W ubiegłorocznej analizie UOKiK zwrócił uwagę, że błędem były zmiany wprowadzone siedem lat temu i zlikwidowanie konkurencji. W zaprezentowanym 11 maja 2020 r. raporcie wskazuje z kolei, że wpływ na wysokie ceny ma również „nieefektywny rynek instalacji przetwarzania odpadów”.
– Przedstawiliśmy propozycję zmian tej sytuacji. Przyglądamy się branży i będziemy reagować każdorazowo, gdy konkurencja będzie naruszana – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Samorządy nie mają kontroli
W sierpniu 2019 r. Urząd przedstawił raport dotyczący gospodarowania odpadami. Zbadał w nim sytuację we wszystkich gminach miejskich w Polsce oraz wskazał przyczyny wzrostu opłat, jakie gospodarstwa domowe płacą za odbiór śmieci. Był to m.in. brak konkurencji spowodowany zmianami prawnymi z 2013 r., a także większe koszty przetwarzania śmieci w Regionalnych Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK-ach).
Kolejnym etapem badania objęto właśnie RIPOK-i. Prezes Urzędu Tomasz Chróstny zbadał m.in. stan konkurencji na rynku, strukturę właścicielską instalacji, przyczyny wzrostu cen zagospodarowania odpadów, a także wskazał możliwe sposoby poprawy sytuacji.
Zdaniem UOKiK samorządy mają niewystarczających na ceny ustalane przez RIPOK-i, które notują wzrost kosztów działalności, ale też – jak podkreśla UOKiK nie konkurują między sobą.
Badanie UOKiK dotyczyło sytuacji na rynku w latach 2014-2019 i objęło wszystkie instalacje stosujące najpopularniejszą w Polsce mechaniczno-biologiczną metodę przetwarzania odpadów – łącznie 171 instalacji (70 proc. z kapitałem publicznym i 30 proc. – z prywatnym).
W trakcie pracy nad raportem zmieniły się przepisy dotyczące instalacji – zniesiono regionalizacje.
Koszty rosną
Jak informuje UOKiK, mediana średniej rocznej ceny przyjęcia tony zmieszanych odpadów komunalnych dla instalacji w całym kraju wzrosła z 230 zł w 2014 r. do 315 zł w pierwszym kwartale 2019 r. W latach 2015-2017 wzrosty były relatywnie niskie, ok. 2-3 proc., natomiast w 2018 r. podwyżki wyniosły 10 proc. a na początku 2019 r. – 15 proc.
Ceny były jednak uzależnione od regionu. Najdrożej było w instalacjach obsługujących Warszawę i okolice, gdzie średnia cena wyniosła 524 zł za przyjęcie tony odpadów. Następne pod względem wysokości ceny były trzy spośród regionów w woj. lubelskim, tam ceny wahały się od 450 do 490 zł. Najtaniej było w instalcjach zlokalizowanych w woj.: lubuskim, podlaskim, śląskim, świętokrzyskim, wielkopolskim i zachodnio-pomorskim – za tonę odpadów trzeba było tam płacić od 174 zł do 250 zł.
UOKiK dodaje, przyczyną podwyżek nie były większe marże, lecz wyższe koszty funkcjonowania instalacji. Duże znaczenie dla wzrostu cen miał również możliwość wpływania samorządu na ceny oferowane przez przedsiębiorców oraz struktura właścicielska. – Tam, gdzie samorządy są właścicielami instalacji i mają większy wpływ na ich działanie, ceny są znacząco niższe – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jako przykład podaje dwa województwa. Na Mazowszu, gdzie przeważają prywatni właściciele instalacji i samorząd nie ma wpływu na stosowane przez nich ceny, jest najdrożej. Na przeciwnym biegunie jest woj. świętokrzyskie. Wszystkie instalacje należą do lokalnych władz i mają najniższe stawki w Polsce.
Raport Urzędu wskazuje, że koszty funkcjonowania instalacji wzrosły o ponad 30 proc. w latach 2015-2018. Do najważniejszych powodów należały:
Rosnące koszty zagospodarowania frakcji kalorycznej (palnej), czyli przetworzonych odpadów zmieszanych przeznaczonych do spalenia w postaci tzw. paliwa alternatywnego RDF. Instalacje musiały w ostatnich latach płacić za spalanie tych odpadów nawet cztery razy więcej niż wcześniej.
Większy koszt składowania tzw. frakcji podsitowej, pozostałej po odzysku surowców. Wynika to głównie ze znacznego podwyższenia tzw. opłaty marszałkowskiej. Jej wzrost spowodowany był głównie unijnymi wymogami redukcji ilości odpadów deponowanych na składowiskach.
Problemy na rynku surowców przeznaczonych do recyklingu, głównie papieru i tworzyw sztucznych. Chodzi przede wszystkim o spadek cen surowców wtórnych odzyskiwanych przez instalacje, spowodowany wprowadzeniem przez Chiny zakazu importu tych odpadów.
Brak konkurencji to wyższe ceny
Jak wynika z raportu, większa swoboda wyboru miejsca przetwarzania odpadów przez przedsiębiorców nie doprowadziła dotychczas do konkurencji cenowej pomiędzy instalacjami. Transport śmieci na dalsze odległości związany jest z wyższymi kosztami, które mogą przekraczać ewentualne korzyści z niższej ceny. Dlatego niewiele firm korzysta z takiej możliwości. Korzystają z niej jedynie niektórzy przedsiębiorcy z rejonów, w których są najdroższe instalacje.
Innym powodem braku rywalizacji cenowej między instalacjami jest fakt, że wiele z nich w znacznym stopniu wykorzystuje swoje moce produkcyjne – od 68 proc. w woj. dolnośląskim do nawet 98 proc. w woj. warmińsko-mazurskim. Im większe wykorzystanie mocy, tym mniejsza skłonność do konkurowania ceną.
Rekomendacje UOKiK
Prezes UOKiK przedstawił również propozycje, w jaki sposób rynek mógłby działać bardziej efektywnie. Jednym z pomysłów wartych rozważenia ze względu na brak konkurencji na rynku jest większy nadzór nad branżą. W takim przypadku konieczny byłby regulator rynku, który nadzorowałby koszty i ceny dopóty, dopóki nie rozwinęłaby się odpowiednia konkurencja w branży odbioru i przetwarzania odpadów. Jak uważa UOKiK, ochroniłoby to gminy i mieszkańców przed niekontrolowanymi podwyżkami.
Ważną rolę do odegrania mają również same gminy. Te, zdaniem UOKiK, „powinny prowadzić bardziej aktywną politykę zmierzającą do wspierania konkurencji pomiędzy instalacjami, na co pozwala ubiegłoroczna nowelizacja przepisów. Konkurencji cenowej sprzyjałyby również inwestycje samorządów w zwiększanie mocy produkcyjnych instalacji”.
Prezes Urzędu przedstawił również propozycje, których realizacja skutkowałaby – jak czytamy – „(…)obniżeniem kosztów ponoszonych przez instalacje”.
Wylicza m.in. dalsze inwestycje w zwiększanie możliwości zagospodarowania frakcji palnej zalegającej w magazynach; w tej chwili zlecane zewnętrznym podmiotom komercyjnym, głównie cementowniom, co znacząco podnosi koszty.
UOKiK popiera też propozycje Ministerstwa Klimatu polegające na stworzeniu nowego systemu gospodarowania odpadami opakowaniowymi i zwiększenia skali finansowania recyklingu przez przemysł, a także działania na rzecz segregacji odpadów u źródła i systemu kaucyjnego. Zdaniem UOKiK, to również powinno obniżyć koszty działania instalacji.
Pełny raport UOKiK o rynku odpadów jest dostępny TUTAJ.
Komentarz #59639 dodany 2020-05-12 07:22:12
co wy opowiadacie w Lubelskim ceny ponad 600 zł na branie to norma