Honglin Li zamierza stworzyć sieć unoszących się na wodzie spalarni śmieci, które będą produkować energię, oczyszczając przy okazji wodę z odpadów w miejscach, w których prądy morskie kumulują odpady pochodzące z rzek i mórz całego świata.
Jednym z najsłynniejszych obecnie morskich składowisk śmieci jest Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, która znajduje się gdzieś na środku Oceanu Spokojnego. To gigantyczne pływające składowisko znane jest publicznie od 1997 r., gdy zaobserwował je oceanograf Charles Moore. Od tamtej pory „śmieciowa wyspa” nieustannie rośnie. W większości składa się z sieci rybackich i odpadów z tworzyw sztucznych. Według różnych danych dryfuje tak od 45 do 129 tys. ton odpadów, które zajmują ponad 1,6 mln km.kw, czyli trzy razy więcej niż np. powierzchnia Francji.
Filtration Skyscraper to pomysł na rozwiązanie tego problemu. Pływające obiekty oddzielałyby śmieci od wody, następnie je spalały, a na końcu generowały prąd. Filtry zapobiegnąć mają zanieczyszczeniu powietrza, odpad trafi na lądowe składowiska, zaś część śmieci od razu przetwarzanych będzie na alternatywne paliwo.
– System, który zaproponowałem jest podobny do tego, który już funkcjonuje w kopenhaskiej spalarni Amager Bakke zaprojektowanej przez BIG czy szanghajskiej placówce Waste-to-Energy autorstwa pracowni SHL. Oba te obiekty są bardzo wydajne, a wytwarzana przez nie emisja dwutlenku węgla nie szkodzi środowisku – argumentuje Honglin Li.
Komentarze (0)