O planach resortu klimatu odnośnie systemu gospodarki odpadami pisaliśmy już kilkukrotnie na łamach Portalu Komunalnego. Fundamentami szykowanej przez Ministerstwo Klimatu reformy mają być:
- zniesienie na dwa lata zakazu składowania odpadów kalorycznych,
- pozwolenie na magazynowanie odpadów przez 3 lata zamiast 1 roku,
- obliczanie poziomów recyklingu “po staremu”,
- zahamowanie wzrostu (lub obniżka) opłaty marszałkowskiej,
- zrównanie cen odbioru śmieci od firm z opłatą od mieszkańców.
W wywiadzie dla “DGP” wiceminister Jacek Ozdoba twierdzi, że “restart” jest konieczny, bo wprowadzone wcześniej zmiany nie przyniosły zakładanego efektu. Mówi o wieloletnich zaniedbaniach, które sprawiły, że aktualnie “jedyną dopuszczalną prawnie metodą zagospodarowania odpadów jest ich przekształcanie w spalarniach lub cementowaniach”.
Co zrobić z nielegalnymi odpadami?
Obecnie według różnych szacunków poza systemem jest od 20 do 40 mln ton odpadów. Alternatywą dla nielegalnego ich deponowania w lasach czy magazynach ma być przywrócenie możliwości ich składowania. Resort deklaruje, że są składowiska, które będą w stanie przyjąć te odpady.
Jacek Ozdoba ujawnił także, że proponowane wydłużenie magazynowania odpadów przez 3 lata ma być wprowadzone bezterminowo.
Pytany z kolei o okres zniesienia zakazu składowania odpadów kalorycznych (2 lata mogą nie wystarczyć na wybudowanie nowych instalacji), przypomniał, że wkrótce zaczną działać spalarnie w Gdańsku i Olsztynie, które będą przyjmować tę frakcję. Zwiększyć mają się także o 200 tys. ton moce przerobowe już istniejących instalacji. Umożliwione ma być także wysyłanie odpadów palnych do spalania za granicą.
Lista spalarni pod znakiem zapytania
Wiceminister klimatu zdradził także, że lista inwestycji w spalarnie odpadów, którą miało do końca zatwierdzić ministerstwo, prawdopodobnie zostanie wyrzucona do kosza. – W obecnych warunkach, przy braku regionalizacji i uwolnieniu rynku, nie będzie rozsądne wskazywać bezpośrednio, gdzie ma powstać konkretna instalacja – mówi Ozdoba.
Ostateczna decyzja co do listy instalacji termicznego przekształcania odpadów ma zostać podjęta w ciągu 2 miesięcy.
Resort liczy na to, że zapotrzebowanie na paliwo alternatywne będzie sukcesywnie spadać. Tego typu odpady będzie można też zagospodarować w większych ciepłowniach, które szukają innego paliwa niż węgiel.
ROP jednym z lekarstw dla gospodarki odpadami
Jednym ze sposobów na uzdrowienie systemu ma być także wprowadzenie rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Resort liczy, że pierwsze pieniądze z tego tytułu na inwestycje i finansowanie selektywnej zbiórki odpadów zaczną wpływać do samorządów w 2022 r.
Najważniejszymi ogniwami w systemie ROP mają być Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i organizacje odzysku. Minister ocenił jednak, że tych drugich jest na rynku zbyt dużo, więc konieczna będzie konsolidacja.
Jacek Ozdoba wypowiedział się także na temat restrykcyjnych przepisów przeciwpożarowych, które są kolejnymi kosztami dla zakładów odpadowych. Zadeklarował, że mają one zostać poluzowane, m.in. w zakresie konieczności montowania monitoringu wizyjnego.
Projekty przepisów z reformy odpadowej Ministerstwa Klimatu mają ujrzeć światło dzienne jeszcze w te wakacje.
Źródło: DGP
Prywata
Komentarz #78505 dodany 2020-07-27 08:36:46
Najpierw narobili problemów i firmy zamiast przetwarzać surowce to ganiały aby spełniać wymogi wielu firmom się nie udało i kończą działalność związana w odzyskiem skupem odpadów a takie firmy powinny być wszędzie jak najwięcej i nie powinno im się robić problemów tylko zachęcać do działania żeby więcej jeszcze więcej przetwarzać a tu same problemy i widać coś tam zaczynają chyba kumać że nie tędy droga