Chodzi nie tylko o spodziewane drastyczne podwyżki energii, ale i o przerwy w jej dostawach, które mogą się boleśnie odbić na polskiej gospodarce. Problemem polskiej energetyki jest też zbyt małe zróżnicowanie źródeł energii – ponad 90 proc. pochodzi z węgla. Dlatego nasz region ma stać się zagłębiem ekologicznej energii. – W planach Krajowej Spółki Cukrowej znalazł się pomysł na zagospodarowanie nieczynnych cukrowni. Mają produkować biopaliwo z tzw. biomasy – dodał cytowany przez „Kurier Lubelski” Bury.
Biomasa ma się składać głównie z kukurydzy i buraków dostarczanych przez lubelskich rolników oraz odpadków. Pierwsza w kolejce do produkcji ekologicznej energii jest cukrownia w Wożuczynie. Ministerstwo chce także rozwoju elektrowni wiatrowych, których w naszym regionie jest wciąż za mało. Planuje również budowę elektrowni w okolicach Łęcznej – przy udziale PGE i kopalni „Bogdanka”. Mają to być dwa bloki energetyczne po 800 MW każdy. Zakończenie prac jest planowane na 2015-2016 rok. Koszt inwestycji to około 10 miliardów złotych.
źródło: Kurier Lubelski
Komentarze (0)