“Programy realizowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będą nadal realizowane. Ale wiele z tych programów wymaga audytu, bo na przykład na program Czyste Powietrze w pierwszych miesiącach tego roku nie zagwarantowano odpowiedniej liczby środków, wobec czego są opóźnienia w wypłatach pieniędzy” – wyjaśnił wiceminister Motyka podczas spotkania w urzędzie marszałkowskim w poniedziałek.
Na co będą pieniądze?
Zwrócił uwagę, że inwestycje w transformację energetyczną to ochrona środowiska, to nowe miejsca praca i – najważniejsze – inwestycja w zdrowie. Rząd chce w tym obszarze współpracować z samorządami i przedsiębiorcami.
“Konkretne zarysy ustawowe”
Zapowiedział, że przygotowywane są już „konkretne zarysy ustawowe” dotyczące odnawialnych źródeł energii, które pozwolą na odblokowanie energetyki wiatrowej na lądzie, a także „poprawią rozliczanie się z działalności prosumentów, którzy korzystają z fotowoltaiki”.
Kompatybilność ekoprogramów
Wiceminister mówił też o dodatkowej puli środków na termomodernizacje budynków, w ramach programu Czyste Powietrze. W tym kontekście zwrócił uwagę, że wiele realizowanych dotychczas ekoprogramów było „niekompatybilnych”. I wymianie źródeł ciepła (np. na pompy ciepła) nie zawsze towarzyszyła odpowiednia termomodernizacja. A bez tego nie uzyskuje się wyraźnie niższych rachunków za energie.
Morskie farmy wiatrowe
Pytany o program budowy morskich farm wiatrowych Motyka ocenił, że projekty realizowane przez Orlen i PGE, we współpracy z firmami zagranicznymi, są Polsce bardzo potrzebne.
„Uważamy, że ten pierwszy prąd z morskich farm wiatrowych może popłynąć już w 2027 roku. Nie ma tu żadnych opóźnień. Będziemy robili wszystko, żeby tak się stało” – zapewnił.
Ocenił, że morska energetyka wiatrowa będzie „silnym źródłem energii” nie tylko dla Pomorza Zachodniego, ale dla całej Polski.
„To nam zagwarantuje w perspektywie kilkudziesięciu lat bardzo wysoki uzysk energii z wiatru. To nam zagwarantuje suwerenność energetyczną. To nam zagwarantuje stabilizację systemu energetycznego. Zobowiązaliśmy się (jako Polska), by postawić na energetykę jądrową i odnawialne źródła energii. I z tego zobowiązania będziemy konsekwentnie rozliczani” – stwierdził Motyka.
Wiceminister w „zielonej stolicy Polski”
Wiceminister odpowiedzialny m.in. za transformację energetyczną przyjechał do Szczecina na zaproszenie marszałka i radnych sejmiku województwa zachodniopomorskiego. Wziął udział w obradach sejmikowej komisji gospodarki, infrastruktury i ochrony środowiska. Podkreślał, że Pomorze Zachodnie jest „zieloną stolica Polski”. I że przez kilka tygodni funkcjonowania nowego rządu przyjechał do Szczecina już po raz drugi. Na pewno nie ostatni.
W Szczecinie z samorządowcami oraz przedsiębiorcami rozmawialiśmy o wyzwaniach i możliwościach jakie gospodarce dają odnawialne źródła energii. Dziękuję marszałkowi @OGeblewicz, radnym oraz przedstawicielom Północnej Izby Gospodarczej za spotkanie i dobrą dyskusję 🤝 pic.twitter.com/RAU2piOCm3
— Miłosz Motyka (@motykamilosz) February 26, 2024
„Wzory i przykłady drobnych praktyk funkcjonowania samorządu wojewódzkiego, powiatów i miast należy przekładać na całą Polskę – stwierdził Miłosz Motyka. – Skończył się czas, w którym z wiatru, słońca, wody robiono ideologicznych wrogów. Tutaj w województwie zachodniopomorskim najlepiej widać, że można tę energię wykorzystywać dla dobra mieszkańców. Po prostu” – podsumował wiceminister.
Gospodarz spotkania, marszałek województwa zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz przypomniał, że Pomorze Zachodnie krajowym liderem w produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Wytworzona tu tzw. zielona energia, gdyby „zatrzymać ją” w regionie, niemal w całości zabezpieczyłaby potrzeby energetyczne Zachodniopomorskiego.
Komentarze (0)