Reklama

AD1A PTAK GARDEN WARSAW EXPO [19.11-19.12.24]

W ogonie Europy

W ogonie Europy
15.12.2009, o godz. 10:51
czas czytania: około 3 minut
0

„Unijny szczyt klimatyczny pokazał krótkowzroczność polskiego rządu” – takim tytułem Koalicja Klimatyczna, zrzeszająca ok. 20 krajowych organizacji pozarządowych, podsumowała polskie dokonania na spotkaniu szefów państw UE w Brukseli.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1a regionalne Radomsko [31.10 – 2.12.2024]

Celem spotkania premierów krajów Unii było uzgodnienie wspólnego stanowiska przed grudniowym Szczytem Klimatycznym ONZ w Kopenhadze (tzw. COP 15), najważniejszym spotkaniem od Szczytu w Kioto, które musi ustalić światową politykę wobec globalnego ocieplenia.
Gra toczyła się o zasadę i podział zobowiązań wobec krajów rozwijających się. Unia winna zadeklarować kwotę, którą wyłoży do roku 2012 (koniec zobowiązań z Kioto) i w okresie następnym, czyli w latach 2012-2020. Chodziło o niemały problem i o niemałe pieniądze. Mowa była o kwotach sięgających 120 mld euro. Unia – lider walki z globalnym ociepleniem – chciała dać dobry przykład takim bogatym krajom jak USA, Japonia, Australia i Kanada, które zwlekają ze swoimi deklaracjami i zobowiązaniami.

Ostatecznie unijni szefowie państw poparli propozycje Komisji w sprawie transferu technologii, adaptacji, mityzacji (obniżenie ryzyka zmian), dobrego zarządzania oraz, co ważne, redukcji CO2 do 2050 r. o 80-95% w odniesieniu do roku 1990. Ustalono stanowisko w sprawie finansowania pomocy dla krajów rozwijających się – 100 mld euro rocznie w 2020 r., z tego 22-50 mld ze środków publicznych. Początkowa transza (5-7 mld euro rocznie) w okresie 2010-2013 ma być tworzona na zasadzie dobrowolnego wkładu państw członkowskich.

Jednak podział zobowiązań finansowych poszczególnych krajów zostanie ustalony po Kopenhadze przez utworzony w tym celu zespół roboczy, który pozwoli wypracować kompromis. Sytuacja biedniejszych członków UE zostanie wzięta pod uwagę.
Premier Tusk „zmontował” koalicję biedniejszych państw UE, opartą na dawnych państwach bloku sowieckiego. Walczył o to, aby zasadą podziału zobowiązań finansowych nie było to, ile dane państwo emituje gazów cieplarnianych (czyli znana także w naszym prawie zasada „zanieczyszczający płaci”), ale aby zobowiązania oprzeć na dochodach (zamożności) poszczególnych państw. No i wywalczył – prawdopodobnie częściową zgodę na takie ujęcie.

Organizacje pozarządowe mają rację, wskazując na krótkowzroczność takiego rozwiązania. W ogóle w wystąpieniach premiera Tuska i polskich negocjatorów niewiele było o zmianach klimatycznych i groźbach z tego wynikających dla planety i Polski. Nie było nic o pilnej potrzebie restrukturyzacji energetyki i gospodarki w kierunku redukcji emisji CO2.
Premier Tusk powalczył skutecznie, zręcznie odwołując się do solidarności i sprawiedliwości, abyśmy mieli ulgę w płaceniu na ochronę klimatu, bo są bogatsze kraje w UE, które mogą więcej zapłacić, choć emitują mniej CO2. My odziedziczyliśmy taką strukturę gospodarki, której energetyka w 90% oparta jest na węglu i nie jesteśmy temu winni. No właśnie!?

Pociąg ruszył. Sam premier na tym szczycie zgodził się na 80-95-procentową redukcję CO2 za 40 lat. Pewnie wówczas wielu z nas, w tym Donalda Tuska, nie będzie już na Ziemi. Ale zmiany są uruchomione. Gospodarka węglowa odchodzi do lamusa. Wchodzą nowe technologie – oszczędzające energię, wykorzystujące odnawialne jej źródła, gospodarka skojarzona i zdecentralizowana. Kto to wcześniej zrozumie, ten wygra w konkurencji gospodarczej. Popatrzmy, co robią już w tej materii Niemcy czy Brytyjczycy. A jak się do tego odnosi nasz liberalny z nazwy rząd? Konserwuje naszą (odziedziczoną) strukturę energetyczną. Broniąc się przed zasadą „zanieczyszczający płaci”, czyli przed opodatkowaniem węgla, unika skutecznych bodźców ekonomicznych, które mogłyby polską gospodarkę zacząć przestawiać na XXI w. i nowoczesne technologie.

Zamiast tego funduje nam dodatkową, wyjętą jak królik z kapelusza, przestarzałą i groźną technologię jądrową, którą niemiecki Bundestag po 1,5 roku badań podsumował jako niemającą pozytywnego wpływu na klimat. Mamy też wieloletnią obstrukcję w budowie nowych energii odnawialnych, wleczemy się gdzieś w ogonie Europy. Ale nasz premier, na rok przed wyborami, obronił nasz budżet, węgiel i miejsca pracy – stare lobby ma się dobrze. Do czasu.

Radosław Gawlik, Zieloni 2004, Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia

Tagi:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

ad2 odpady budowlane [04.11-03.12.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do
css.php
Copyright © 2024