Strażnicy rocznie odbierają blisko 30 tys. zgłoszeń z prośbą o interwencję. W zeszłym roku interweniowali blisko 16 tys. razy. Między styczniem a kwietniem tego roku pomogli już ponad dwóm tys. zwierząt.
Funkcjonariusze warszawskiego Ekopatrolu uwalniają pozostawione w pojazdach szczeniaki, pomagają porzuconym i bezpańskim psom, odławiają zwierzęta egzotyczne, interweniują, gdy na terenach miejskich pojawiały się zwierzęta dziko żyjące. W jednostce zatrudnionych jest w sumie 40 osób, których obowiązkiem jest monitorowanie miasta 24 godziny na dobę. Straż ma też specjalnie przygotowany do swoich potrzeb samochód – Musi on być z jednej strony dostosowany do potrzeb zwierząt, a z drugiej zapewniać bezpieczeństwo przewożącym je funkcjonariuszom.– wyjaśnia rzecznik prasowy straży miejskiej m. st. Warszawa, Monika Niżniak.
Strażnicy z Ekopatrolu często też, na zaproszenie władz, jeżdżą do innych miast, by dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. – Żaden samorząd nie ma obowiązku tworzenia osobnego oddziału Straży, który będzie nieść pomoc tylko zwierzętom. Nasz powstał, gdyż takie było życzenie mieszkańców miasta. – dodaje M. Niżniak
W ostatnim czasie coraz więcej samorządów decyduje się na tego typu rozwiązania. Ekopatrole działają m.in. w Radomiu, Wałbrzychu i Toruniu.
Komentarze (0)