Centrum Legislacji – https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12321413.
Odory pod kontrolą
Inspekcja Ochrony Środowiska działa w oparciu o Ustawę z 20 lipca 1991 r. o Inspekcji Ochrony Środowiska (DzU z 2020 r. poz. 995, z późn. zm.). Do zadań IOŚ należy kontrola podmiotów korzystających ze środowiska w rozumieniu ustawy P.o.ś., w zakresie przestrzegania decyzji ustalających warunki korzystania ze środowiska oraz przestrzegania zakresu, częstotliwości i sposobu prowadzenia pomiarów wielkości emisji i jej wpływu na stan środowiska.
– Działalność inspekcyjna IOŚ obejmuje w szczególności kontrolę przedsiębiorców, niemniej jednak kontrola może dotyczyć również innych podmiotów, tj. jednostek organizacyjnych lub osób fizycznych, które pomimo że nie są przedsiębiorcami, korzystają ze środowiska w zakresie wymagającym uzyskania pozwolenia, np. pozwolenia na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza – mówi Wojciech Laska z GIOŚ.
Istotne są rezultaty tych działań. – Sankcje w postaci kar administracyjnych mogą grozić tylko wówczas i tylko tym podmiotom, które muszą mieć decyzję o dopuszczalnej emisji zanieczyszczeń do powietrza lub pozwolenie zintegrowane, w którym ustalono wartości dopuszczalne emisji takich związków – przestrzega Wojciech Laska.
Stosowne procedury i ciągła kontrola
Nadmiernym emisjom zapachowym przeciwdziałają m.in. właściwa lokalizacja, odpowiednie projektowanie zakładów i efektywne technologie, które zostaną w nich zastosowane.
Przykładowo do instalacji przetwarzania i unieszkodliwiania odpadów eksploatowanych przez Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” w Bolesławiu, będących potencjalnymi źródłami uciążliwych zapachów, można zaliczyć linie mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych, kompostownię odpadów zielonych oraz składowisko odpadów innych niż niebezpieczne i obojętnych. Wszystkie są źródłem uciążliwych zapachów w wyniku prowadzonych procesów technologicznych o podłożu organicznym.
By problem ograniczyć problem zakład wypracował stosowne procedury, których stosowanie objęto kontrolą. Wynika z nich konieczność przetwarzania w pierwszej kolejności odpadów niesegregowanych najdłużej magazynowanych w hali przyjęcia MBP, tryb otwierania bioreaktorów i konieczność ich zamykania, czyszczenie kanałów napowietrzająco-odwadniających oraz czyszczenie placów dojrzewania, a także uwzględnianie warunków atmosferycznych przy prowadzonych procesach technologicznych (kierunek wiatru, ciśnienie, temperatura powietrza itp.).
– W ramach inwestycji związanych z ograniczeniem odorów kupiliśmy urządzenia antyodorowe (armatki), zamontowaliśmy urządzenia do bezpośredniego podawania środka wspomagającego prowadzenie procesów biologicznych frakcji biodegradowalnej na instalacji MBP oraz na kompostowni zielonej na etapie przygotowywania wsadu do procesu technologicznego, odgazowaliśmy składowisko i prowadzimy monitoring miejsc niekontrolowanej emisji biogazu celem jego jak najszybszego wyeliminowania – wylicza Adam Muchajer, zastępca kierownika Działu Przetwarzania Odpadów i Inwestycji z Zakładu Gospodarki Komunalnej „Bolesław”.
Firma prowadzi także własne badania rozprzestrzeniania się powietrza na terenie zakładu w oparciu o występujące w powietrzu stężenie metanu mogącego być nośnikiem zapachu.
– Ponadto wskazać należy, że nasz zakład znajduje się w strefie przemysłowej, co niejednokrotnie powoduje, że musimy mierzyć się ze zgłaszanymi nam uciążliwościami zapachowymi niebędącymi efektem prowadzonych przez nas procesów technologicznych – podkreśla Adam Muchajer.
Tylko w tym roku na zakup urządzeń antyodorowych i preparatów w nich stosowanych firma wyda ok. 180 tys. zł.
Synergia różnych metod
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinku także dąży do wyeliminowania lub minimalizacji uciążliwości zapachowych z instalacji kanalizacyjnych. – Największym problemem są uciążliwości zapachowe z urządzeń liniowych kanalizacji, szczególnie w okresie wysokich temperatur oraz suszy – mówi Aleksandra Sumara, główny technolog z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinku.
Powolny przepływ ścieków, umożliwiający rozkład beztlenowy substancji organicznych w urządzeniach kanalizacji, stanowi źródło powstawania lotnych substancji odorowych, które, ulatniając się przez studzienki, studnie rozprężne i kominki przepompowni, stanowią uporczywy problem. Trafiające do oczyszczalni ścieków zagniłe ścieki generują kolejne problemy związane z uciążliwością zapachową oraz oczywiste problemy technologiczne. Nie bez znaczenia jest także agresywny charakter gazów tworzących się w kanalizacji, wywołujący silną korozję betonu i urządzeń znajdujących się nad powierzchnią ścieku.
– Wiedząc, że żadna metoda nie daje absolutnej gwarancji sukcesu w walce z odorami, przez lata testujemy i sprawdzamy różne metody, dostosowując je do lokalnych uwarunkowań (długości odcinków sieci kanalizacyjnej, oddalenie obiektu, wpływ technologii na oczyszczalnię ścieków, bezpieczeństwo stosowanych preparatów), często też łączymy różne metody – informuje Aleksandra Sumara.
Obecnie w wybranych punktach sieci kanalizacyjnej dozowany jest azotan wapnia. Celem metody jest zapewnienie w jak najdłuższym czasie warunków umożliwiających przebieg denitryfikacji ścieków w sieci kanalizacyjnej. W ten sposób ograniczony zostaje rozwój baterii beztlenowych, które są odpowiedzialne za powstawanie uciążliwych zapachów. Zamiast procesów gnilnych w sieci następuje denitryfikacja azotanów. Preparat dozowany jest w 23 punktach na sieci. Niezależnie od tego na długich odcinkach proces wspomagany jest metodą SK-BIOACTIV-08, działającą w oparciu o aktywną mikroflorę (bakteriami). W miejscach eksponowanych w celu ograniczenia uciążliwości zapachowych ze studzienek kanalizacyjnych stosowane są podwłazowe wkłady węglowe mające na celu neutralizację substancji odorowych. Na obiektach oczyszczalni ścieków w przepompowniach głównych, do których trafiają wszystkie ścieki z kolektorów oraz ścieki dowożone, stosowana jest metoda chemiczna w oparciu o preparat Ferrox S1. Powietrze złowonne z obiektów gospodarki osadowej oczyszczalni ścieków neutralizowane jest w biofiltrach. Obecnie w oczyszczalni zainstalowano biofiltry typu BIOWENT. W 2020 r. zrealizowana została inwestycja polegająca na zainstalowaniu nowych biofiltrów typu BR działających w oparciu o złoże typu Lava. Roczny koszt walki z odorami w tej firmie to ok. 65 tys. zł.
Hermetyzacja i dezodoryzacja
Przy niekorzystnych warunkach pogodowych odór może być emitowany nie tylko z oczyszczalni ścieków, ale również z innych urządzeń kanalizacyjnych i być wyczuwalny na większym obszarze. Zjawiskom tym sprzyjają mgły, które przy bezwietrznej pogodzie przenoszą wraz z wilgocią nieprzyjemny zapach. Panujące w ostatnich latach wysokie temperatury wzmagają zagniwanie ścieków i ulatnianie się odorów do powietrza. W Wodociągach Białostockich głównymi źródłami odorów są oczyszczalnia ścieków i kolektory sanitarne.
– Z uwagi na sygnalizowany od dłuższego czasu problem odorów zleciliśmy zewnętrzne badania odorów Politechnice Warszawskiej. W ramach realizacji projektu mającego na celu identyfikację i klasyfikację potencjalnych źródeł emisji odorów w części północno-zachodniej miasta Białystok. Prace badawcze prowadzono od listopada 2017 r. do września 2018 r. – mówi Beata Wiśniewska, prezes Zarządu Wodociągów Białostockich.
Na tej podstawie Politechnika Warszawska opracowała i przedstawiła w styczniu 2019 r. dokumentację nt. „Identyfikacji, inwentaryzacji oraz klasyfikacji potencjalnych źródeł emisji odorów na terenie północno-zachodniej części miasta Białegostoku”.
Wodociągi Białostockie ograniczają odory powstające na terenie oczyszczalni stosując kurtyny antyodorowe o długości kilkuset metrów, maskujące związki złowonne. W trakcie realizacji jest również inwestycja dotycząca hermetyzacji i dezodoryzacji obiektów w ściekowej i osadowej części oczyszczalni. Zajęto się także hermetyzacją obiektów technologicznych za pomocą przykryć poliestrowych wzmacnianych włóknem szklanym, odpowiednio doszczelnionych i wyposażonych. Do oczyszczania ujętych strumieni powietrza złowonnego wykorzystany będzie rozproszony system dezodoryzacji z zastosowaniem utleniania fotokatalitycznego oraz biofiltracji na złożu mineralnym z suchą sorpcją chemiczną. Zakończenie inwestycji zaplanowano na pierwszy kwartał 2022 r.
W celu zmniejszenia uciążliwych odorów na kolektorach sanitarnych instalowane są natomiast filtry antyodorowe z węglem aktywnym. – Ich koszt do tej pory wyniósł kilka tysięcy złotych. Filtry są sukcesywnie montowane tam, gdzie mieszkańcy najbardziej narzekają na przykre zapachy – mówi prezes Wiśniewska. – Koszt hermetyzacji obiektów oczyszczalni ścieków wraz z dezodoryzacją wyniesie natomiast ponad 80 mln złotych. Spółka na tę inwestycję pozyskała środki unijne w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – podsumowuje.
Dialog z mieszkańcami
ZGK „Bolesław” znajduje się w strefie przemysłowej, ale niedaleko są zabudowania mieszkalne. – W początkowym okresie naszej działalności wszelkie występujące uciążliwości zapachowe były kojarzone wyłącznie z naszą działalnością – mówi Adam Muchajer. – Z upływem lat i po zapoznaniu się z prowadzonymi przez nas procesami technologicznymi mieszkańcy zrozumieli, że nie zawsze jesteśmy odpowiedzialni za pojawiający się zapach. Podejmowane przez nas rozmowy i organizowane spotkania spowodowały, że mieszkańcy potrafią rozróżnić zapach organiczny od nieorganicznego – twierdzi.
Uruchomiono telefon alarmowy, pod który można zgłaszać występujące zapachy, a w firmie można przeanalizować, biorąc pod uwagę prowadzone w tym czasie procesy technologiczne i warunki atmosferyczne, czy uciążliwości pochodzą z zakładowych instalacji. – W przypadku zaistnienia takiej sytuacji pozwala to nam również na poprawę przyjętych rozwiązań lub ich ulepszenie – mówi Adam Muchajer.
W Wodociągach Białostockich również starają się reagować błyskawicznie na skargi i uwagi mieszkańców. Przeprowadzane są przeglądy sieci i tam, gdzie jest to możliwe, instalowane są filtry antyodorowe z węglem aktywnym. Warto podkreślić, że źródłem uciążliwych odorów na osiedlach mieszkaniowych mogą być także sieci wewnętrzne spółdzielni mieszkaniowych, którymi odprowadzane są ścieki mieszkańców danego osiedla. – Przeprowadzane kilkakrotnie przez nasze służby wizje terenowe (przegląd kanałów) na osiedlach wykazały wiele miejsc zalegania nieczystości, które poprzez długie zagniwanie i spiętrzanie ścieków mogą być powodem uciążliwych zapachów – wskazuje Beata Wiśniewska. – Wielokrotnie zwracaliśmy na to uwagę administracji osiedli, chociaż nie wiemy, czy zostały podjęte jakieś działania w celu udrożnienia sieci – podkreśla.
Kolejnym problemem są zatory w kanalizacji sanitarnej. – Służy ona do odprowadzania wyłącznie ścieków komunalnych. Tymczasem nasi pracownicy znajdują w niej przeróżne przedmioty, puszki, butelki, worki, opony, gruz, czasami stary fotel, sprzęt AGD czy inne odpady wielkogabarytowe – dodaje prezes Wiśniewska.
Równie ważne co sama walka z uciążliwościami zapachowymi z obiektów gospodarki ściekowej jest więc edukacja mieszkańców. Oczyszczalnia ścieków w Szczecinku prowadzi akcje informacyjne o skutkach niewłaściwego korzystania z urządzeń kanalizacyjnych oraz niewłaściwego wykonania i utrzymania instalacji wewnętrznych. – Wszystkie zgłoszenia mieszkańców są rejestrowane, analizowane, a mieszkańcy na bieżąco są informowani o podjętych czynnościach i wnioskach z nich płynących. Większość zgłoszeń związana jest z nieszczelnościami w instalacjach wewnętrznych budynków – podsumowuje Aleksandra Sumara.
Przydatne konkluzje BAT
Głównie są to regulacje przewidziane w Ustawie z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (DzU z 2020 r. poz. 1219, z późn. zm.), a także o narzędzia służące kształtowaniu i prowadzeniu polityki przestrzennej na terenie gminy. Istnieje też wiele przepisów szczegółowych. Przykładowo są to regulacje dotyczące obiektów, których eksploatacja może stanowić potencjalne źródło odorów, oraz przepisy określające zasady wykonywania wybranych form działalności. W ustawie P.o.ś. instrumenty przewidziane w jej art. 362 mogą znaleźć zastosowanie w przypadku, gdy emisje złowonne są efektem wykonywanej działalności gospodarczej, natomiast decyzja sankcyjna, o której mowa w art. 363 P.o.ś., będzie mogła zostać wydana wobec osoby fizycznej odpowiedzialnej za emisje odorowe, których wystąpienie nie jest związane z prowadzoną przez tę osobę działalnością gospodarczą. W praktyce skuteczniejszym środkiem chroniącym przed odorami jest dostosowanie instalacji dla różnych gałęzi przemysłu do konkluzji dotyczących najlepszych dostępnych technik (tzw. konkluzji BAT), co wiąże się z systemem pozwoleń emisyjnych, z pozwoleniem zintegrowanym na czele. Zgodnie bowiem z art. 215 ust. 1 P.o.ś. organ właściwy do wydania pozwolenia dokonuje analizy warunków pozwolenia zintegrowanego niezwłocznie po publikacji w Dzienniku Urzędowym UE konkluzji BAT odnoszących się do głównej działalności danej instalacji, lecz nie później niż w terminie sześciu miesięcy od dnia publikacji. Zgodnie natomiast z art. 215 ust. 5 P.o.ś., termin na dostosowanie instalacji do nowych wymagań, określonych w decyzji o zmianie pozwolenia zintegrowanego, wynosi cztery lata od dnia publikacji konkluzji BAT w Dzienniku Urzędowym UE. Część przyjętych konkluzji BAT bezpośrednio odnosi się do uciążliwości zapachowych. Są w nich określane wymagania w zakresie organizacji procesów czy też nakładane obowiązki stosowania wskazanych urządzeń oraz środków służących ograniczaniu uciążliwości zapachowych.
Źródło: GIOŚ
Komentarze (0)