Ptaki, które zasiedlają zieleńce czy parki miejskie, dość często w czasie upalnego lata i mroźnej zimy nie mogą sobie poradzić ze znalezieniem wody. Zimą kałuże zamarzają lub wysychają, podobnie jak podmiejskie rozlewiska czy małe oczka wodne, zdobiące ogródki działkowe. Z kolei latem woda z rzek czy parkowych stawów tak szybko paruje, odsłaniając stromy brzeg, że ptaki nie są w stanie się napić. Mogą zwyczajnie wpaść do wody i się utopić.

Każdy zarządca zieleni miejskiej powinien przeprowadzić analizę, ile naturalnych wodopojów, oczek wodnych czy miejskich fontann znajduje się w najbliższym otoczeniu. Należy też odpowiedzieć sobie na pytanie, czy znajdująca się w nich woda jest zdatna do picia dla dzikich ptaków oraz czy w ogóle ptaki mają fizyczną możliwość napicia się wody – bez ryzyka utonięcia. Wiele ptaków w najbardziej mroźne i upalne dni ulega znacznemu odwodnieniu, co kończy się tragicznie. Skoro zimą zachęcamy ptaki do pozostania w mieście, wykładając im karmę, a wiosną przygotowujemy im odpowiednie miejsca gniazdowe (budki, koszyczki), to również zimą oraz przed zbliżającym się latem jesteśmy wręcz zobligowani do regularnego podawania im wody.

Poidełka

Zimowe dokarmianie oraz wiosenna obfitość pokarmu i wody przyzwyczają ptaki do miejsca, w którym być może w normalnych warunkac...